Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ZielonaGruszka

Facet Kłamca

Polecane posty

Gość ZielonaGruszka
Gościu chyba jakaś dziewczyna zrobiła Cię kiedyś w konia :) i teraz budujesz swoje ego i poczucie wartości na tym, że postąpisz z inną tak samo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tragediaaa
MILOSC RODZI MILOSC NIENAWISC RODZI NIENAWISC - proste * Gdyby kochal mnie tak jak mowil i szanowal , dostalby to samo ode mnie , ale niestety..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZielonaGruszka
Docenisz jak stracisz, stracisz jak nie docenisz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zaczni moze ty go oklamywac , zobaczymy czu mu to bedzie odpowiadalo i jak dlugo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może to jest jakiś sposób ;) ale tak serio to nie wchodzi w grę... Chciałabym mu jakoś utrzeć nosa, ale nie za bardzo wiem jak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tragediaaa
Ty mieszkasz z nim ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZielonaGruszka
Nie mieszkam, ale chciałam zamieszkać... Teraz to sama nie wiem czy jest sens

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tragediaaa
hmmm a jak dlugo sie znacie ? * moze zamieszkaj z nim jak ci to zaproponuje , ale jesli dalej bedzie bawil sie w klamsewka i oszukanstwa to sie wyprowadzisz i tyle , niech sie zastanowi nad swoim zachowaniem w koncu , po ile macie lat ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZielonaGruszka
Znamy się już 1,5 roku. Ja 25 on 27. Stary a głupi :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość33
moj maz tez jest strasznym klamca! Klamie tam , gdzie nawet nie musi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZielonaGruszka
On bardzo chce ze mną zamieszkać, mówi o tym często, że jakbyśmy razem zamieszkali to to i to. Wiem jednak z doświadczenia, że nie mam się z czym śpieszyć bo już raz mieszkałam z facetem i wiem jak to było. Zamiast tworzyć związek, byłam jego sprzątaczką i kucharką, ale sama dałam z siebie zrobić gospodynię domową więc pretensje mam do siebie. Dlatego nie chce żeby i w tym przypadku tak było.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZielonaGruszka
Właśnie tutaj też odchodzą takie kłamstwa gdzie nie mają wcale sensu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tragediaaa
kobieto jak ty wytrzymujesz z takim mezem ? ! jak sie spotykaliscie przed slubem tez cie oklamywal ??? * moj tez mial 27 podobno faceci nabieraja rozumu ok 40tki :D :D wiec kobiety musza byc cierpliwe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZielonaGruszka
Tą 40stką to mnie nie pocieszyłaś :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość33
U nas dochodzi do wielkich klotni , gdy go przylapie na czyms. Jest mi bardzo latwo odkryc jego ,, przeinaczenia '', poniewaz on nie potrafi drugi raz powtorzyc tego samego klamstwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość33
musze odebrac Ci ta iskierke nadziei, moj maz jest juz po 40 urodzinach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZielonaGruszka
A jak się zachowuję jak mu to kłamstwo udowadniasz? Mój mówi, że to nie było kłamstwo bo nie chciał mnie denerwować itd. za nic na świecie nie dociera do niego że to właśnie KŁAMSTWEM jest. Później przeprasza i tak w koło Macieju...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość33
on nie rozumie, ze to cos zlego! wypiera sie . To tak jak ze zlodziejem. Zlapiesz go za reke, a on bedzie mowil , ze reka nie jego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość33
Tak jak mowilam klamie w rzeczach i waznych, a takze w tych blahych. Nie wiem jak to wytlumaczyc, ale wydaje mi sie ze on wierzy w swoje klamstwa,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tragediaaa
z niektorymi facetami to tak jest - beda robic zle ale beda sie zapierac rekami i nogami ze oni maja racje..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W dodatku będą robić to w taki sposób, żebyś winy doszukiwała się w sobie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To jest pewien przypadek z psychiatri,więc zastanów się czy dalej chcesz się męczyć,gdy będzie starszy objawy się nasilą,on nie jest tego świadom co mówi,on w to wierzy,to jego świat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZielonaGruszka
