Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Moja 3 miesieczna corka zostala uderzona w ciemiaczko puszka z mlekiem boje sie

Polecane posty

Gość gość

Bylam z mezem i z mala u jego brata i szwagierki. Wiadomo jak to chlopy, troche popili (moj rzadko pije, a jak wypije to bywa ze diabel w niego wstapi), posiedzielismy u nich pare godzin. I w pewnym momencie zbieralismy sie do domu, i zaczelismy pakowac do torby butelki, smoczki itp. Podalam mojemu puszke mleka (800 g dopiero co napoczeta) zeby tez schowal do tej torby, i niestety zleciala mu z reki i spadla z impetem na corcie i to w jej ciemiaczko, boziu jak ona plakala :(. I nie wiem co we mnie wstapilo ale uderzylam mojego w twarz (pierwszy raz w zyciu!), z nerwow, ze strachu co zrobil dziecku. Jestem przerazona, boje sie czy malej cos bedzie :(. Szwagierka twierdzi ze pewnie bardziej ze strachu plakala. W sumie zadnego sladu na glowce nie widze, poki co normalnie mala sie zachowywala, nie widzialam zeby byla osowiala, przed snem nakarmilam ja piersia i zasnela,, spi obok mnie. A z moim M poklocilam sie, bo zgrywal cwaniaka i nawet do malej nie podszedl zeby chociaz ta uderzona glowke poglaskac a probowal wine na mnie zwalic do tego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ojej, współczuję maleńkiej bólu i strachu a tobie nerwów. Ale skoro śladu nie widać a córeczka spokojnie śpi, to zapewne wszystko OK.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to po co ci mleko w puszce skoro karmisz piersia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To już ciemiączko a nie upadek? Nie szkodzi, mleko to mały pikuś, spokojnie wytrzymuje ośmiopak piwa ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale sobie wybralas menela na ojcactwoich dzieci. Ledwo sie urodziło a juz na libacje zabieraja... Ja tego nigdy nie zrozumiem dlaczego wszyscy chleba przy dzieciach. Nastepnym razem może wyslizgnie mu sie ze sliskiego kocyka na ziemie??? W życiu nie dalabym sobie zrobić dziecka jakiemuś smierdzacemu woda gnojowi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo glownie karmie ja piersia, a dokarmiam mm. Wciaz jestem przerazona, i od czasu do czasu lzy mi leca :(. Okropne uczucie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jutro koniecznie do pediatry, kazde udezenie w glowke powinno byc przebadane przez lekaza tymbardziej takiego malenstwa i w tak czulym punkcie! Pewnie nic jej nie jest ale lepiej na zimne dmuchac! A tak na marginesie to moglibyscie sie powstrzymac z chlaniem przy niemowlenciu i nie ma ze tylko on pil itd czesc winy jest twoja bo nie powstrzymalas meza przed chlaniem wiedzac ze ma problemy po alko. Pijana osoba nie powinna sie zblizac do dziecka bo nie panuje w pelni nad soba a zeby skrzywdzic taka kruszynke nieiele potrzeba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
0/10, marne prowo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moj maz na co dzien jest dobrym mezem i ojcem, pracowity, pomaga mi duzo i przy dziecku i w domu. Jestesmy ogolnie szczesliwym malzenstwem. Niestety jak sa jakies imprezy rodzinne to krew mnie zalewa, bo on zawsze wypije i bywa ze mu odpierdala. Walczylam z tym. Dopoki malej nic sie nie stalo to bylo ok - byl wesoly i w ogole. Dopiero po tej sytuacji diabel w niego wstapil, probowal wine zwalic na mnie, i tlumaczyl sie tym i to mowie powaznie: bo puszka byla za sliska - jak ktoras wyzej napisala idealnie o tym kocyku. Mi sie okropnie zal malej zrobilo, tak okropnie plakala mi sie az serce kroilo. Boje sie tylko jutrzejszego dnia, jak moj wstanie i czy dalej bedzie stawial na swoim. Co mam wtedy robic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Podaj go na policję, inaczej zrobi z ciebie drugą Wasniewską.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nieraz mu tlumaczylam odkad mala sie urodzila, ze od tej pory ma zachowywac sie jak przykladny ojciec, obiecuje mi ale jak siadzie i zacznie pic to zapomina o tym ze mamy dziecko :(. Jak wysiedlismy pod domem z samochodu to nawet nie pomogl mi tobolkow zabrac, i do tego mala w nosidelku, masakra. Powiedzcie mi jak z takim postapic. Bo to co dziecku zrobil to swoja droga.