Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Przez problemy rodzinne mój chłopak o mnie zapomina

Polecane posty

Gość gość

Jak w temacie, jest mi źle i musze się wyżalić 😭 Chcę go wspierać w tych problemach, być przy nim, robię co mogę, ale on chyba ma to gdzieś, olewa mnie, zapomina sie odezwać, czuję się kompletnie odrzucona i niepotrzebna. Niby nie powiedział niczego takiego, że ma gdzieś mnie i moją pomoc, ale ostatnimi czasy kiedy ja się nie odezwę, to nitk z nas się nie odezwie. Nie wiem, co z nami będzie, wiem, ze teraz jest zajęty rodziną, ale bojesię o nasz związek, ze juz nigdy nie bedzie tak jak przedtem i że w końcu kontakt nam sie urwie kompletnie, bo on o mnie w tym wszystkim zapomni 😭 Uważacie, ze powinnam go w takiej sytuacji jeszcze bardziej wspierać czy raczej przestać sięodzywać na jakiś czas?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie ma to jak na siłę komuś pomagać i wpierać, jak ktoś tego nie chce!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zalezy od charakteru. Ty go znasz najlepiej. Mój facet miał problemy rodzinne i lazłam mu w d*psko i wyszło to na dobre, ale on jest w sumie inny niz cała reszta. Poprzedni faceci, kiedy mieli problemy woleli podswiadomie i swiadomie zostac sami. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale jak nie pomagac, skoro to moja bliska osoba, mój partner? On nie pwoeidział, czy tego chce czy nie, nic nie powiedział właściwie na ten temat. Wiec uznałam za normalne, ze tak bliską osobę należy wspierać, kóra kobieta by nie wspierała swojego faceta w trudnych sytuacjach rodzinnych? Tyle że nie wiem czy nie przedobrzę, boję siętego i zastanawiam się czy nie dac mu na kilka dni spokoju.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gościu z 23:50 :) - w jakim sensie lazłaś mu w d*psko? :D a ci poprzedni to zamykali sie w sobie na dłuższy czas? W ogóle się do siebie nie odzywaliscie wtedy? Potem było dobrze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mnie bylo tak, ze lazłam i lazłam mu w te d*psko, az w koncu tupnelam noga i powiedzialam, ze nie to nie. Zegnam, adios, nie jestem smieciem, ktorym mozna pomiatac, kiedy ja dwoje sie i troje zeby mu pomoc. Wylaczylam telefon. Wlaczylam po 3 godzinach - 10 polaczen nieodebranych + 5 smsow ze przeprasza, ze byl takim choojem, ze nie docenial tego co robie, ze zwracal uwage tylko na siebie. Zebym sie odezwala jak najszybciej, bo on juz nie moze wytrzymac, a byly to tylko 3 godziny. Od tamtej pory jest idealnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po prostu narzucalam sie z pomocą, rozweselaniem go, checia spotkań, a co do poprzednich facetow - to nie chce mi sie mowic, bo to porazki :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hmmm, dzięki za odpowiedz, chciałabym potrafić go rozweselić, ale chyba w tej chwili się nie da 😭 Tym bardziej, ze nie wiem czy już sie nie narzucam, a nie chciałąbym nigdy usłyszeć "odwal się". Z drugiej strony nie chcę go olewać, bo boje sie, ze kontakt urwie nam sie całkowicie. I jak tu znaleźć złoty środek? 😭

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja w sumie uslyszalam cos w stylu "odwal sie", to powiedzialam, ze spoko, zegnam i on wtedy oszalal. Dawno to bylo, dzis jestesmy zareczeni. :) Ale mój facet łamie wszelkie stereotypy. Im bardziej ja sie staram, tym bardziej stara sie on, im wiecej mu daje, tym wiecej od niego dostaje. Takze nie ma tu zabawy w kotka i myszke. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zazdroszczę faceta :) Mój w sumie też trochę nietypowy, też nie lubi kotka i myszki, zawsze się wkurzał, jak przed nim "uciekałam" w stylu myszki :D Ale to trochę młody związek i to pierwszy raz, ze któreś ma poważniejsze własne problemy, dlatego nie wiem jak sie zachować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jest czego zazdrościc, choc czasem rzygamy tęczą od tej słodkości :P Ale za to jak sie już pokłócimy to jest burza z piorunami i grzmotami :) A co do zachowania, zachowaj sie tak, zeby niczego przed samą sobą nie żałowac później, czyli tak, jak podpowiada Ci serce, niezaleznie od finału sprawy. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zapytaj czy potrzebuje pomocy , to proste , porozmawiaj z nim i zapytaj jak możesz pomóc , może on nie chce się narzucać ze swoimi problemami , nie chce być dla kogoś ciężarem , niektórzy tak mają:-))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×