Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość veraniiii

Zbyt mocno przywiązuję się do kochanka

Polecane posty

Gość veraniiii

Witajcie. Mam romans z mężczyzną, ja mam 20 lat, on 38, żonę i dwójkę malutkich dzieci. Nie życzę sobie jakichkolwiek ocen - nie znacie sytuacji, więc nie komentujcie i nie obrażajcie ludzi - o to proszę. Problem jest w tym, że oboje zbyt mocno się do siebie przywiązujemy. Jak temu zaradzić nie zrywając kontaktu (to nie wchodzi w grę!)?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość abc_maz
Nie będę oceniał, bo sam tego nie lubię (chyba, że są to oceny pozytywne :). Jeżeli coraz bardziej jemu zależy na Tobie to powolutku dochodzi do sytuacji gdzie każde wyjście będzie złe. On zostanie z żoną i dziećmi, za to Ty (i on też) będziecie cierpieć. On odejdzie od niej do Ciebie - żona przez dłuższy czas będzie skazana na ogarnięcie się z szoku a dzieci przeżyją to na swój sposób. Nie jest to proste, bo jeśli on nie zarabia zbyt dużo to przy utrzymaniu dzieci będzie miał znacznie mniej kasy aby Tobie zapewnić byt. A on dalej współżyje z żoną? Jeśli tak to jak sobie z tym radzisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prosić to ty możesz
puszczasz się ze starym, zonatym facetem i boisz się, że nie porzuci dla ciebie rodziny, tylko przez nastepnych 10 lat bedzie traktował ciebie jako odskocznię od swoich problemów rodzinnych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przy rżnięciu nie myśl o nim i o jego cudownym wnętrzu i inteligencji pomyśl o teorii doboru Gaussa - Leitnera zgadza się? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pytasz jak temu zaradzic - zrywajac .Nie ma inego sposobuna unikniecie zaangazowania . Dziewczyno ty msz 20 lat , jak sie urodzilas on juz byl pelnoletni . Ma bagaz doswiadczen i rodzine , nie lepiej poszukac wolnego ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość veraniiii
Nie chcę, żeby zostawiał rodzinę. Tu nie chodzi tylko o seks. Zarabia nawet dobrze - on ma 8 miesięcznie, żona 3,5, więc tragedii nie ma

