Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

kto studiuje medycynę

Polecane posty

Gość gość

możecie wypisać swoje wszystkie podręczniki z obecnego roku? ale takie, które są naprawde podstawą, a nie takie grube dla szpanu, (typu anatomia bochenka), z których i tak się nie uczycie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja sie uczyłem z Bochenkia (jak nie miałem czasu to sa tam streszczenia) i czasem doczytywałem ze Skawiny i Wójtowicza. Atlas Nettera. Tylko w sumie co to ma wspolnego z "życiem uczuciowym" na które czytajac te książki i tak nie bedziesz mieć czasu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czyli ile stron z tego bochenka musialas ogarnąć tak na blachę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bochenka nie czyta sie "na blache", na pamiec uczymy sie głównie nazewnictwa (łacina i polski), głównie kości, ściegien, mieśni, wiezadeł, elementów kości typu krętarze, bruzdy, poza tym powięzi, naczynia zylne, tetnicze i limfatyczne, nerwy i przebieg tego wszystkiego i co jest otoczone czym. Reszte czytamy sobie tak jak zwykłą książke i wyobrażamy jak to wygląda na podstawie opisu, bochenek jest na tyle swojsko napisany że dobrze sie go czyta, tylko nie zawsze jest na to czas. Generalnie roznie to bywało, nieraz na jeden dzien było tylko 20 stron a niekiedy i 150, średnio po 70-80 stron dziennie jest do przerobienia. Dobrze kupić sobie czaszke, inne kości można pożyczyć z uczelni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czy medycyna naprawde zabiera cala mlodosc? nie ma czasu na imprezy itd?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
chodzi mi o dzisiejszą medycynę, nie mówię o ciągłym imprezowaniu, jak np. na pedagogice, ale o okazyjnym. no i jak z wolnym czasem. jeśli wrócę z zajęć o 14, to będe siedzieć do północy przy książkach?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bochenek przystepnie pisze. Atlas najlepszy byl Sylwanowicza. Nie wiem czy jeszcze gdzies mozna go dostac. Jaka ksiazke polecacie do fizjologii?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ile stron rocznie trzeba wkuć na blachę? ile do jednej sesji? tak, żeby zdać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ZZZ zakuc zaliczyc zapomniec Duzo stron. I duzo razy. Zrezygnuj. Nie bedzie Ci to odpowiadalo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
skąd wiesz, że nie będzie? przecież do lepa i tak trzeba pamiętać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moja koleżanka na prawie miała 2 tysiące stron do jednej sesji (czyli 4 miesiące nauki), a jest dopiero na pierwszym roku. ile jest na medycynie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amnetka
A ja studiuje pielęgniarstwo bo na medycyne sie nie dostałam, a zawsze było to moje marzenie.. No ale lepiej juz studiowac taki kierunek niz jakas pedagogike i nie miec potem pracy.. Ogólnie najgorszato była anatomia i fizjologia, ale juz zdałam i jestem na drugim roku :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Za moich czasow bylo 6 lat a potem staz. Chyba nic sie nie zmienilo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
podobno na farmacji, stomatologii i weterynarii więcej nauki niz na medycynie a medycyna nie wymaga raczej myślenia (tylko jeden przedmiot na "b")

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
teraz trwa 5 lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie ma laciny na medycynie już

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
teraz lekarze będą jeszcze głupisi niż są szczyle 5 lat nauki i bez stażu idiotyzm jak widzę stażystów na stażach to śmiać się chce 20% fajnych ludzi skorych do pomocy i z jako taką wiedzą reszta "wyżej sra niż d*pe ma" i jeszcze szlag trafia człowieka jak pielęgniarka z większą wiedzą i 15letnim stażem pracy prosi go żeby pacjenta przyjął, a taki z zadartym nosem lezie że halo piguła mu coś rozkazuje to on z łaską coś zrobi śmiechu warte

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ciebie tylko troche lubię
a komu lekarze przeszkadzają , głupsi powiadasz? uullllaaaalla a do kogo polecisz w razie niebezpieczeństwa? do weta? :) czy do tego głupiego jak piszesz laekarza????super

