Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zaskoczona z rana

CZY UWAŻACIE ŻE KAWIOR ŁOSOŚ CZY DROGIE SERY TO LUKSUS

Polecane posty

Gość exdebill_po_wakacjach
myślę, że to jednak nie jest norma, kogo stać ten je, kogo nie ten będzie to uważał za luksus

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kawior- tak, luksus dla mnie, zresztą do tej pory miałam okazję tylko powąchać bo nie przemogłam się żeby spróbować... Łosoś wędzony nie jest dla mnie luksusem, ale ciężko trafić na takiego nie hodowlanego, i rzadko kupuję. Drogie sery- hm, zależy jakie... ciężko powiedzieć, bo nie stać mnie żeby co dzień kupować sery po 60-80 zł za kg, a serów zjadamy sporo, ale co jakiś czas kupujemy lepsze. Za to jak jestem we Francji to sobie luzuję i sery, głównie lokalne, jem do oporu, ale tam w ogóle nabiał mają świetny, nawet najtańsza holenderska gouda to zupełnie co innego niż u nas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość exdebill_po_wakacjach
ja własnie na wyjazdach też próbuję chętnie miejscowe rzeczy i te tańsze i czasem drozsze:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dla mnie nie jest to luksusem, ale dla wielu osob napewno, bo dobry ser to dla mnie >80zł dobry kawior kosztuje blisko 200zł za łososia swiezego place 50zł kg, a biore takiego powyzej 1,5kg wiec tez ladnie kosztuje, nie kazdego na to stac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
luksus to auto za 300tys i chata za milion a nie kawiorek czy losoś:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Luksus czy nie luksus, może tak sobie żartobliwie powiedziała. My akurat kupujemy te produkty, poza kawiorem (bo nie przepadam za nim aż tak bardzo, żeby jeść go na co dzień) tak samo często jak jajka, szynkę, parówki - no po prostu urozmaicona dieta. Mimo to, jakbym wpadła do kogoś z rana i ktoś by np. sobie akurat takie śniadanie szykował, to w ramach nic nie znaczącego żartu mogłabym tak powiedzieć - tak to sobie wyobrażam. Dla mnie luksusem jest teraz jakiekolwiek śniadanie, ponieważ mam małe dziecko w domu i jak byli moi rodzice i zrobili mi zwykłe śniadanie, z tanich zwykłych produktów - ot twarożek, rzodkiewka, kanapki ładne kolorowe i podali to wykwintnie, to się zajadałam aż mi się uszy trzęsły - i to był dla mnie luksus :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaskoczona z rana
wiesz jakby to powiedziala zartobliwie to bym sie skapnęla:) to raczej było z wyrzutem(lekka zazdroscia i burżujstwem z mojej strony - bardziej tak to odebrałam:)) stąd moje pytanie do Was

