Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość matkazonaikochanka0007

na rozstaju drog

Polecane posty

Gość matkazonaikochanka0007

Postaram sie strescic cala sytuacje, ale jest ona dosc skomplikowana....nie szukam tutaj rozwiazania, jedynie porad osob, ktore byly lub sa w podobnej sytuacji. Jestesmy malzenstwem od prawie 6 lat. Mamy 4 letnia corke i 11 miesiecznego synka. Jeszcze rok temu bylo miedzy nami naprawde niezle- tzn nigdy nie bylo fajerwerkow, moja rodzina dziwila sie, ze wychodze za niego za maz mimo tego, ze (co teraz juz do mnie dotarlo....) lubil zwracac mi przy wszystkich uwage, w stylu "w co ty sie ubralas, wygladasz tandetnie", nie mowil zbyt czesto, ze kocha i ogolnie zbyt wylewny nie byl. Ale bylo "jakos". Chcielismy miec parke- gdy zaszlam w druga ciaze i okazalo sie, ze to syn, myslalam, ze bedzie bardzo szczesliwy. Ale jakos splynelo to po nim....Powiedzial,ze jak sie urodzi, to wtedy bedzie sie cieszyl. Ale tak nie bylo....Od urodzenia ja wszystko robie przy synku, za to corka zwiazana jest bardziej z tata. Maly na poczatku swojego zycia duzo chorowal...Nalezalam sie z nim w szpitalu i po powrocie z jednego z takich pobytow, moj maz, niz tego ni z owego zrobil mi awanture, ze....Ja sie zmienilam. Ze ja nikogo nie szanuje, ze powinnam miec pasje ( 2 miesiace po porodzie....), ze powinnam zaczac cos robic w zyciu. Przeplakalam cala noc....Uslyszalam na przyklad, ze powinien posluchac swojej siostry i nie wiazac sie ze mna....Bolalo. Ale zmienilam sie. Znalazlam prace, ktora w duzej czesci moglam wykonywac w domu ( moj zawod jest zwiazany ze sztuka), zapisalam sie na fitness. Ale znowu cos nie tak....Awantury, ze za duzo wydaje, bo kupilam dzieciom ubrania na lato ( za pieniadze, ktore ja zarobilam). Dom jest na niego, kupil go ze spadki, ktory dostal jeszcze jako kawaler, auto jest na niego,wszystko jest na niego....Seksu nie uprawialismy od roku. Ja 3 miesiace temu wyjechalam do siostry za granice, zeby odpoczac od ciaglych klotni.....I stalo sie. Poznalam go. Jest Francuzem,ale uczy sie polskiego. Zna moja sytuacje i wie,ze miotam sie....Powiedzial,ze poczeka tyle,ile bedzie trzeba. Od tamtej pory on co weekend przyjezdza do Polski i widujemy sie - moj maz zdaje sie miec gleboko to, gdzie wychodze wieczorami....Nie kocham meza, to wiem na pewno. Ale trwam....Ze wzgledu na dzieci. Corka bardzo kocha tate,a po rozwodzie przeciez chcialabym,zeby zamieszkala ze mna -oczywiscie nadal widujac sie z tata. Co byscie zrobili? Posluchac rozumu,czy serca?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prawdziwa Marleńcia
HMMmmm, modlic sie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×