A jaka to choroba?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość piękny dziś dzień
mój też taki był, też obiecywał, że jak z nim zamieszkam, to się wszystko zmieni, że przecież okłamał mnie bo nie chciał mnie denerwować, bo bym byla zła itp itd. Ale jak już zaczął mnie przekonywać, że kłamstwo to nic złego, jak minutę po seksie (kiepskim na dodatek) potrafił mi prosto w twarz skłamać, to go zostawiłam. Mam pretensje do siebie, bo się nie szanowałam, już przy pierwszym dużym kłamstwie powinnam go zostawić, tym bardziej, że wyszło po ponad roku od początku naszego związku. Ale oczywiście kobieta wierzy, że się facet zmieni, że ona mu w tym pomoże. To jest nieprawda, taki jest, jak go widzisz, inny nie będzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZielonaGruszka
Jak go poznałam to był rzeczywiście innym facetem. Na początku naszej znajomości był dla mnie zwykłym kolegą i wiedział, że właśnie taki mam do niego stosunek. Spotykaliśmy się towarzysko, ja nie szukałam partnera na stałe. Z czasem nasze relacje się zmieniły. Do momentu póki się nie zakochałam na dobre, stawiałam spr jasno, że nie podoba mi się to i to. Zaczął się zachowywać inaczej, bardziej dorośle ( jeżeli możemy mówić w tym przypadku o dorosłości). Bardziej stawiał na dobrą pracę, relację ze mną i bliskimi, a przestał stawiać kolegów na pierwszym miejscu. Jednak najbardziej zaimponował mi tym, że w momencie kiedy dowiedziałam się o chorobie, był przy mnie i mnie wpierał. Dlatego nie chce z niego rezygnować. Jednak jego kłamstwa są dla mnie coraz bardziej wkurzające.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość piękny dziś dzień
musisz sobie odpowiedzieć na pytanie co jest dla Ciebie ważne i postępować wg tego, bo nikt inny o to nie zadba. Jeżeli nie czujesz się z nim dobrze, tracisz szacunek do samej siebie, to na pewno trzeba podjąć jakieś kroki. Skoro on się nie chce leczyć, to zbyt dużo nie zostało. Mnie było łatwiej, on był zwykłym draniem, typ wiecznego zapominacza portftela, więc ja musiałam płacić, nigdy nie pomagał mi nosić ciężkich rzeczy- kupiłaś sobie, to teraz noś, plecak, czy torba- jest Twoja, trzeba było tyle nie pakować do niej. Sprzedał nawet telefon, który mu kupiłam bez okazji, sprzedał za 50zł, a telefon nie kosztował 100zł, czy 200zł...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZielonaGruszka
Masz rację. U mnie takich sytuacji nie ma, nie ma opcji że ja gdzieś zapłacę, czy noszę ciężkie zakupy. Zawsze jak jest u mnie to pomaga mi czy to coś ugotować czy posprzątać. Z tym nie ma żadnego problemu. Problem jest w tym, że on sobie lubi jakąś bajeczkę sprzedać. Nie wiem czy to po to żeby mi zaimponować czy żeby nie było afery. A najgorsze jest to, że wie doskonale bo nie raz mu o tym powtarzałam jak bardzo mnie to rani. Jednak zdecydowanie wolę najgorsze kłamstwo niż bajeczkę. zamierzaliśmy razem zamieszkać, a jednak mnóstwo wątpliwości kłębi mi się teraz w głowie i mam obawę, że okaże się to toksyczny związek i spieprzę sobie życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość piękny dziś dzień
wydaje mi się, że facetów nie obchodzi to, że kogoś ranią. Oni tego nie czują. Domyślam się, że musi być Ci z tym źle, skoro zdecydowałaś się napisać o tym na forum. Ale decyzję musisz podjąć sama. Wiesz z czym się zmagasz, teraz odpowiedz sobie na pytanie, co jest dla Ciebie ważne, czy potrafisz tak żyć, czy masz do niego zaufanie (to chyba podstawa związku). A facet jest jak autobus, nie ten, to będzie następny:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZielonaGruszka
Dzięki Ci bardzo :) Albo jasno określamy zasady i się do nich stosujemy albo chyba będzie trzeba się pożegnać na dobre.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość piękny dziś dzień
Miłego wieczoru :) I powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×