Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy którejś mamie poród odbierał lekarz a nie położna

Polecane posty

Gość gość

Zastanawiam się, po co wiele kobiet niepotrzebnie płaci za prywatne wizyty u ginekologa, dopłaca za dodatkowe badania i USG skoro to samo można miec na NFZ. Rozmawiałam z koleżanką i ona sie cieszy, że w szpitalu będzie mieć lepsza opiekę, że lekarz będzie przy porodzie. Co jak co ale w Polsce porody odbierają położne, często bez udziału lekarza, który przychodzi zazwyczaj tylko żeby wszystko połatac do kupy. A może się mylę, czy któraś z was miała lekarza między nogami w najważniejszym momencie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No cóż, leżałam, leżałam, leżałam... lekarze pojawili się dopiero gdy okazało się że nienarodzona córka i ja umieramy :D, ale i tak musiałyśmy poczekać na druga zmianę lekarzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
chodziłam prywatnie do lekarza bo bałam się zaryzkować chodzenie na NFZ po poronieniu, fakt trochę to kosztowało ale przynajmniej miałam peność że jak jestem umoiona na izytę to zostanę przyjęta i nie musiałam ustawiać się o 5 w kolejce do rejestracji, żeby być przyjętą bo tak niestety jest w moim mieście, że rejestrują tylko w dniu wizyty i trzeba się ustawiać w kolejce bo telefonicznie jak się uda to jest cud. A przy moim porodzie było 3 lekarzy bo był bardzo ciężki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak, moj porod odbieral moj lekarz ginekolog, ale nie mieszkam w Polsce i tutaj jest to normalne... Polozne sa tylko do pomocy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pierwsze slysze, ze porod odbieraja zazwyczaj polozne, u kazdego z kim rozmawialam lekarz porod odbieral, oczywiscie jezeli nie dzieje sie nic niepokojacego to tylko zaglada i przychodzi prawie na gotowe ;) ja chodzilam prywatnie i lekarz prowadzacy byl przy porodzie, ale mialam porod wywolywany i byl specjalnie wyznaczany na dzien w ktorym 'moj' lekarz mial dyzur.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A może się mylę, czy któraś z was miała lekarza między nogami w najważniejszym momencie? xxx Ja miałam, Mój mąż jest lekarzem i w momencie najważniejszym, czyli zapłodnienia, był między moimi nogami. Poród obierał jego kolega, no ale to po znajomości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Widać że jeszcze mało wiesz, jak to w praktyce funkcjonuje ;). Chodzi się do lekarza (ale trzeba dobrze poszukać) na prywatne wizyty do lekarza pracującego też w szpitalu, bo jak coś się dzieje w ciąży i trafiasz do szpitala, zawsze masz tam "swojego" człowieka...przynajmniej u mnie tak było, gin nadzorował co się ze mną dzieje, zlecał badania, przychodził pytać jak się mam...Przy porodzie bez komplikacji normalnie jest tylko położna, lekarz czasem zajrzy, mój gin mnie przyjął na porodówkę, ale niedługo potem kończył pracę, urodziłam, jak już go nie było, ale "ustawił" personel, położne wiedziały, że jestem pacjentką tego lekarza i nadzorował przez tel. przebieg porodu, niedługo po tym jak urodziłam przysłał sms gratulacje. To w skrócie tyle...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak to w Polsce polozne odbieraja porod???W Uk porod odbiera lekarz ,polozna pomaga tylko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
u mnie nie bylo lekarza bo nie bylo takiej potrzeby porod przebiegal bez komplikacji. pani doktor pojawila sie tylko by mnie pozniej oczyscic i "luknac" czy jest ok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak u mnie odbieral porod,bo mialam cc,a je wykonuje lekarz :P ale przeszlam przez cale rozwarcie wlacznie z partymi i wiecej razy zagladala polozna,ale lekarze tez wpadali. Na porodowce bylam 2 razy,za pierwszym razem przewinely sie 2 zmiany lekarzy i dwoje robilo ze mna wywiad i badalo,nie bylo postepu porodu. Potem za drugim razem lekarz tez.zagladal i byl na partych i badal mnie rowniez. Ale bylam jego pacjentka.z.patologii ciazy,duzo mnie wspieral i moze temu sie angazowal?a akurat mial dyzur.nie wiem. Potem mnie pocial :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jakbym miała planowe cc, to na pewno mój lekarz by zrobił cięcie, a jest dobry w tym...także mega rożnica sprawdzony lekarz, a niewiadomo jaki z dhżuru.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rodziłam dwukrotnie i obyło się bez komplikacji na szczęście, ale za każdym razem był lekarz i położna. Za pierwszym razem gdy bylam na porodówce zaglądał do nas, a przyszedł na skurcze parte, za drugim razem jako, że przyjechałam w ostatniej chwili z prawie pełnym rozwarciem też zaraz przyszedł i też był. Pieniędzy nie żałuję, bo to dobry specjalista, byłam spokojniejsza, bo wiadomo, że kazdy poród jest inny i zdarzają się nieprzewidziane sytuacje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ty jestes tylko dla
tez mialam cc i robil je lekarz do ktorego chodzilam w ciazy(czytaj:ordynator)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ty jestes tylko dla
mialo byc bez buzki:), bo nijak ona sie ma do mojej wypowiedzi:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mnie porod od poczatku akcji odbieral lekarz a polozna tylko asystowala i pomagala. Rodzilam w Warszawie w Szpitalu praskim i tam jak widzialam za kazdym razem lekarz byl wzywany na porodowke.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Boze w jakim wy świecie zyjecie skoro musisicie mieć lekarza z tego szpitala, żeby być potraktowane jak ludzie? Bez jaj. Lekarz u którego prowadziłam ciążę nie pracował w szpitalu w którym rodziłam (i doskonale o tym wiedziałam) a pomimo tego zostałam potraktowana godnie i z szacunkiem o opiekę przed, w trakcie i po porodzie miałam fantastyczną - bez 'swojego' lekarza. Także gdy pojawiły sie komplikacje decyzja o cc została podjeta błyskawicznie i bez proszenia się czy też czekania. Współczuję wam tego w jakim "świecie" żyjecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
lekarz nie położna, położna byłą u mnie co jakiś czas jak czekałam na rozwarcie lekarz przychodził co 20 minut, potem poród odbierała lekarz + 2 położne, xxx a po co się płaci ano po to że jak trafiasz do takiego szpitala, szczególnie jak jest to mała fabryka to nie jesteś kolejną którą się popycha tylko tą która chodzi do Jacka Adama Mariusza itp, u mnie jak spojrzeli od kogo skierowanie zaraz mnie inaczej traktowali a na początku to jak rzecz którą przepychali z krzesła na krzesło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mnie lekarz pojawił sie w 2 fazie porodu,przy parciu,wyszedł po urodzeniu łożyska,mieszkam w małym 10 tysiecznym mieście

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×