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moze faktycznie powiedziała to żartobliwie a ty to odebrałaś inaczej. Tydzień temu spaliśmy u teściów i teściowa zrobiła na śniadanie tosty, tatara z łososia, pomidorki koktajlowe na wykałaczce z listkiem bazylii i kawałkiem mozarelli i też powiedziałam zartem, ze śniadanie luksusowe to zapakowała mi do koszyka przy wyjeździe mser, łososia świeżego i pomidorki z tekstem,ż będziemy mogli zaoszczędzić - pomimo, że wszystko mam w lodówce;-/ i nie muszę oszczędzać na jedzeniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość od rzodkiewki
może Twoja znajoma jest inna (pewnie tak jest :)) ale mnie by nie przyszło do głowy, żeby powiedzieć coś takiego inaczej niż z żartobliwym zamysłem. Jakbym Ci np. takiego śniadania zazdrościła, to tylko bym sobie to pomyślała, a powiedzieć coś takiego byłoby mi wstyd :-) Moim zdaniem - potraktuj to jako żart i w ogóle sobie tym głowy nie zaprzątaj. A nie - zazdroszczę Ci, że w ogóle możesz sery jeść - ja bardzo lubię, ale mam dietę bezmleczną, ze względu na alergie pokarmowe mojego synka :-) Miłego dnia i smaczego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jaki luksus, dla wiekszosci to standard, tylko,ze nie kazdy to lubi, co wymienilas:) moja siostra np. nie jada takich rzeczy ale za to placi po 300zł za jakies sprowadzane owoce morza a tego co w/w nie ruszy:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dla mnie nie luksus:), bo lubimy w/w produkty i non stop mamy to w domu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
sery plesniowe kupuje raz na tydzien , jedno opakowanie, (poprawka, obecnie jestem w ciazy i przestalam kupowac) nikt w rodzinie nie lubi procz mnie,kupuje za to sery nadziewane zurawina, pomaranczami itp. malutki kawaleczek, lososia wedzonego kupuje tylko corce, tez raz w tyg , bo znowu ani ja ani maz nie przepadamy, kawior jest tylko na swieta, ale nie dlatego ze drogi, bo mieszkam w UK i tu takie rzeczy sa tanie, poprostu kawior zwsze kojarzy mi sie ze swietami Bozego Narodzenia, u nas zawsze byly kanapeczki z kawiorem w ten szczegolny dzien i niech tak zostanie, kiedys kupilam w ciagu roku i to nie bylo to samo, ani nie smakowalo tak jak samkuje na swieta;] swierze ryby , sa tylko wtedy kiedy mam na nie chec, i wole jednak pstraga od lososia, czasami kupuje swierzego tunczyka, i swierzy tunczyk to jest dla mnie luksus bo jest bajecznie drogi, ale to tez musze miec chec na tego tunczyka,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jadlam to wszystko i uwazam, ze to jest jedzenie dla idiotow i snobow. Okropne w smaku, jak sie komus nudzi to moze zjesc. Jadlam tez frytki z octem, okropienstwo i sushi, myslalam, ze wyrzygam. Jak mozna jesc sushi i sie tym zachwycac, przeciez to surowa wedzona ryba, a w srodku gotowany ryz be soli...Masakra... Takie dania to dla idiotow...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bym mogła jesc i takie rzeczy ale ser żółty kupuje po około 25/30 za kg i taki mi smakuje pleśniowe czy inne mi nie odpowiadają bo śmierdzą. Łososia kupuje z raz/dwa w miesiącu ale tylko dlatego ze ma dużo zdrowego bo nie przepadam za nim-kupuje świeże płaty. Po kawiorze to rzygam dalej jak widze-mąż to wogole tego do ust nie wezmie. ZA to kupujemy drogą wędline-na osiedle przyjezdza taki facet w busiku ze swoimi wędlinami i kiełbasami, ma to po 30-40 za kg. Polędwice kielbase baleron. Kupuje wtedy w kawałku i lezy ponad tydzień-nic się nie psuje!-no i smak....Bardzo smaczne i czuc ze swojskie(umiem rozpoznać bo robiłam kilka razy wyroby w zyciu i da się różnice poczuc) Ale czy to luksus? Nie sądze. Po prostu smaczne jedzenie.Luksusem to są wczasy 2tygodniowe na bora bora na które mnie nie stać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"....przeciez to surowa wedzona ryba..." no to jak w koncu : surowa czy wedzona ??? :D Sushi jest super ale pod warunkiem ze wie sie gdzie je kupic ;) :) A w temacie : kawior to dla mnie luksus, kupuje "od wielkiego dzwonu" czyli jakies 3-4 razy w roku. Losos wedziny i sery nie uwazam za luksus, kupujemy je przy kazdych zakupach, czyli co tydzien. Oczywiscie nie zywimy sie tylko tym ale zawsze mam te produkty w lodowce bo wszyscy je lubimy. A tak na marginesie : prawdziwy "dziki" ;) losos nie ma nic wspolnego z tym hodowlanym, prawdziwu oryginalny ser nie ma nic wspolnego z niektorymi wyrobami seropodobnymi spotykanymi najczesciej w sklepach... wiec zanim powiecie ze czegos nie lubicie sporobujcie najpierw DOBREGO GATUNKOWO towaru ... a dopiero pozniej mozecie stwierdzic czy cos wam smakuje szy nie :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość exdebill_po_wakacjach
w Polsce to i sushi bywa z gotowaną rybą, ostatnio na wakacjach się skusiłam na takie z czegoś w rodzaju centrali rybnej i się zdziwiłam;) natomiast kurde luksus to dla mnie teraz wątróbki rybne w róznych sosach, które tamże kupiłam i już mi się zapas skończył, a nikt nie chce mi paczki przysłać buuuu;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Serami już się przejedliśmy (mieszkalismy w "serowym" kraju i tam trochę podjedliśmy tych dobrych ;) ), lososia jemy często, ale częściej wolimy zjeść jakies super jakości polską kiełbachę ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niaBanalna x
myślę, że to jednak nie jest norma, kogo stać ten je, kogo nie ten będzie to uważał za luksus xxx nie do końca tak jest. Mnie akurat stać, ale nie jadam, bo nie lubię. Łosoś owszem i to bardzo często, ale kawior, czy sery- nie. Z serów to tylko twaróg. Poza tym jak już ktoś wczęsniej pisał, dla mnie ważne jest to, w jaki sposób jest to podane. Mogę zjeść np. jajecznice, czy kanapki, ale fajnie zrobione, z pomysłem, i to będzie lda mnie luksusowe śniadanie, a nie kawior- ot tak po prostu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość exdebill_po_wakacjach
no przecież wiadomo, ze jak ktoś nie lubi to nie zje, nawet jeśli go stać, jeeez

