Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Pytanie do świeżych mamusiek

Polecane posty

Gość gość

Jak usypiacie swoje niemowlaki? Mój ma skonczone 5 tygodni i od urodzenia śpi w wozku dawałam go do lozeczka ale tam sie przewracal mialam wrazenie ze ma poprostu za duza przestrzeń. No i tym wozkiem pojezdze przez chwile i usypia.. Dobija mnie dziewczyny ktore gadaja nie bujaj bo pozniej sobie nie poradzisz. Nie bujam go na rekach poprostu jezdze wozkiem a moze macie jakies inne metody zeby zasnal sam w lozeczku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Lepiej ucz zasypiać w łóżeczku bo później będziesz miala problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość slampa
jak zasypia w wozku to po co chcesz kombinowac z lozeczkiem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bo juz mam dosc uwag jak to bede miala pozniej ciezko :/ ciekawa jesem czy tym wszystkim laskom co tak uwage zwracaja na to dzieci spia grzecznie w lozeczkach i nie muszaich bujac :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kładziesz do łóżeczka i niech tam zasypia.Po to jest łóżeczko zeby dziecko w nim spało . Jak będzie większy to tez będzie spał w wózku ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i niech tam zasypia? kłade go do lozeczka i jest ryk wiec musze wziac na rece

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
niech poryczy z 10 min i sie uspokoji, nie traktuj sie jak niewolnice ktora na kazdy placz przybiega, jak nauczysz tak dziecko bedzie to wykorzystywalo, po prostu ignoruj!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak miałam 13 lat to urodził się brat, i też mama go chuśtała w wózku, żeby zasnął, choć każdy jej mówił, żeby tego nie robiła. Potem już zawsze trzeba było go chuśtać, mama wróciła do pracy, to ja na zmianę z siostrą miałyśmy dyzury przy chuśtaniu wózka, tata wracał z pracy to też chuśtał i powiedziałam że nigdy więcej :) ja moje dziecko po prostu kładę do łóżeczka i zasypia po jakimś czasie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
noworodki i maleńkie dzieci lubią ciasnotę (pozostałośc po wieku płodowym) dlatego mój synek do 6 tyg spał owinięty rożkiem - uwielbiał to. A co do bujania sa dzieci, które tego nie potrzebują i takie które muszą byc bujane. Mój synek ma 5 m-cy i biore go na ręce, chwile ponoszę i śpi :) Nie bujałam go bo tego nie lubił. Gdy na wiosne zamienię mu łóżeczko na łózko, będę siadała przy nim na krzesełku i opowiadała bajki - dopóki nie zasnie. Taki mam plan ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeżeli usypianie w wózku nie męczy Cię i nie stanowi problemu, a wózek zawsze jest pod ręką, to czym się przejmujesz? Ewentualnie może być problem jak mały zostanie kiedyś bez wózka albo nie będzie się mieścił w tym i nie będzie inaczej potrafił usnąć... Ja sama słyszałam- nie noś, nie kołysz, a mały jako malutki niemowlak lubił zasypiać jak mu zaśpiewaliśmy kołysankę nosząc na rękach, i około roczku też miał okres 1-2 miesięcy kiedy go kładłam na kolanach, bujałam i usypiałam... sam się oduczył, były też okresy kiedy zasypiał ładnie sam, a były takie kiedy potrzebował czegoś więcej. Moja sprawa, jaki to problem przytulić i kołysać dziecko? KOrzystałam z tego że jest taki malutki, za 15 lat będę z rozczuleniem to wspominała przy zbuntowanym nastolatku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wez na rece zeby sie dzoecko uspokoilo. Jak sie wyciszy to odloz. 