Wpadka w przedszkolu

Czy Waszym 3 latkom ktore zaczely chodzic do przedszkola zdrzaja sie wpadki ze zrobia siusiu? U nas dzis pierwszy raz sie zdarzylo ze popuscila siusiu w czasie lezakowania. W czasie spania nie potrafi jeszzcze tego kontrolowac mimo ze probowalismy, wysadzalismy przed spaniem to i tak robila. No a dzis w przedszkolu mala wpadka. Czy jakims 3 latkom tez sie zdarza? W sumie nie jest jaos zle bo chodzi od 3 tyg i tylko dzisiaj wypadek, do przedszkola chodzi chetnie.

Mojej corce tez sie zdarzylo baa pierwszego dnia ze stresu zrobila kupe w majtki :( mam nadzieje, ze na tych dwoch wypadkach sie skonczy.

jestem lektorem ang, 3 razy zdarzyło się u mnie na zajęciach że 3 latka się zsikała. 1 już była zsiusiana jak wstała z leżakowania i chciałam ją wziąc na zajęcia. raz zsikała się 6latka!!! zaprowadziłam ją do pani do sali, ale co ją dzieciory zdażyły wyśmiać to nawet nie chce mówic, nawet jak je straszyłam konsekwencjami i mowilam zeby przestali to mieli mnie gdzies.

hmm a myslicie ze takie 3 latki tez sie smieja jak inne dziecko zrobi siusiu? NIe chce mojej corki straszyc tym ze dzieci sie z niej beda smialy, mam nadzieje ze to sie nie powtorzy...

niektóre to mają gdzieś, a niektóre niestety się śmieją. za każdym razem tłumacz po prostu, że jak chce siusiu to musi wołac od razu.

Nie martw się :) To się 3latkom zdarza i raczej nikt nie robi z tego problemu. Moja nie miała jeszcze 3 lat jak szła do przedszkola i też były takie wpadki. Przez krótki okres nawet korzystała z pampersów w czasie drzemek. I nie tylko ona. Takich maluchów było więcej. Żeby nie było - szła do przedszkola odpieluchowana, ale stres zrobił swoje. Minęło :)

Nie strasz, nie zawstydzaj, nie rozpamiętuj, przejdź nad tą wpadką do porządku dziennego. Nie przypominaj, nie opowiadaj babciom, kropka. Zdarzyło się i koniec, nieważne czy się jeszcze powtórzy, czy nie.

Jestem przedszkolanką i mam w grupie czterolatka który w każdy dzień sika w majtki. Dwa razy się zdarzyło że zrobił kupę. W każdy dzień jest pół reklamówki mokrych rzeczy. Dziecko ma nom stop plamę na spodenkach bo popuszcza mocz. Matka twierdziła przy zapisie że z dzieckiem wszystko ok. Ja mam więcej dzieci w grupie którymi trzeba się zająć i pilnować a ja nom stop czterolatka przebieram. Matka twierdzi że dziecko w domu nie sika, że to przez stres. Na naszą prośbę matka zrobiła badania czy dziecko pod tym kontem zdrowe i wszystko ok. A że mieszka na wsi to podpytałam sąsiadkę tej Pani i okazało się że dziecko ma w domu taki problem też i matka też nie nadąża go przebierać. Dowiedziałam się że do ponad 3 lat dziecko w pampersie chodziło a później jak za pół roku do przedszkola miało iść to zaczęli uczyć na nocnik sadzać. Ręce opadają. Jeszcze tydzień poczekamy a jak dziecko będzie dalej sikało to zostanie usunięte z przedszkola. My tu nie jesteśmy od tego żeby uczyć takiego dużego konia że potrzeby fizjologiczne załatwia się w ubikacji a nie w pory.

Tak to jest jak dzieci do 3 lat chodzą w pampersach .

