Czy jeździliście na letnie kolonie

Jeśli tak, to gdzie i którą najlepiej wspominacie? Ja: - Józefów - Gdańsk Przymorze - Gdańsk Olszynka - Gdynia Orłowo - Julin Najfajniejsza była w Julinie.

do drrkow, wyrywac marfefki

ja byłam w Dziwnowie dwa razy i raz w Dąbkach (Kaszuby). Jeśli chodzi o atrakcje i zajęcia jakie miałam o zdecydowanie pojechałabym nawet teraz na taka kolonie na Kaszuby. Mimo, że było to dobre ok 12lat temu :)

Jeszcze byłam w Dźwirzynie. Ja też byłam już sporo lat temu... Zastanawiam się czy dzisiaj też są takie kolonie. Kiedyś trwały po 3 tygodnie, teraz chyba 2-tygodniowe. Parę razy podczas koloni spało się w szkole, a teraz nie mam pojęcia jak jest.

teraz sa prywatne obozy, ja jeździłam jeszcze z zakładu pracy rodziców...głównie w Bieszczady :)

Raczej większość była wtedy z zakładów pracy. Fajne to było.

ja w dziecinstwie nigdy nie wyjezdzalam na wakacje. nad morzem pierwszy raz bylam w tym roku a mam 25 lat

To na pocieszenie powiem Ci, że moja Babcia pojechała nad morze pierwszy raz jak była po 70-tce.

jak pojechalam pierwszy raz, dlatego tak wczesnie bo z mama jako wychowawczynia. mialam przesrane, nie rozumialam dlaczego starszym dzieciom nie odpowiadalo moje towarzystwo a nastoletnie (12, 13 lat) chlopaki nie reagowaly na moje podrywy. no i mama pilnowala, jednak sie nie przejmowalam, jezdzilam tak ze 2, 3 sezony, potem jak poszlam do szkoly juz nie chcialam, bylam za to na oazie ale troche pozniej

pamietam wszystko dosc wyraznie, najlepiej wyklad prowadzony przez ratownikow gorskich i pierwsza fascynacje zawodowa, zapragnelam byc ratownikiem gorskim, ale mama powiedziala ze to nie dla dziewczynki, wtedy tylko mezczyzni pracowali w tym zawodzie

Raz byłam na czymś podobnym do Oazy, ale mnie to nie wciągnęło.

Nikt więcej nie był?

Nigdy nie byłam na koloniach czy jakiś obozach. Rodzice bali się mnie puścić z obcymi. Nasłuchali się o najzdrożniejszych wypadkach, więc im się wcale nie dziwię. Miałam co roku rodzinne, długie wakacje nad morzem.

??

do Kobylej Góry na obozy harcerskie :) było bosko!

ja tylko żaluję, że na żadnym obozie nie byłam :)

Ja nie żałuję. Nigdy nie przepadałam na zabawach z obcymi bachorami. Miałam swoja rodzinę i stałą grupę znajomych. Tak samo na wakacjach zawsze była stała grupa i nie potrzebne mi były obozy czy kolonie. Nie mogłabym robić tego na co mam ochotę.

Też byłam na obozie, sportowym - 2 razy. Kolonie były lepsze, bo mniej męczące :)

jeździłam na obozy sportowe na Słowacji, 3 razy na nich byłam byłam na dwóch koloniach w Chorwacji - było super i jednej w Trzęsaczu - było tak se i był obóz językowy w Szkocji - było ok

Też byłam na obozie sportowym na Słowacji :-)

Unikalam kolonii ak ognia. Na szczescie moi rodzice nie chcieli sie mnie nigdy pozbyc i wakacje spedzalismy razem, co roku wyjezdzalismy razem ;)

Byłam w Julinie 3 razy. Super było. Teraz nie ma takich kolonii.

ja co roku jestem wychowawcą:-)

W zeszłym roku moje dzieci były na czymś takim jak Ferie w siodle, organizowanym przez Stajnię Zamkową ( www.stajniazamkowa.pl ) koło Pucka. Bardzo im się podobało, w cenie mieli 2 jazdy konne dziennie, obiad i pyszny podwieczorek. Wiem, że w tym roku też będą to organizować w lutym, także pewnie znowu je zapiszę.

Mój syn jeździ co roku na kolonię nad morzem z biurem http://ctravel.pl i zawsze wraca super zadowolony.