Dziewczyny macie tak ze nie chce wam sie wygladac ladnie

Widze te odpacykowane kobietki, nawet panie w srednim wieku. A ja... chodze w luznych ciuchach, trampkach, nawet w pracy, po biurze chodze w trampkach bo mi sie nie chce zmieniac. A jak cos ladnego naloze to zaraz sie krzywie bo po co, bo od razu trzeba wlosy uczesac, jakis makijaz zrobic, bo jak to tak... I nie jestem brudasem, kapie sie dwa razy dziennie, po prostu nie chce mi sie nic ponad to. Ma ktos tak???:P

Nie. Wolę wstać te 15 minut wcześniej, ułozyć włosy, zrobic makijaż i jakoś wyglądać. Zamiast trampek załozyć ładne buty, ubiór kobiecy, a nie jakieś luźne portki. Ale co kto woli :o

no ale mi sie nie chce... i sie zastanawiam skad te babki maja na to energie... Juz nie wspomne o tych, ktore maja tyle obowiazkow, idzie taka z dwoma bachorkami, jedno w wozku, drugie na hulajnodze, oczy ma dookola glowy, wysokie obcasy, super zrobione wlosy, ladnie ubrana...

też zazdroszcze ... w sumie to chyba braku lenistwa:P

W sumie zależy. Potrafie wyjsc w luznych ciuchach ,bez makijazu bo nie mam jakiegos parcia na super wygląd, facetom naturalnosc tez sie podoba z tego co zauwazylam

no wlasnie jak sie odstawie to mnie peszy ze ktos sie na mnie patrzy, moze sie nawet na mnie nie patrzec tylko miec odwrocona w moja strone glowe. A tak bez makijazu i w zwyklych dresach czy getrach i bluzie czuje sie niewidzialna, a i tak sie znajdzie jakis zboczek ktory gwizdnie lub zatrabi :(

Myślę, że to kwestia wprawy. Jak ktoś codziennie robi makijaż i układa włosy to nie poświęca na to dużo energii.

Ja tez nie lubie zwracac uwagi na siebie, wnerwiaja mnie komentarze facetow w pracy, cmokanie, zarciki, komplementy, bleeeeeeeeeeeeeee. Najchetniej bym im wtedy kopa w d*pe sprzedala

mnie też się nie chce często. i skoro mi się nie chce, to tego nie robię, bo nic (żadne przykazanie: i będziesz ładnie wyglądać, żeby faceci mieli na co patrzeć) mnie nie zmusi do zmiany zdania, bo...nie mam aż tak niskiej wartości siebie, żeby musieć widzieć zachwyt w oczach otoczenia i wtedy się dobrze czuć:)

powiem nieskromnie, ze ja zawsze wyglądam ładnie :) Czy w dresach czy w służbowym "mundurku", z makijazem lub bez :) Pewnie, ze mam dni, kiedy nawet głowy mi się umyć nie chce, jak każdy.

Jestem zawsz zadbana, nie może być inaczej, jednak maluję tylko usta, twarzy i oczu nie muszę.Włosy zawsze starannie mam uczesane.Strój musi być elegancki do tego dyskretny zapach perfum.

zazwyczaj sie ie stroje, a facei i tak lgna do mnie

Ja zawsze ubieram rozciągnięte dresy, wielką bluzę, trampy, włosów 5 dni nie myję, na ryjkowskim mam przetłuszcz i mam wielkie powodzenie, faceci ciągle się za mną oglądają.

korkaa wlasnie mialam to samo napisac. Lubie siebie taka jaka jestem i nie boje sie wyjsc z domu bez makijazu. Jak jest specjalna okazja, gdzies wychodzimy to sie odstawie, a normalnie wygladam 'normalnie' :)

No nie każdy ma dni kiedy głowy nie myje, bez przesady :P Rozumiem nie robić makijażu - też często wychodzę bez (ewentualnie tylko korektor), ale dresy? Nie, bez przesady, to już dla mnie niechlujstwo.

po co ladnie wygladac, zlapiemy na ladny wyglad jakiegos r****cza ktory nas wykorzysta i rzuci

Nie, mi się chce, ale tobie się nie chce, twoja sprawa.