Oj kochana. Mój leje w pościel prawie dzień w dzień. Mam po dziurki w nosie już tego prania. I dodam, że naprawdę w domu nie sika, jakby sikał nosiłby pampy, proste. Ręce i cycki opadają. Panie w przedszkolu uważają to za normalną reakcję na nową sytuację. Widzę, że bardziej mnie to jeży niż je. A leje tak w gacie 1/3 grupy. Toż to pochlastać się można.

moja córka bardzo często sila w majtki w przedszkolu, ma na zmiane ciuszki, panie przebierają, dzieci nie zwracają za bardzo na to uwagi bo są małe a dla mojej małej w ogóle nie ma problemu, trudno stara się, jak nie zdąży do toalety nic się nie stało, na tym etapie traktujemy to jako błąhostke i panie w przedszkolu też , wielu dziecom się to zdarza to jeszcze maluszki w nowym miejscu

moja czterolatka wczoraj popuściła w majtki.zdarzyło jej się to kilka razy w przedszkolu albo jak za bardzo się rozkręci w zabawie i zapomni albo jak się za dużo śmieją i wariuja,a ona zamiast tracić czas na sikanie woli się wygłupiac.nigdy nie robiłam z tego problemu.przebrać i zapomnieć.nie wyśmiewac ani nie straszyć.wyjaśnia,że trzeba wołać lub szybko chęć do łazienki.dzieci do 5 roku nawet mają prawo mieć wpadki.

Od tego sa przedszkolanki!

Moja mała miała już kilka wpadek, podsikała troszkę majtki bo nie zdążyła na sedes. W sumie ubranie zostało to samo, jedynie majteczki panie zmieniły. Ona biegnie w ostatniej chwili i zanim zdejmie majteczki, zanim wdrapie się na sedes czasami już zrobi. Albo za szybko schodzi z sedesu... albo może nie do końca majteczki zdejmie. Rozmawiałam dziś z panią, mają dopilnować jak ona z sedesu korzysta ;-) Co do leżakowania to moja się budzi na siku. Dzieci w tym wieku na pewno się nie śmieją, już 5-6 latki tak chociaż wiele zależy od pań.

od czego sa przedszkolanki? :-O od przebierania na okraglo waszych rozwydrzonych bekartow czy co? :-O

Tak od tego tam jesteś msz się opiekować dzieciakami, bo watpie czy jesteś w stanie czegoś ich nauczyć wiec raczej mało kto tego wymaga taki zawód jeżeli masz aspiracje wyższe i uważasz że podcieranie tyłka dziecku cie obraza zmien zawód proste

Przedszkolanki sa od pomocy I nauczania cyferek, literek itp a nie przebierania dzieci co godzine. Wypadki sie zdarzaja ale kilka razy w ciagu dnia to nie wypadki tylko nieumiejetnosc kozystania z nocnika czy toalety

U nas w grupie jest pani, pomoc i woźna, uważam że żadnej korona z głowy nie spadnie jak pomoże dziecku spodnie zdjąć czy w razie wpadki przebierze. Przecież to malutkie dzieci, takie sytuacje są na porządku dziennym. Każde dziecko powinno mieć wsparcie w czynnościach samoobsługowych i higienicznych w miarę indywidualnej potrzeby.

Wiec kto niby jak nie ą ę przedszkolanka ma zmienić to ubranie??!

U nas w przedszkolu jest tzw. "niania", to ona zajmuje się higienicznymi sprawami. Nie tylko myciem rąk czy buzi, ale właśnie także przebieraniem czy pomocą przy zdejmowaniu/zakładaniu majtek/spodni. I ona po prostu od tego jest, takie ma obowiązki. A dodam, że sikanie w gaciory to pikuś, dzieci dają równo po całości - srają, za przeproszeniem. Także nasza pani Halinka ma wesoło nie powiem...

Nie w każdym przedszkolu taka pani jest i wtedy jest to obowiązkiem przedszkolanek, nie wiem o co to oburzenie. W szpitalu wiekszośc pielęgniarek maja magistra czy mają się oburzać podajac basen?!

Mojej zdarzyło się 3 albo 4 razy na te 3 tygodnie i nawet jeżeli to nieumiejętność korzystania z toalety to też oczekuję, że panie to jakoś rozpracują. W domu podobnych incydentów nie ma, nie jestem w stanie przewidzieć dlaczego majtki wymagają zmiany... spodnie suche, więc nie sika w ubranie... Pewnie, że Pani nie jest od przebierania, ale jeżeli jest taka potrzeba to przecież normalne, ludzkie.

