Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

dylematy długiego związku

Polecane posty

Gość gość

legalizować czy dalej na kocią łapę? Wszystko układa się dobrze, nawet bardzo i są starania o dziecko. Pytanie czy brać ślub czy nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie wiem ja ozenilem sie po 10 latach znajomosci co na to poradze, wolnosc mam w genech zapisana :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale, że co, my, ludzie z jakiegoś forum, którzy tak naprawdę mają gdzieś Ciebie i Twoje szczęście, mają decydować o tym, czy masz wyjść za mąż? Poważnie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
chodzi mi o opinię. nie o szczęście bo szczęśliwa już jestem. zawsze mi się wydawało że to tylko papierek nic nie zmienia ale im dłużej jesteśmy razem tym bardziej myślę nad ślubem właśnie mimo wszystko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeśli o opinię, to mówię tylko z perspektywy swojego związku: jestem za ślubem. Ale mimo wszystko myślę, że nie powinnaś sugerować się opiniami innych ludzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak dlugo jestescie razem??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cale zycie chcesz byc dziewczyna chlopaka? Nawet jako 50 letnia kobieta?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
6 lat od 3 mieszkamy razem. No nie chcę być czyjąś 50 latnią dziewczyną:( Mój jednak mówi że nie jest to potrzebne ale pomyśli jak będzie dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
my sie hajtnelismy po 12 latach bycia razem bo nam juz zyc nie dawali. Im blizej bylo slubu tym ja sie bardziej obawialam tej decyzji. W sumie jest bez zmian tak samo jak przed slubem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no właśnie po takim długim czasie nie wiele to zmienia. Jestem teraz narzeczoną i tyle. Nie rozumiem tylko czemu on chce ślubu ze względu na dziecko to dziwna reakcja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
masz taki sam dylemat , jak wiele tu kobiet , ktore zamieszkaly z chlopakiem.Po co sie zenic, kiedy wszystko jest na tacy podane.Nie masz zadnej karty przetargowej w reku .Jak ciagle prosic wspollokatora ;ozen sie ze mna , no kiedy , dlaczego nie chcesz teraz ? Ten facet nie szanuje twoich uczuc , bo jesli temat zaczal Ci uwierac tzn bedzie Ci narastal ,jak wrzod .Kiedys nie wytrzymasz i z sila wodospadu wykrzyczysz mu to .Tylko czy wtedy warto byc panna z dzieckiem? Na rynku matrymonialnym wtedy bedziesz miala kiepska renome .Bardzo kiepska .Ale takie jest zycie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czemu od razu że nie szanuje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja jestem ww zwiazku od 4 lat i mam podobnie, choc moj partner ciagla mowi o slubie to tylko slowa :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja pytam właśnie dlaczego tak uważasz że uczuć i pragnień nie szanuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
autorka jest szczesliwa ,jak twierdzi i to jest fajne.Mimo to pojawia jej sie w glowie : dlaczego nie mamy zalegalizowac tej swojej "szczesliwosci" , dlaczego wspollokator stawia : dziecko a potem pomysle ,czemu tak sie dzieje ? Stawia autorka problem sobie , ba nawet z tym dylematem weszla na Kafe. Wnioskuje , ze jej pragnieniem jest bycie zona , potem bycie matka ..Kochajacy i szanujacy uczucia Kobiety Zycia bez wahania zlozylby propozycje zalegalizowania tej "szczesliwosci " . A jednak NIE. Czyli ma to gdzies , ze kobieta jego zycia az roztrzasa problem z obcymi ludzmi a nie moze uzgodnic tak podstawowej kwestii z partnerem. Nie wiem , czy umiejetnie swoje stanowisko i poglad wyrazilam . Samej mi nie przeszkadzaja zwiazki partnerskie , o ile dwie strony sa zadowolone i pewne swoich stanowisk .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Takie troche uderzenie w wartosci podstawowe. Rozwalic wartosc malzenstwa rodziny. To do niczego dobrego nie doprowadzi ;/ Kochacie sie to sie hajtajcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziękuję za wyczerpującą odpowiedź:) ja rozumiem jego stanowisko bo on ma złe przeżycia ale to już nie jest moja wina. Trochę mnie to męczy że tak to sobie wymyślił ale cóż

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zle przezycia sa jego przezyciami .O ile Ty je zaakceptujesz i bedziesz miala dla niech wyrozumienie- to jest ok.Jesli jednak masz inne pragnienia , czy dopiero te pragnienia w Tobie dojrzewaja , to moze byc problem dla Was obojga .Radzilabym , by cos zrobil z tymi zlymi doswiadczeniami , a nie nimi sie zastawial .Bo zabiera swoja osoba twoj czas, twoja mlodosc, twoje najlepsze lata i zajmuje Ci miejsce w sercu .Niech sie ogarnie i zrobi z soba porzadek a nie gra biednego misia Bo moze nadejsc Taki czas , ze wyzwoli w Tobie taka agresje , ze az strach sie bac ..Powodzenia autorko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tylko że każda próba rozmowy kończy się kłótnią i chęcią mojego wyjazdu ok to drugie dobre nie jest. Zresztą nie każe się mu żenić dziś ale chociaż pomyśleć. Owszem ciąża może się przydarzyć wcześniej ale równie dobrze też nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czyli mam racje; nie szanuje twoich uczuc i pragnien .Wybral swoje : JA.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dlaczego chce twego wyjazdu jest zla? Normalna reakcja , ktora podpowiada Ci rozsadek .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a mówi że wybrał nas tylko nie chce szopki bo jest mu nie potrzebna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bo on mówi że ja go tym stresuje i szantażuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hahahahh- jasne . Jak mozesz biedaka stresowac upierdliwa kobieto!!!!No jak !!!!!.Kwestia malzenstwa , kwestia pojawienia sie dziecka jest bardzo wazna w zyciu kobiety. Reaguje , jak histeryk i egoista .To jest zly prognostyk na zycie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dlatego ja wczoraj mu powiedziałam że nie będę o niczym mu mówić zacznę się zachowywać jak robot i kropka nie mam nerwów na kłótnie:( bo wszystko inne jest dobrze nawet lepiej niż na początku znajomości

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I myslisz, ze takim zachowywaniem sie "jak robot" to go ukarzesz? On nawet nie zauwazy, tacy sa faceci. A ty jestes dziecinna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czemu dziecinna? to mam coś zrobić czy nic jednak? a że nie zauważy trudno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie jestem jakąś specjalną zwolenniczką ślubu to kolejność "dziecko potem ślub" nawet mnie wydaje się dziwna. Skoro już on chce się pisać na tak ogromną odpowiedzialność to czego się boi, papierka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×