Czy faktycznie narząd nie używany przez lata się degraduje

Jakiś czas temu poznałam faceta 38 lat. Starszy kawaler, bardzo nieśmiały wobec kobiet. W sumie to ja się k/niego zakręciłąm. Kiedy po 3 mies znajomosci ani gestem ani słowem nawet nie zasugerował pójścia do łóżka, wzięłam sprawy w swoje ręce i delikatnie przyparłam go do muru. Powiedział mi , że "tak naprawdę to kochał się z kobietą może z 5 razy w życiu i to było dawno temu". Rozumiecie ??? 5 razy !!! Dodał, że nigdy nie miał powodzenia u dziewczyn z czym tak naprawdę już się dawno pogodził. W sumie z wyglądu jest bardzo przeciętny ale jest spokojny, delikatny, ma dobre serce i naprawdę fajne poczucie humoru. Spróbowaliśmy pójść na całość , ale jego penis ledwo stał, mimo że naprawdę się hmm .. napracowałam. Kurde, czytałam kiedyś gdzieś, że mężczyznom po 35 roku życia spada libido. Może u niego własnie tak jest ??? A u Waszych facetów jak tam ???

Może facet był zażenowany lub onieśmielony? W końcu niewiele ma życiowego doświadczenia i sytuacja pewnie go stresowała? A może jest na coś chory? W tym wieku za wcześnie na problemy z erekcją. A może jesteś szpetna i go nie kręcisz? A może nie umiesz się do tego zabrać? Powodów może być wiele...

Może mu już odpadł?

stres,jeśli oczywiście nie choroba. Dodam,że zapewne facet długie lata jechał na ręcznym-nie wiń go za to,jakoś trzeba zrzucić napięcie. Daj mu czas,jeśli dalej coś nie halo,to namów go na wizytę u lekarza,ale nigdy nie wyśmiewaj,bierz go z zaskoczenia,gdzies w lesie itd,bo czesto jest kłopot,gdy facet się "przygotowuje" na to,a jak nagle to jego mózg nie jest ustawiony do tego,tylko na przyjemność.