W przedszkolu to się zdarza dlatego że dziecko potrzebuje czasu by zrozumieć że jak chce się załatwić musi to powiedzieć, gdzie ma iśc itp. Często dzieci się wstydzą boją

Ja rozumiem że wpadka takiemu dziecku może się zdarzyć raz, dwa czy trzy w przedszkolu. Ale wybaczcie to nie jest normalne żeby dziecko lało na okrągło w gacie od 3 tygodni w przedszkolu. Przebieram je parę razy dziennie- ile można. A co za przeproszeniem szanowna mamusia z tatusiem robili do tego czasu że pociecha leje na potęgę. Nie dali rady nauczyć do tego czasu. No może przedszkolanka ma uczyć dziecko gdzie ma się załatwiać.

Ale ja wcale nie neguje tego, że przedszkolanka może przebrać dziecko. Co w tym dziwnego? To dzieciak ma zasikany chodzić? Ta "niania" to jest od rana do 14, a później zostaje sama pani ucząca, więc to ona się zajmuje wszystkim wtedy. Rodzice (łącznie ze mną) namiętnie przepraszają te kobiety, bo to jednak głupio się robi,że własne dziecko sika w majty publicznie, gdzie w domu nie ma tego problemu. A te kobiety jeszcze huczą na rodziców, że to jest przecież naturalne, że się zdarza, że właśnie korona im z głowy nie spadnie i rączki nie odpadną jak przebiorą dziecko. Ja to zawsze mówiłam, że do tego zawodu to trzeba mieć powołanie jak cholera. Powołanie księdza (coraz rzadsze) czy lekarza to przy paniach z przedszkola pikuś.

myślicie, że panie z uśmiechem na ustach zmieniają majtki dzieciom które sikają w majtki mimo że mają lat 3?? jednorazowo może się zdarzyć, ale żeby notorycznie? prowadzę z dziećmi zajęcia w przedszkolu i jak idę po 3latki, panie je budzą i często zdarza się, że jedna czy dwie osoby (ciągle te same) są posikane. panie wtedy mówią takiemu dziecku pare słów, albo na głos komentują: "znowu?" "nie umiesz mówić?""leć po Ankę bo znowu się zsikała" towarzyszą temu niewybredne miny. dla swojego dobra nauczcie dzieci korzystać z toalety.

U nas jest regulamin wg którego dziecko ma umieć korzystać z sedesu/nocnika, samo jeść itp. z tym nocnikiem to wprowadzili mnie w błąd, bo moja na nocnik super umie od dawna a tam nie ma nocnika tylko sedes i podest. Nie wiem jak rozwiązujecie kwestie takich dzieci, które nie proszą... rzeczywiście to nie jest normalne jeżeli wymaga całkowitego przebierania kilkakrotnie w ciągu dnia.

Mojej zdarzyło się 3 albo 4 razy na te 3 tygodnie i nawet jeżeli to nieumiejętność korzystania z toalety to też oczekuję, że panie to jakoś rozpracują. W domu podobnych incydentów nie ma, nie jestem w stanie przewidzieć dlaczego majtki wymagają zmiany... spodnie suche, więc nie sika w ubranie... Pewnie, że Pani nie jest od przebierania, ale jeżeli jest taka potrzeba to przecież normalne, ludzkie. xxx ale to twoje dziecko i to ty się powinnaś tym zając, a nie pani w przedszkolu. zainteresuj się dlaczego córka sika w majty. pani ma to w 4 literach, za któryms razem taki maluch zawsze usłyszy odpowiedni komentarz, uwierz.

Moja jeszcze nie miała bo chyba nie śpi ale jak by zasneła to na pewno by miała.

Miny głosne komentowanie? Takie baby to tylko nagrać i zwolnić bez prawa do wykonywania zawodu. Ciekawe czy rodzicach też byś zrobiła taka mine,