5 tyg.to malenstwo,tak na prawde ono jeszcze nie uczy sie nawykow. Potrzebuje bardzo duzo bliskosci.Po 3 miesiacu dopiero zaczyna sie uczyc i wymagac. Tez sie balam,bo na poczatku spalam z dzieckiem,karmilam i zasypialo przy cycku.jak nie przy cycku to nosilam i tulilam na.rekach,bo plakalo. Ale z dnia na dzien,nauczylam je spac w lozeczku. Po prostu wyjechalismy,nie bylo duzego lozka,i po kazdym karmieniu synek ladowal u siebie.na noc po kapieli kladlam je a jak nie spalo to siadalam obok,trzymalam raczke i spiewalam kolysanki,czasem po prostu tylko bylam blisko. A synek zasypial. Teraz ma pol roku i czasem problem z zasnieciem,bo do okola tyle atrakcji. I nie boje sie pokolysac na rekach,przytulic,wlozyc do bujaczka zeby zasnelo. Bo wiem,ze sen jest mu potrzebny a rozdrazniony bedzie mial wiekszy problem z zasnieciem. Nie daj sie zwariowac. Czasami nie bujaj na sile.dziecka,bo moze akurat nie chce spac?moj noworodek bardO malo spal,duzo czuwal, potem tez. Dopiero kolo 3-4 miesiaca zaczal spac wiecej i cykl dnia.mu sie uregulowal. Wczesniej musialam wyczuc kiedy jest zmeczony. Na sile uspac sie nie dalo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do idiotki co pisze o ryczeniu przez 10 min rozumiem,że TY debilko będziesz chodzić z tym dzieckiem po lekarzach i przepuklinę pępkową leczyć ? Mój syn zasypia u mnie w łóżku i to tylko jak jest przytulony, mnie taka forma bardzo odpowiada a nie jakiś zimny chów z łóżeczkami. Jesteśmy ssakami i żyjemy stadnie - wystarczy spojrzeć na zwięrzęta- te śpią razem w jednym stadzie a Wy zimne suki chcecie pozbywać się swoich dzieci to po co je macie !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Synek najpierw spał w łóżeczku, ale lubi być trzymany za rączkę, uspokajany przez głaskanie. więc jzk był taki malutki, to albo spał na mnie (ja leżałam pod skosem, a on na mojej klatce piersiowej), albo w gondoli obok łózka (położyłam ją na podwyższeniu, wzięłam dwie takie prostokątne poduchy od narożnika). I to było super rozwiązanie. Miałam go obok siebie, widziałam jak śpi, czy oddycha (bo się ciągle obawiałąm, że cos nie tak i się budziłąm), jak coś mu nie pasowało wysttarczyło chwycić za dłoń. I spał tak jakiś czas.. To było super..bo on czuł się bezpiecznie, był "u siebie", a ja nie musiałam, wstawać, by zobaczyć, co i jak. Później spał w łóżeczku, kktóre na nos przysuwałam sobie koło łóżka i opuszczałam bok. Następnie przesunęłam łóżeczko w inne miejsce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
co prawda mój ma już 8 mcy, ale pamiętam. Próbowałaś w rożku? Mój spał na początku tylko w rożku :) było ciasno i bezpiecznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Jesteśmy ssakami i żyjemy stadnie - wystarczy spojrzeć na zwięrzęta- te śpią razem w jednym stadzie a Wy zimne suki chcecie pozbywać się swoich dzieci to po co je macie !" a ty co sie tak pieklisz?po to jest łóżeczko zeby dziecko w nim spało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja powiem to czego nie lubisz- lepiej naucz dziecko zasypiać w łóżeczku. Ja mam 2 dzieci. każde zaraz po powrocie ze szpitala uczyłam planu dnia a zasypianie TYLKO I WYŁĄCZNIE w łóżeczku. Obie córki nie budziły się w nocy już po miesiącu. W dzień też nigdy nie miałam problemów z wymuszaniem bujania, wożenia, noszenia na rękach. Nie wiem co to znaczy nie mieć czasu czy siły po dniu spędzonym z dzieckiem. Rób jak uważasz, ale jednak Ci co mówią Ci, żeby dziecko usypiało w łóżeczku nie mówią tego złośliwie tylko chcą dla Ciebie dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do 4 miesiąca mojego synka usypial przy mnie na łóżku, wtedy jak zasnął przenosilam go do łóżeczka. Później zaczęłam kłaść go do łóżeczka od razu, i zasypial. Przyzwyczaił się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja wkładam synka do łóżeczka i zasypia. Nie muszę nawet przy nim być. tylko mój synek od urodzenia więcej czasu niż w domu spędził w szpitalu, a tam nikt nie