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość Ale sobie wybralas menela na ojcactwoich dzieci. Ledwo sie urodziło a juz na libacje zabieraja... Ja tego nigdy nie zrozumiem dlaczego wszyscy chleba przy dzieciach. Nastepnym razem może wyslizgnie mu sie ze sliskiego kocyka na ziemie??? W życiu nie dalabym sobie zrobić dziecka jakiemuś smierdzacemu woda gnojowi xxx No to jest chyba daleko posunięty wniosek ... Ja też piję na imprezach ze znajomymi i za menela się nie uważam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie jest to prowo! Ja codziennie chodze pozno spac, a ponad godzine temu mala skonczylam karmic. Ludzie opanujcie sie :o. To ja tu pisze ze lzami w oczach, bo szukam porady, wsparcia. A tu zostaje posadzona o prowo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kobieto, jeśli sie chce isc na impreze zakrapiana alkoholem to sie dziecko zostawia z niania/babcia, odbiera gdy sie wytrzeźwieje. Po co skazujesz swoje dziecko na oglądanie libacji bo nie rozumiem?? A skoro twój facet nie umie sie powstrzymac od spożywania alkoholu to cos jest z nim nie tak. Ja mam 2,5 letnia córkę i nigdy ani ja, ani mąż nie bylismy pod wplywem alkoholu przy niej!!!! Wiesz co by sie stalo gdybys musiala karetkę wezwać po tym uderzeniu przez pijanego tatusia? Zabraliby ci to dziecko!! Wez sie ogarnij a później wez sie za swojego faceta bo jest idiota do kwadratu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ty tam wyzej- to pij sobie dalej, niech twoje dziecko na to patrzy. To tylko świadczy o tobie. Ja gdy idę napić sie alkoholu zostawiam dziecko pod dobra opieką a nie "imprezuje" razem z nim i pijanymi ludzmi,bo uwazam ze to nie jest dobre polaczenie. Post autorki to doskonale potwierdza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiesz ja ogolnie nie mam nic przeciwko jesli jestesmy w gosciach i zeby troche wypil, to ok, ale pod warunkiem ze jeden z rodzicow jest trzezwy - czyli JA. A jak poszlismy do brata, to tylko na chwile, a z tej chwili zrobila sie godzina i on postawil wodke na stol, i od razu zapowiedzialam, pare kieliszkow i koniec. Ja pomimo ze jestem choleryczka, nie potrafie na niego wplynac w takich sytuacjach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A my pijemy alkohol przy dzieciach. Nie upijamy sie. Na początku przy pierwszym się wstrzymywaliśmy - bo co będzie, jak cos się wydarzy, posądzą nas o patologię. Ale nam już przeszło, nie upijamy sie do nieprzytomności i nie urządzamy LIBACJI - pijemy kulturalnie bo tacy jesteśmy i takie mamy towarzystwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja doszlam do wniosku ze on nie nadaje sie do picia, niby sie mowi ze wodka jest dla ludzi ale nie dla wszystkich. Tylko tez nie chce byc taka zona-malpa ktora wszystkiego zabrania mezowi a pozniej maz zone w d*pe kopnie. Tylko powiedzcie mi jak mam na niego wplynac w takich sytuacjach? Bylam swiecie przekonana ze jak dziecko sie urodzi to pokaze jakim jest odpowiedzialnym ojcem. Niestety, mylilam sie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oczywiscie, siedzisz kulturalnie z alkomatem i dmuchasz co chwile żeby sprawdzić swój stan upojenia, przypominam ze opiekować dzieckiem mozna sie w takich samych granicach promilowych co prowadzić samochod. Wszyscy nagle kulturalni, kulturalnie to sie dziecko zostawia pod opieką, moze jeszcze zacznijcie zabierać dzieci na dyskoteki bo przecież wy jestescie inni, wyjątkowi i w ogóle zadna patologia....