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie uwazam tego za luksus, ale nie kazdy to lubi:) ja zamiast łososia wolę węgorza 130zł/kg:) wędlinę kupuje za 40zł+ i tez nie uważam tego za luksus, lubię to, stać mnie to kupuję:) juz predzej luksus to langusta(30 euro/sztuka) a tam malo co jest do jedzenia:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hahaha,tu kazda pisze ze ma to na codzień:D a na innych tematach co na obiad zeby bylo tanio:D takie jaja tylko na kafe:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sushi jest super ale pod warunkiem ze wie sie gdzie je kupic oczko.gifusmiech.gif>>> kochana ja jadlam orginalne sushi, robione przez japonke, a nie te psudogowno, ktore serwuja turystom. I to sie nie da jesc, zreszta jakbys sprobowala orginalnej kuchni chinskiej, japonskiej, to bys rzygala daleko ja widzisz. To co sprzedaja turystom w restauracjach, to tylko porobki zmienione, zeby dalo sie jako to tako to zjesc, bo ich orginalnej kuchni bysmy nie dali rady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
surowa czy wedzona >> niewiesz, ze surowa ryba albo mieso moze byc podwedzone? Kupowalas kiedys surowy wedzony boczek?...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
[zgłoś do usunięcia] gość Sushi jest super ale pod warunkiem ze wie sie gdzie je kupic oczko.gifusmiech.gif>>> kochana ja jadlam orginalne sushi, robione przez japonke, a nie te psudogowno, ktore serwuja turystom. I to sie nie da jesc, zreszta jakbys sprobowala orginalnej kuchni chinskiej, japonskiej, to bys rzygala daleko ja widzisz. To co sprzedaja turystom w restauracjach, to tylko porobki zmienione, zeby dalo sie jako to tako to zjesc, bo ich orginalnej kuchni bysmy nie dali rady. xxxxxxxxxxxxxxxxxxxx dokladnie jedlismy sushi na Dominikanie, 4 rodzaje, kazdy okrutny, nie do zjedzenia i to nie tylko nasza opinia jadlam tez sushi u nas w Pl i zupelnie inne czytaj:da sie zjesc, wiec nieźle podszykowane:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bzdura, luksus nie luksus dla mnie większym luksusem jest sałatka śledziowa bo wole ją od krewetek, małży, ślimaków a tu w UK jest droższa niż to co wcześniej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Łosoś [ale tylko wędzony]często króluje na naszym stole, sery, te z wyższej półki również kupuję od czasu do czasu, kawior - nie jest gościem w naszej spiżarni. Oprócz tych "luksusów" na naszym stole od czasu do czasu pojawia się również śledź w różnych kulinarnych konfiguracjach [oboje uwielbiamy], kaszanka, salcesony. Czyli kupujemy i jemy wszystko to, co nam smakuje. Mąż uwielbia dziczyznę i wędzone węgorze, ja dania jarskie, ale ani jedno, ani drugie nie jest luksusem, staramy się urozmaicać swoje menu. Nasi przyjaciele są tak samo zachwyceni kiedy wpadając do nas częstowani są śledziem w śmietanie z ziemniakami w mundurkach jak i pieczenią z sarny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
salatka sledziowa droga w UK?:) gdzie ty mieszkasz? ja w Londynie? i sledzie nadal tansze niz inne ryby;) a w polskim sklepie tego od groma i jeszcze troche..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość luksus to willa z basenem
a nie jakies pospolite zarcie:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kawioru nienawidze wrecz ale nie uwazam zeby losos czy drozsze sery to byl jakis luksus nawet jak malo kasy jest to jak troszke od czasu do czasu kupie-dla mnie zaden luksus normalka.jeszcze zalezy jak drogie sery.ja najdrozszy kupilam za 89zł za kg z pesto.pycha;)kilka plasterkow i wcale drogo nie wychodzi.w rybnym losos tez niedrogo;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×