Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

kto studiuje medycynę

Polecane posty

Gość gość
NieludzkiZłyDoktor, w takim razie naucz się 1500 stron z podręczników prawa cywilnego i do tego kodeks ponad 1000art. w 3 tygodnie, a i jeszcze ćwicz przy tym rozwiązywanie kazusów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
prawo drugi rok cywil 1500 stron + kodeks karne 1200 stron +kodeks administracyjne 700 stron konstytucyjne cała konstytucja (wszystkie artykuły) + podręcznik 500 stron prawo finansów publicznych 400 stron prawo własności intelektualnej 500 stron kodeksy liczą ponad 1000 artykułów. do tego trzeba rozwiązywac bardzooo trudne kazusy, ogólnie myślenia jest więcej niż na medycynie. do tego dochodza przedmioty dodatkowe, takie jak doktryny polityczno prawne, prawniczy angielski, filozofie, ekonomie itd. i to wszystko na jednej sesji, do ktorej uczyć się trzeba cały rok, a nie miesiąc przed.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brzydka anka
A na pielęgniarstwie zobacz ćwioku ile tam tego jest,jak na madycznym i co ,Gówno,pięgniarka z mgr.jest tak postrzegana jakco// salowa???Taka jest prawda,można być pielęgniarką a mieć większe wyczucie do pacjenta,diagnozy jak ten niby lek.,o boże już.nie mam siły walczyć.Potem są skutki tych ich diagnoz,litości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NieludzkiZłyDoktor
Co do prawników to akurat wiem, bo mieszkałem przez rok z prawniczką i miała nieporównywalnie wiecej czasu na wszystko niż ja i znacznie mniej nauki. Oczywiście w porównaniu do innych studiów humanistycznych to na prawie jest bardzo duzo nauki ale do medycyny to sie nie umywa, zwłaszcza gdy porównać to co trzeba robić na codzień, no bo właściwe jakie konsekwencje wynikają na prawie z przyjścia nieprzygotowanym z tematu zajęć (nie mowie tu o kolosach), bo u nas sie po prostu mówi studentowi do widzenia i trzeba je odrabiać, przy czym cieżko jest zorganizować termin. 1500 stron w 3 tygodnie? przecież to raptem 75 stron dziennie, na pierwszym roku absolutne minimum jeżeli chodzi o przerabianie bochenka a czesto robiło sie po 100 i wiecej. I to nie przez 3 tygodnie a przez cały rok... A egzamin? Masz test, jak zaliczysz to masz praktyczny (dają Ci trupa i znajduj mieśnie nerwy itd), jak zaliczysz praktyke to jest odpowiedz ustna i jak to zaliczysz to masz dopiero egzamin z głowy. Jak sie potkniesz np. na ustnym to od początku CAŁY 3-cześciowy egzamin musisz zaliczać. To, że medycyna to tylko kucie na pamięć to mit, myślenia jest bardzo dużo, przecież sa rozne zajecia praktyczne i labolatoryjne. Gdy byłem na pierwszym roku to mój profesor od anatomii powiedział nam na wykładzie, że jeżeli zamierzamy sie uczyć tyle co nasi koledzy z prawa to mozemy sobie odpuścić te studia... Co do pielegniarstwa to powiem tylko tyle że bardzo wiele zależy od osobistego zaangażowania pielegniarki, spotkałem sie z totalnymi idiotkami jak i naprawde profesjonalnymi kobietami z gigantyczną wiedzą. Ale na studiach pielegniarskich wymagania są duuużo niższe...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to od kiedy jest 5 lat na lekarskim ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mit z tym wkuwaniem. jak ktoś logicznie myśli to dużo rzeczy nie musi się uczyć na pamięć bo one są logiczne i wynikają same z siebie. A jak u kogoś logika kuleje - to trudno musi kuć. Strach młodego lekarza przez pacjentem wg mnie wynika z braku obycia z nimi, bo co by nie mówić te studia nie przygotowywują dobrze do przyszłej pracy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
5 lat trwają od raku albo dwóch

