Przy facecie nie czuję się seksownie tylko śmiesznie

Kiedy powiedziałam, że chce mi się rznąć odparł, że to śmieszne (tzn. że śmiesznie to brzmi). Domyślam się, że w ustach jakiejś cycatej pięknej blondynki brzmiałoby to seksownie, a w moich brzmi zabawnie. Odechciało mi się wszystkiego - pewnie w seksownej bieliźnie też będę wyglądać "śmiesznie"... eh.

Powiedz mu, że śmiesznie to wygląda ten jego mikrokikutek

Rutyna ehh..

Myślę, że nie miał nic złego na myśli, ale tylko "zaktualizował" moje kompleksy... nie jestem tak seksowna jak dziewczyna z okładki Playboya. A wiem, że takie lubi (i takie istnieją)

Kurcze, kazda by chciala wygladac jak z okladki, grunt to zaakceptowac siebie i nie pozwalac zeby facet wpedzal nas w kompleksy.