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiesz co by sie stalo gdybys musiala karetkę wezwać po tym uderzeniu przez pijanego tatusia? Zabraliby ci to dziecko!! ... Jeśli ona nie piła, to na jakiej podstawie uważasz, że ktoś miałby prawo zabrać dziecko? P********z jak potłuczona. Przestań oglądać telewizję bo ci robi wodę z mózgu. A najlepiej walnij sobie kielicha, może ci się umysł rozjaśni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, nikt nie mówi ze twój mąż ma byc żelaznym abstynentem. Ja uwazam ze czas spedzany wspolnie to czas dla rodziny, dziecka. Nie ma tam dla mnie miejsca na alkohol. Chce sie napić, niech sie umówi z kolega i juz, albo wyjdzcie razem, albo na zmianę... Przecież to proste;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pewnie, że nie patologia: oboje mamy wyższe wykształcenie, pracę i dobrze wychowane dzieci. Lubimy się spotkać i napić ze znajomymi, i to we własnych czterech ścianach. My ponosimy odpowiedzialność za nasze dzieci, nie ty, więc przestań się podniecać. W przeciwieństwie do ciebie nie musimy dmuchać w alkomat, żeby wiedzieć, czy jesteśmy pijani i niezdolni do sprawowania opieki nad dziećmi czy nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Abstynentko, to że ty nie potrafisz pić i dla ciebie nie ma miejsca na alkohol w gronie rodzinnym to twój problem. Zgaduję że któreś z twoich rodzicem był alkoholikiem i jako "suche dziecko" postanowiłaś chronić swoje 4 kąty przed alkoholem. Jednak zrozum, że nie w każdej rodzinie alkohol jest problemem - wszystko jest dla ludzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A my dzisiaj piliśmy z mężem po obiedzie whisky, nasz roczny synek biegal i bawil sie, a nie pijemy czesto,tak nas nalecialo na drinka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na takiej, ze zabrala dziecko w miejsce libacji i pijany tatus uderzyl dziecko, watpie czy ktoś w takiej sytuacji sluchalby tlumaczen o uderzeniu puszka, za dużo tragedii z udziałem dzieci sie wydatzylo i wszyscy teraz boja sie ewentualnych konsekwencji zaniedbania swoich obowiązków. Uwierz mi ze naoglądałam sie wiele zniszczonych malych osobowości- wlasnie przz alkohol, pracuje z dziećmi glodnymi, brudnymi i zaniedbanymi a ulubiona potrawa jednej z moich podopiecznych- corki pijakow- byl chleb smażony na tluszczu pozostalym po tym jak tata sobie smazyl kielbase, bo wtedy ten chleb chociaz pachnial.... Wiec nie wmawiaj mi ze picie przy dzieciach jest ok, alkohol to alkohol i nie wazne czy pijesz wino za 5xl czy za 500

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No szczerze mowiac to moj bardzo dobrze zyje ze swoim bratem, tym bardziej ze jego brat jest starszy o prawie 10 lat, zawsze sie swietnie dogadywali, dziwne by to bylo gdyby chocby od czasu do czasu nie napili sie razen. Tyle ze moj do tego nie nadaje sie, myslalam ze dzisiaj faktycznie wypija pare kielichow i koniec. A tu znowu mnie zawiodl :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No i co z tego ze masz wyksztalcenie wyższe? To juz takich osób alkoholizm nie dotyczy bo dyplom ukończenia studiow cię przed nim chroni? Analiza mojej osobowości komus nie wyszla- nie jestem dzieckiem alkoholików, wręcz przeciwnie, normalnych ludzi którzy nie ciagali mnie po imprezach tylko jak mieli ochote to szli sami. To dla mnie wzor normalnego domu i taki wzorzec powielam w swojej rodzinie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gosciu z 0:46 juz tak nie wyolbrzymiaj, bo w tym momencie zrobilas z nas alkoholikow, a to gowno prawda. Niby pracujesz z takimi osobami a widac ze podstawowej definicji jak alkoholizm nie znasz. Ja doskonale znam moja rodzine, nikt nie jest menelem, kazdy pracuje, w miare godziwie zarabiaja, zajmuja sie domami, dziecmi, a to ze od czasu do czasu moj maz spotyka sie z bratem i sie napija to juz z nas wielka patologie robisz? No ja Cie prosze :o. Ja mam w troszke innej kwestii problem, a niestety zrownalas mnie do rodziny alkoholickiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I rowniez dodam ze i tak malej nie zostawilabym u kogos, bo ja ja karmie piersia, jak mala potrzebowala to szlam do pokoju obok ja karmic, a pozniej robilam jej 60 ml butli mm i dokarmialam ja. i tym bardziej ze takie male dziecko nie rozumie przeciez co dorosli robia w tym momencie (czyt.pijac wodke).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×