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
anatomii logicznie nie wymyslisz. musisz zakuc. zadna logika ci tu nie pomoze.tak samo histologia patologia czy nawet farmakologia. logike to masz na klinikach ale zeby te logike stosowac to wczesniej i tak trzeba zakuc material. u mnie na pierwszym roku na prosektorium na pierwszych zajeciach kazdy mial obowiazek dotknac gola reka do zwlok. zeby od razu uczyc kontaktu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
na wszystkich akademiach te 5 lat czy tylko jakies wybrane tak zrobily ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie pitol o tym przymusowym dotykaniu gołą łapą zwłok. Gołą ręką to dotykaliśmy kości a nie zwłok namoczonych w formalinie. Co do ilości nauki nie neguję czasem sporo się człowiek musiał uczyć, na pewno wiecej niż moi znajomi z innych kierunków, ale po latach stwierdzam, że medycyna jest całkiem logiczną nauką, i jeśli ktoś ma trochę oleju w głowie to nie musi tępo ryć (jak to powszechnie społeczeństwo uważa)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak juz nie ma przymusowego dotkniecia to juz wiadomo skad potem tyle cip co to sie do pacjenta brzydza dotknac. formalina ci nic nie zrobi. z cukru nie jestes nie rozpuscisz sie. a jak preparujesz to i tak dotykasz. chyba ze niczego nie preparujesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
NieludzkiZłyDoktor, do cholery nie masz pojęcia o czym piszesz. wy tego bochenka wcale nie musicie umieć. nawet na pierwszej stronie ktoś napisał, że na anatomii uczycie sie kości itd, a nie bochenka na pamięć. na prawie też sa komentarze, które liczą ponad 2 tysiące stron, te 1500 to absolutne minimum, które trzeba wkuć na blachę (nie wystarczy przeczytać, tak jak bochenka), dziś studenci uczą się anatomii ze skryptów, nie klam, że kują bochenka. na prawie nawet jak wkujesz możesz nie zdać, jeśli na egzaminie dadzą masakryczne kazusy. no i co z tego, że mieszkałeś? może słaby wydział prawa? ja mieszkam przez płot ze studentką medycyny i ma więcej czasu ode mnie. nigdy nie siedzi po nocach nad książkami- ja tak. kolega studiuje w krakowie medycynę, nawet nie będę pisać ile ma wolnego czasu, a ci którzy siedzą całymi dniami nad ksiązkami na medycynie są według niego mało inteligentni. nie masz się co chwalić profesorem bufonem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie 1500 str. w 3 tygodnie, tylko 1500+1200+700+500+400+500 + cała konstytucja, bo tak wygląda sesja wiosenna, że dzień po dniu masz egzaminy z cywila, karnego, admina, finansowego, konsty i prawa własności. napisaleś, że na prawie wystarczy uczyć się przed sesją- to ja się pytam jak chcesz opanować 5 tysięcy stron i konstytucję przed sesją? na zajęciach pytają i robią wejściówki, a nawet gdyby tego nie robili, to uczyć się trzeba cały rok, bo nikt nie nauczy się przed sesją 5 tys. stron.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do tego dochodzą ustawy i kodeksy, które zmieniają się kilkanaście razy w ciągu roku KAŻDY.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kodeks cywilny 1088 artykułów. w prawie każde słowo jest ważne. taka specyfika języka prawniczego, więc uczyć trzeba się bardzo dokladnie, a nie jakieś czytanie anatomii bochenka, bo fajnie pisze. jak podliczyć te wszystkie komentarze i orzecznictwa, ktore czytam, to wychodzi więcej stron z karnego/cywila niż ten bochenek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość studentka vet
ej ludzie, po co się licytujecie, co trudniejsze prawo czy medycyna. Dla każdego coś trudnego się znajdzie ;-) i tak najważniejsze, żeby potem być dobrym w swojej dziedzinie i umieć korzystać z tej wiedzy teoretycznej sprawnie. Co do porównania tych dwóch kierunków, to wystarczy fakt, że prawo można z powodzeniem studiować zaocznie, a wyobraź sobie studiowanie medycyny w co drugi weekend, noł faking łej. Nie ma opcji takiej. Co do uczenia się na pamięć - też tak kiedyś uważałam naiwnie, że kucie na blachę to bzdura i trzeba logicznie myśleć. teraz na V roku spokojnie mówię, ze błąd. W pierwszych latach masz kuć na blachę i logicznie myśleć - później przychodzi czas na więcej logicznego myślenia i łączenia faktów, które pamiętasz, bo wyryłeś na blachę. Pan dr podczas ćwiczen na klinikach raczej nie pozwoli Ci skoczyć szybko zajrzeć do podręcznika, z którego powinieneś wszystko mieć w małym palcu, a nie masz bo zwyczajnie zapomniałeś. niektórych przedmiotów musisz się pouczyć na pamięć i już. Potem odkrywasz tego zalety, kiedy po prostu masz w głowie pewne "definicje".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
z powodzeniem nie można studiować prawa zaocznie, chyba, że ktoś nie pracuje i będzie chodził na wykłady z dziennymi, a dla nabycia wiedzy praktyczniejszej we własnym zakresie czyta komentarze, które też liczą po 3 tys. stron. studia prawnicze uczą pewnego sposobu myślenia, specyficznego języka. trzeba spędzić te 5 lat na uczelni, codziennie, a nie co 2 weekend. prawnikow zaocznych nigdzie nie chcą, a na aplikacje się z reguły nie dostają, więc koniec końców nie zostają prawnikami, mają tylko papierek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chcą ich na aplikacji czy nie ale ukończyć tak studia się da, medycyny nie dałoby sie zaocznie studiować. I co tu wiecej dodawać...Bochenek ma 3350 stron i jest to jedna książka z jednego przedmiotu. Kompendium z chorób wewnetrznych ma prawie 1400 stron, a to nie są najtrudniejsze przedmioty. Ludzie, w głowach sie wam przewraca jeśli sądzicie że prawo może być trudniejsze od medycyny czy nawet stomatologii czy weterynarii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Licytujecie sie jak... Medycyne wkuc mozna,a nawet trzeba.Prawo wkuc mozna tylko do pewnego stopnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I prawo dla lekarza moze okazac sie trudniejsze niz medycyna :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
co kierunek studiów ma do życia uczuciowego ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a teoria plastycznosci lub drgania maja moze po 100 stron i chooj z tego skoro juz pierwszej nie sposob sie nauczyc... :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i co z tego, że bochenek ma 3 tysiące stron? komentarz zolla do cywila też ma ponad 3 tysiące stron. bochenek nie jest wymagany. anatomii można się nauczyć ze skryptów, a do bochenka nawet nie zaglądać. zaoczni nie zdają na aplikacje, co oznacza, że nie są prawnikami, bo prawnik to ktoś, kto zawodowo zajmuje się prawem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
prawo może być na tym samym poziomie, a trudniejsza i tak jest fizyka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
równie dobrze można by zrobić zaoczną medycynę, na której wymagano by tylko połowy chorob. tak wygląda zaoczne prawo na wielu uczelniach. czyli w praktyce zaoczny prawnik to nie prawnik