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przeczytaj co piszę, znam wielu młodych lekarzy jeszcze bez prawa wykonywania zawodu, rozumiesz? i piszę o nich że to w 80% tak dziewczyny jak i chłopcy są beznadziejni ten kierunek coś robi z ludźmi że potem wielu z nich musi się prostować bo im odbija kuku na muniu, ka pe wu? do lekarza pojde takiego ktory bedzie normalny a nie z przerostem ego ale to bedzie ciezkie do zrealizowania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość znasz realia a
TO MOZE jedz sie leczyć do Usa , poniewą z tutejsi lekarze dobrzy będa za lat 30 po specjalizacji o ile sie na nia dostaną.Najpierw maja pierszeństwo wpływowi , znajomi znajomych , taka polska rzeczywistość o której mało kto wie, nie wszsycy mają dostęp za kulisy :-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a myślisz że nie wiem? i dlatego wystarczy być dzieckiem lekarza i masz załatwione : specjalizację i pracę w dobrym szpitalu , nawet jak nie jesteś zdolny zobacz sobie jak w dużych miastach się powielają nazwiska lekarz - ojca, syna, córki, wnuczki i pieprzą potem że to rodzinna tradycja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NieludzkiZłyDoktor
Oj nie wiem, zawsze jak patrzyłem na egzaminy stomatologii to zazdrościłem im jakie maja łatwe w stosunku do naszych na medycynie. Co do sesji to patrzycie na studia po takiej pedagogice czy prawie tj. obijanie sie cały rok i potem kucie do sesji. Na medycynie trzeba sie uczyc non stop, najlepiej codziennie a za powtarzanie najlepiej wziąć sie ze 3-4 tygodnie przed egzaminem. Oczywiście zalezy jaki egzamin, na higiene idzie powtorzyc w 2 dni a na anatomie to mi 3 tygodnie zabrakło czasu a uczyłem sie na bierzaco całkiem całkiem. Na impreze czasem mozna pójść i świat sie nie zawali ale na pewno nie są to takie swawole jak na "studiach" humanistycznych gdzie właściwie impreza trwa bez przerwy. Łaciny w teorii nie ma ale w praktyce czesto jej wymagają. W ogole to poroniony pomysł z jej wycofywaniem, wychodzi ostatecznie tak, ze trzeba znac i łacine i angielski. Skrócenie studiów to paranoja całkowita, ja na szczescie ide jeszcze trybem 6 letnim ale widze juz teraz ze poziom u młodszych znacznie sie obniża. No i prawde pisza osoby, ze bufonada u niektorych jest straszna, zauwazyłem ze im mniejsza wiedza tym wieksze zadzieranie nosa i robienie z siebie paniska, mnie tam nie przeszkadzało gdy podczas praktyk robiłem czasem za pielegniarke, sekretarke i sanitariusza w jednym:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a jak ktos nie ma znajomosci to bedzie tyral i szukal robotki i jeszcze ta afera w gorzowie czy gdzies tam, szybko zamkneli buzie pani rezydentce jak powiedziala co stare wygi wyprawiaja w szpitalach , nikt jej nie wsparl kto mowi prawde ten zginie teraz jedna sie znalazla co ja poparla chamstwo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"No i prawde pisza osoby, ze bufonada u niektorych jest straszna, zauwazyłem ze im mniejsza wiedza tym wieksze zadzieranie nosa i robienie z siebie paniska, mnie tam nie przeszkadzało gdy podczas praktyk robiłem czasem za pielegniarke, sekretarke i sanitariusza w jednymusmiech.gif" o tym pisze wlasnie - paniusie stazystki co sie baly pacjeta - smiech na sali, baly sie ze im zwieje i tylko rozpytki robily czy go beda musialy gonic czy nie, a do jasnej cholery je nie interesowalo czy jak on bedzie uciekal, to czy sie nie zabije, wpadajac pod samochod niektorzy "panowie" to samo, ogolnie niewybredne komentarze na temat pacjentow i obrzydzenie do nich, to po cholere szli na medycyne? ? ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
juz nie wspomnie jak tylko kase z pieniedzy ministerialnych liczyly i narzekanie ze tak malo, a ich dyzury na czym polegaly? zeby zostac na pol godziny i zaczekac na lekarza zeby pieczatke podbil ja rozumiem taki uklad czasem na oddziale gdzie nie ma co robic ale oni uwazaja ze im sie za samo skonczenie studiow nalezy full kasiora za siedzenie na d***e w dyzurce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
NieludzkiZłyDoktor, mylisz sie co do prawa. na prawie jest tyle samo nauki co na medycynie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Stomatologia ma akurat mniej nauki niż lekarski, np. jeśli ktoś ze stomy chce się przenieść na 1 czy 2 roku (niby te same działy typu anatomia, biochemia) to większość przedmiotów musi dorabiać bo u nich mniej wymagają. Z resztą nawet sami asystenci nazywają ich "stomatołki" więc chyba zauważają różnicę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak ,jak sa na praktykach,lub na stażach to naprawde widać jakie matoły,boją się wszystkiego,siedzą u pielęgniarek i tam czerpią wiedzę,boją się zapytać ordynatora,bo wstyd,ale za rok,dwa jak przychodzą na ten sam oddział ,och,.jakie mądrale,powiedziałam sobie ,koniec matołów za darmo nie będę szkolić.Potem paniska cię nie znają,wyżej sra niż d*pe ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×