Ja zawsze ubieram rozciągnięte dresy, wielką bluzę, trampy, włosów 5 dni nie myję, na ryjkowskim mam przetłuszcz i mam wielkie powodzenie, faceci ciągle się za mną oglądają. :D :D :D omijają szerokim łukiem brudasa Zadbanym trzeba być.

kliknęłabym "like" gdyby było można :P

nikt nie mowi o byciu brudnym Mi sie nie chce szpachlowac, nie chce mi sie chadzac na solarium, tatuowac sobie badz wyrywac w salonie brwi, nakladac maseczek, sztucznych rzes, ciagle przypudrowywac nos i zagladac w lusterko, nosic obcislych ciuchow, udawac ze szpilki sa wygodne, nie chce mi sie :(

wyregulowanie brwi to 10 minut przed lustrem raz na miesiąc...no, ale co kto woli.

reguluje sama, ale widze co laski robia ze swoimi i supr to wyglada ale mi sie nie chce i nikt tak nie ma jak ja hahahha

Ja się myję, i tyle. I gdzieś mam opinie. Włosy tylko rozczesuję, choć są już w sporej części siwe.

mi się rzadko chce wyglądać ładnie, traktuję to bardziej jako zabawę.

tak. ja też mam tendencję do chodzenia w brudnych butach, ostatnio jakaś kobieta się gapiła na mnie jak na menela, aż mi głupio było :P

wydaje mi się, że to jest napędzane przez popęd seksualny. po prostu podświadomie chcą przyciągnąć samca. ja też mam tego jakieś tam śladowe ilości, lubię się ładnie ubrać jak wiem, że spotkam akurat kogoś, kto mi się podoba. drugą rzeczą jest wychowanie- - mnie za dzieciaka nie dało się namówić, żebym np, chętnie chodziła na zakupy czy że przebieranie się jest fajne. lalek żadnych nie lubiłam, raczej się bałam ich. poza tym co ma ubranie się ładnie do dbania o siebie - dwie różne sprawy. mi się nie chce być zadbaną tylko jak mam epizod depresyjny.

brwi robie sama i mowia, ze mam ladnie zrobione, oczy tylko tuszem, bo ladne, bez podkladu tylko krem koloryzujacy, bo nie mam pryszczy, ust nie maluje sa czerwone i wyraziste. Na solarium nigdy nie bylam, mam leciutko ciemna karnacje, wlosy tylko koloryzuje podobnym do naturalnego, sama sobie jestem fryzjerem. ubior - baletki, przewaznie dzinsy, rzadziej spodnica lub sukienka. szpilki bardzo rzadko, adidasy tylko w pracy. maluje sie gdzies od swieta. kapie sie raz dziennie, sporadycznie raz na dwa dni - gdy mam lenia, to wlosy nie myje 3 dni, normalnie co drugi dzien. :P

no ale przecież popęd seksualny nie powinien rządzić każdym wyjściem z domu zwłaszcza jak się ma już dzieci i męża hehe mi się wydaje że te kobiety czerpią satysfakcję z tego że inni patrzą z podziwem, może nawet są od tego uzależnione poza tym to wina nagonki medialnej że zawsze trzeba być perfect kocham usa pod tym względem, tam każdy chodzi jak chce i nikt na nikogo dziwnie nie patrzy, nie mówiąc już o tym że do pracy ludzie jadą w roboczych mundurkach

brwi macie na myśli wyrwanie pęsetką co mi nie pasuje? bo jeśli tak to tak - też "sama robię brwi":-P

ja po prostu lubię się malować itp. lubię to robić i nawet jak nie wychodzę z domu to się maluję, odmawiam sobie tej przyjemności kiedy jestem chora, bo po prostu tak się źle czuje, że mi wszystko jedno. Ostatnio było tak jak mnie ząb bolał, myślałam że się wykończę i do dentysty przez całe miasto szłam roszczochrana i bez makijażu i tak było mi wszystko jedno:)