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
prawo zaoczne to taka sama ściema jak te na uczelniach prywatnych. prawo na dobrych uczelniach nie ustępuje w niczym medycynie pod względem objętości materiału.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kochani studenci prawa, juz sie tak nie rzucajcie. Tak! wasze studia sa najtrudniejsze na swiecie, medycyna sie chowa, a polibuda sie nie umywa. Dowartosciowaliscie sie juz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Prawo jest totalnie przereklamowane. Prestiż zawodu też sztucznie nadmuchany. Wszyscy myślą, że będą drugą serialową Agatą, a skończą w korpo pisząc pozwy o ściągnięcie należności w najlepszym razie. chyba, że są z rodu, to odziedziczą kancelarię po tatusiu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Prawo jest totalnie przereklamowane. Prestiż zawodu też sztucznie nadmuchany. Wszyscy myślą, że będą drugą serialową Agatą, a skończą w korpo pisząc pozwy o ściągnięcie należności w najlepszym razie. chyba, że są z rodu, to odziedziczą kancelarię po tatusiu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Prawo jest totalnie przereklamowane. Prestiż zawodu też sztucznie nadmuchany. Wszyscy myślą, że będą drugą serialową Agatą, a skończą w korpo pisząc pozwy o ściągnięcie należności w najlepszym razie. chyba, że są z rodu, to odziedziczą kancelarię po tatusiu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×