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość abc_maz
Musisz sama dokładnie przemyśleć, czy tak wielkie zaangażowanie jest tylko z Twojej strony czy z jego także. Mówię o takim zaangażowaniu, które by potwierdziło że oprócz bycia kochanką chciałby abyś była dla niego kimś znacznie więcej. Gdy są dzieci to rozstanie z żoną nie jest proste (dzieci trzeba wychowywać, poświęcać im czas i pieniądze).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość veraniiii
Nie chcę, żeby zapewniał mi byt - sama pracuję i studiuję, oprócz pensji mam jeszcze stypendium. Nie chcę od niego nic materialnego - chcę po prostu żeby był blisko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ogarnij się on nie zostawi żony i dzieci dla jakiejś małolaty-ty jesteś tylko do jednego, żona może po porodzie nie domaga jak mówisz, że dzieci małe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość abc_maz
Aha - pamiętaj jakie jeszcze trudności by Cię czekały (cóż, takie realia). Może by był oceniany że "bierze" się za młode, ale To w większości Ciebie ludzie ocenią, że bez niczego bierzesz się za "tatuśka", iże jesteś w takim razie ..(taka)... i ...(owaka)...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Tu nie chodzi tylko o seks." aha :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość veraniiii
Nie znacie faceta, nie oceniajcie. Mnie też nie znacie, więc nie mówcie, że jestem tylko do jednego. Przez dłuższy czas powiedzieliśmy sobie, że seksu między nami nie będzie. Ale skończyło się inaczej, jak to bywa. I wcale na mnie nie naciskał. Wręcz przeciwnie - jak się "zagalopował" to bywało, że przepraszał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"chcę po prostu żeby był blisko" to sobie, k***a mać, codziennie wyświetlaj filmik z nim na komórce on ma żonę, dzieci, rodzinę? to co, w d**ę y****a była była k***a jego twoja mać, od niego chcesz? współczucia, ze jesteś młoda i poy****a i ze brak ci ciepła od rówieśników? co za młode koorwy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Wręcz przeciwnie - jak się "zagalopował" to bywało, że przepraszał." posłuchaj uważnie, moje dziecko starszy, doświadczony facet z klasą to właśnie potrafi najlepiej - pokazać, że nie chciał dorośniesz, zrozumiesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość abc_maz
A wcześniej dużo rozmawialiście? Zawiązaliście więzy przyjacielskie? Jeśli żona nie była dla niego przyjacielem ale za to Ty nim jesteś to wierzę że może to być naprawdę silne. Pożądanie pożądaniem, ale jeśli do tego doszło by coś, czego oczekujecie od życia i brakuje Wam tego w życiu to nie będzie to takie proste, ab zrezygnować... Musisz dobrze go wyczaić. Jeśli okaże się, że on nie zrobi nic więcej co do tej pory, to tłumacz sobie, że niestety nie jesteś dla niego najważniejsza. Nie będę tu oceniał czy zrobił by dobrze czy nie (autorka zresztą napisała: "nie znacie sytuacji"). Podejrzewam że musicie dać sobie trochę czasu żeby naprawdę lepiej się poznać. A nóż po drodze wyjdą jakieś rzeczy, przez które okaże się że to nie ma szans...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość młody gniewny kumaty
:D:D laska, ale masz nasrane w deklu:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość veraniiii
A może tak bez wulgaryzmów? Czy inaczej nie potrafisz? Przykre jest to, że każdą młodą kobietę, która spotyka się ze starszym mężczyzną ocenia się jako *****. Nie znacie mnie, nic o mnie nie wiecie. Nie jestem pustą plastikową "tipsiarą" po zawodówce, jeżeli tak myślicie. Nie lecę na pieniądze, na samochód, na kolacje w drogich restauracjach. Po prostu poznałam w pracy faceta i poczuliśmy do siebie coś więcej. Od razu zaznaczam, że on nie jest moim szefem, tylko często odwiedzał nasze biuro. Załatwialiśmy interesy i po prostu wyszło z tego coś więcej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość młody gniewny kumaty
ty jestes spoko :) młoda d**a która potrzebuje ciepła i opieki trafiła na tatuśka zastępczego, zdarza się, ale on? udaje, że nie chciał, pokazuje, że to to wszystko nie tak, że nie chodzi o seks, że przeciez on jest nieszczęśliwy, a ty.......... ty dajesz mu nadzieję, że ten świat nie jest przeciez taki zły, i że to dzieje się przypakiem, tak samo z siebie.................... :D:D:D niech żyją naiwne małolaty:D świat bez nich byłby mniej..... wilgotny od naiwności:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość abc_maz
Ot takie życie. Ludzie się schodzą, potem okazują się przeróżne rzeczy. Np. poznają kogoś innego, ktoś kto je bardziej przyciągnie (z mnóstwa powodów) jak też da coś co do tej pory nie było w zasięgu lub było w kiepskim stanie (seks, rozmowa, pomoc, wsparcie, duma z drugiej osoby, chęć spełniania wspólnie marzeń). Wiem że ogólnie większość będzie Cię oceniać strasznie i radzić abyś go zostawiła. Wiem że nie znam sytuacji dokładnie więc nie chcę Cię osądzać. Wiem że łatwo nie będzie, ale.... wszystko jest możliwe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no oczywiście ty poznałaś, ty chcesz, ty kochasz, pieprzona egoistka a co z jego dziećmi, wiem jedno na czyjejś krzywdzie próbujesz budowac swoje szczęście to zło wróci do ciebie szybciej niż myslisz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