ma czasu, żeby każde dziecko usypiać osobno, więc musiał się nauczyć zasypiania samodzielnie. Bujanie w wózku lubi, ale nie jest to warunek konieczny, żeby zasnął. Myślę, że warto zrezygnować z tego wózka, bo rzeczywiście z czasem może być problem. Mój starszy synek długo zasypiał tylko przy piersi i trochę minęło zanim zaczął zasypiać sam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mnie wyglądało to tak, że po każdym karmieniu przekładałam córkę do łóżeczka (karmiłam na leżąco piersią i ona zasypiała przy niej). Z czasem przestała zasypiać przy piersi w dzień, więc jak ją usypiałam w ciągu dnia to w wózku. W tej chwili ma 4 miesiące i w ciągu dnia usypiam ją w wózku i tam śpi. W nocy zaś po ostatnim karmieniu (koło 19:30) po prostu wkładam ją do łóżeczka (nie uśpioną), dostaje smoczek do buzi i sama zasypia. Czasem w 10 minut, czasem w pół godziny ale tak została nauczona i nie ma z jej strony żadnych protestów. W nocy jak się obudzi to jest cyc, zwykle zasypia i do łóżeczka. Jak przy piersi nie uśnie to i tak ląduje w łóżeczku i po chwili sama zasypia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
''Lepiej ucz zasypiać w łóżeczku bo później będziesz miala problem.'' Nie wiem czemu wciąż powtarzecie ten mit, naprawdę. Płacą wam za to?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mój syn przez pierwsze 3-4 tygodnie spał obok naszego łóżka w gondoli od wózka. Następnie przenieśliśmy go do jego łóżeczka (u nas w sypialni) i tak spał do roku, po roku dostał swój pokój. Ani razu nie był usypiany jeżdżeniem w wózku czy lulaniem na rękach. Był przyzwyczajony, że zasypia sam z siebie i nie było to dla niego żadnym problemem. Oczywiście jako noworodek KILKA razy nad ranem jak płakał to wzięliśmy go do siebie, bo maluch potrzebuje bliskości rodziców, ale ogólnie spał zawsze sam :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość ''Lepiej ucz zasypiać w łóżeczku bo później będziesz miala problem.'' Nie wiem czemu wciąż powtarzecie ten mit, naprawdę. Płacą wam za to? A mało tu tematów ze dzieci nie chcą później spać same ? albo ze maja problemy z zasypianiem ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to nie mity, znam osoby, które potem tygodnie poświęcały na metodę 7-5-3 żeby nauczyć dziecko samodzielnego zasypiania (dodam, że 10-12 miesięczne dzieci!!!!) i męczyły dziecko i siebie, całonocny płacz itp... no da się w kilka tygodni później dziecko oduczyć ale za jaką cenę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moja córcia ma 4 tygodnie. Po kapieli dostaje mleko ( niestety mm ) i w sumie gdy kończy jesc to zasypia. Czasem nie zasypia więc mąż kładzie ja na swoim brzuchu, masuje po pleckach i tak zasypia. Jak zaśnie kłądziemy ją do łóżeczka i sobie spi. Czasem na karmienie musimy ja budzić tak mocno śpi. Gdy nie chce spac na plecach spi na brzuchu ( tak jej chyba najwygodniej ). Ale w łózeczku spi na kocyku bo tylko na prześcieradle nie chce spac. Kładz do łózeczka pieluszkę albo coś gdzie jest Twój zapach. Podobno to pomaga.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój na początku usypiał się jedząc z piersi. Potem zaczeły się spacery i chyba nauczył się bujania w wózku, bo dość szybko jeździłam i za każdym razem jak chciał spać to był ryk. Musieliśmy go bujać.Jak miał ok 3-4 miesiące nauczylismy go zasypiac samemu. Zasada nr 1-spi tylko w łóżeczku i ono jest tylko od tego, 2-jak już kładziemy spać, a marudzi, to go nie wyjmujemy, 3.smoczek,pielucha przy buzi, pozytywka w karuzeli, Na początku był płacz, trzeba było głaskać po główce a dziś... ma 7 miesięcy i sam zasypia w dzień i wieczorem. Wystarczy buziak w czółko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×