poczuliscie pociag , tyle . Nikt cie nie wyzywa tylko oczy otwiera. Czy dorosly facet z rodzina hest wart bycia twoim partnerem , nawet jesli od nich odejdzie ? A gdzie odpowiedzialnosc za dzieci , gdzie za zone ? Myslisz ,ze jak zone spotkal to byl zwykly slub , a dzieci przypadkiem splodzil . Do zony czul to samo , pociag , milosc. Takie zachowanie dyskwalifikuje faceta , jest slaby i nie warty poswiecenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
młody, gniewny i kumaty właśnie wyłożył ci kawę na ławę a ty dalej wierz w swoją wielką miłość:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Samo nic nie wychodzi, na tym polega dorosłość, aby to wiedzieć. Oboje do tego dążyliście, żadne się nie powstrzymało, a obiektywnie rzec ujmując z jego strony to przec*****e świństwo w stosunku do jego własnej rodziny, a z Twojej to brak odpowiedzialności i strata czasu, który mogłabyś wykorzystać na bardziej wartościowe rzeczy od romansu z kimś, kto przysięgę małżeńską traktuje jak wizytę w toalecie. Twoja sprawa z kim się zadajesz i oczywiście masz pełne prawo marnować swoje życie, ale nie trzeba być tipsiarą po zawodówce aby zachowywać się głupio i lekkomyślnie. On doskonale wie, co robił, jak robił i po co to robił. Trudno żeby Cię nie przepraszał, jeżeli zapewne sam siebie próbował przekonać, że świat kłamstw w którym żyje spadł na niego z winy niebios, a nie jak w rzeczywistości, sam się o to postarał, bo nie umie utrzymać k****a w spodniach. Nie chcesz się do niego przywiązywać? To z nim nie sypiaj i nie buduj relacji. Proste. Tylko Tobie się wydaje, że jest to skomplikowane, bo tak naprawdę nie chcesz tego przerwać, podoba Ci się to, angażujesz się, tylko przed sobą nie chcesz się do tego przyznać. Niestety, takie jest życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziecko :D młoda i głupia pipka z ciebie :) za pare lat bedziesz pukać sie w głowe ze robiłas takie rzeczy. kur*****w***a wielka miłość :D stary chce sobie p******ć jakiegoś gupka i tyle, nie licz na wiele....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jedyny sposob nie na nie przywiazanie sie do faceta to zaprzestanie kontaktow . im dluzej bedziesz sie z nim spotykac tym glebeije bedziesz w to wchodzic. Bagno .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość atlantum
Nie oceniam, ale postaw się w roli swojej, kochanka, żony, dzieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość veraniiii
Znamy się dość dobrze - mocniej jakoś od roku. Ok, mogę przedstawić Wam sytuację w wielkim skrócie - właśnie z powodu wielowątkowości nie chciałam tego opisywać. Żona, dość ładna, są 6 lat po ślubie. Dwójka uroczych dzieciaków :) Z tym że jego żona ma okropny charakter. W ogóle go nie słucha, nie interesuje się jego sprawami. A my z kolei mamy wspólne tematy, on mi wiele pomagał. Najpierw zaczęło się od tego, że pomagał mi w moim rozwoju, powiedzmy zawodowym i nie tylko (bo jakby to ująć jestem "działaczką", on też). Podpowiadał wiele jako starszy kolega, kibicował, ciągnął mnie do góry, bo zasiada we władzach (ale nie jest moim przełożonym w żaden sposób!). Rozmawialiśmy naprawdę na przeróżne tematy - nie tylko zawodowe. O jego rodzinie także. Wiem, że bardzo kocha swoje dzieci i życia sobie bez nich nie wyobraża. On w ogóle - w przeciwieństwie do mnie - wprost uwielbia wszystkie dzieci. No i pewnego dnia pojechaliśmy na integrację. I prawie się stało. Byliśmy w łóżku, ale ostatecznie do niczego nie doszło. Bo ja nie chciałam. Parę pocałunków, trochę dotykania i tyle. Zrozumiał że nie chciałam. Wytrzymał nawet to, że przez całą noc nie mogłam zasnąć, kręciłam się, gadałam i zadawałam absurdalne pytania. Nie zdenerwował się nawet wtedy kiedy następnego dnia przysnął na zebraniu. Nie naciskał na seks. Potem wiele razy się widzieliśmy, jechaliśmy razem samochodem, nie obmacywał mnie, nie namawiał, nie mówił zbyt śmiałych komentarzy. To że w końcu zaczęliśmy ze sobą sypiać to raczej moja wina. Ja o wiele bardziej prowokowałam niż on. W ogóle jest cudowny i opiekuńczy. Jak chodziłam zdenerwowana (napięcie przedmiesiączkowe), to zadzwonił do naszego wspólnego znajomego i zapytał, czy u mnie wszystko w porządku. Zawsze pomoże, codziennie zadzwoni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość młody gniewny kumaty
odpowiedź dla was wszystkich: to nie tak! nic nie rozumiecie, oceniacie pochopnie!! on jest niewinny, ja tez nie rzuciłam się na niego samo się stało, ze na siebie wsiedliśmy pewnego wieczoru :) uwierzcie! :P:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość veraniiii
abc_maz Dzięki za choć odrobinę zrozumienia :) I za brak wyzwisk :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A jaki kochanek Ci powie, że żona ma cudowny charakter, a zdradza ją, bo jego własny pozostawia wiele do życzenia? Jaki kochanek się nie troszczy o swoją kochankę, która stanowi odskocznię od rzeczywistości i domu, w którym to żona widzi prawdziwe ja, sprząta kibel, pierze brudne majtki, tu nie ma czasem miejsca na rozmowy o zainteresowaniach, kiedy dwójka małych dzieci absorbuje cały czas? Ale trzeba mieć dzieci żeby to zrozumieć, Dziecko, dziecko, to wszystko imponuje, ale mogłabyś mieć to i o wiele więcej z kimś, kto jest więcej wart. Gdyby naprawdę był taki w porządku to pomyślałby o tym, że jego czyny mogą poważnie zranić jego rodzinę, bo koniec końców to po prostu seks ubrany w otoczkę tajemniczości, nowy, świeży, podniecający.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×