Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zaciekawiona25

Co lepsze poród naturalny czy cc

Polecane posty

Gość zaciekawiona25

Nie jestem jeszcze w ciąży, ale już teraz zastanawiam się, którą opcje kiedyś wybiorę. Słyszałam o cesarkach na żądanie i uważam, że to chyba lepsze rozwiązanie, bo bałabym się bardzo popękania podczas porodu naturalnego albo tego całego nacinania krocza. I nie utrzymywania moczu, bo mięśnie już nie te same. Co o tym myślicie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja wybralam cesarke na zyczenie w prywatnej klinice, koszt 3900 zł i jestem mega zadowolona. Dziecko rodziło sie niecałe 2 tyg temu a ja juz nie pamietam ze mialam jakakolwiek operacje. Dodoam ze do szpitala jechalam juz z ostrymi bólami i dziekuje bardzo za taki horror, który potrwał by jeszcze ładne pare godzin plus samo parcie ( pekanie, nacinanie itp) . Polecam cesarke :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yo yo yo yo
Niedawno leżałam na patologii ciąży w szpitalu. Byłam przerażona jak widziałam kobiety rodzące - czerwone na twarzy, wymiotujące i biegające z silnymi bólami brzucha do łazienki z biegunką. Bałam się o tym myśleć, a zdawałam sobie sprawę, że lada dzień zbliża się mój poród.... Alarm akurat okazał się fałszywy, ale miałam przyjemność porozmawiać z różnymi kobietami na sali i różnych oddziałach. I wiesz co ? Zdecydowana większość jest napalona na cesarkę, myśląc że to zbawienie i lepsza forma rodzenia dzieci. Ale kiedy porozmawiasz z kobietami z sali poporodowej, to zdecydowana większość powie Ci, że poród naturalny jest dużo lepszy. To prawda, że początkowo boli bardzo, te skurcze, rozwarcie, później parcie.... ból duży, ale o dziwo co 2 kobieta po sn po paru godzinach lub na drugi dzień wstaje z łóżka i już sama koło siebie wszystko zrobi (oczywiście należy pamiętać, że są tez kobiety, które bardzo ciężko przeszły taki poród i będą leżały kilka dni zanim się podniosą). Kobiety po cesarce wstają najwcześniej po kilku dniach, nie mogąc się wyprostować ani chodzić... Pamiętajmy, że podczas porodu naturalnego (nie koniecznie zawsze!) nacina się krocze, a później zszywa... natomiast podczas cesarki nacinają ci macicę i później szyją. Podsumowując, przed przyjściem do szpitala prosiłam Boga o cesarkę, ale po zobaczeniu jak to wygląda w rzeczywistości, jestem gotowa na to aby przejść poród naturalny i mieć to szybko za sobą :) Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie mam porównania, ale żeby było śmieszniej-bałam się cesarki. Wszystko pozałatwiałam-żadnych przeciwskazań do porodu sn... Byłam naszykowana na 28 lutego br na sn, a co wyszło? Urodziłam 24.01 i to przez cc. Strach miał wielkie oczy. Tylko każde cc to różnica Ja np. nie miałam ani rozwarcia, ani bóli, ani skurczy, ani mi wody nie odchodziły.... I rodziłam w szpitalu we Wrocławiu na Brochowie, za darmo. Samo cc, i wszystko związane z cc sobie chwalę. Aczkolwiek nie chcieli mi udzielić informacji o dziecku twierdząc, że jak by coś się działo to przyjdzie do mnie lekarz (wyobrażasz sobie zawał, przy każdym otwarciu drzwi), potem stwierdzili, że mam odebrać od męża torby i sobie je przynieść-tutaj wyśmiałam pielęgniarkę, mąż wszedł przyniósł mi torby i zawiózł do dziecka... Ale jak dla mnie cc jest na plus, aczkolwiek mam nadzieję, że kiedyś będę mogła porównać. I po miesiącu nie odczuwałam ŻADNYCH bóli związanych z operacją.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
yo yo yo yo ja cię chyba wyśmieje! ja po tygodniu od cc biegałam! fakt wstałam dopiero po 12 h ale każda z mam wcześniaków (za wyjątkiem jednej-i mówię mam wcześniaków, bo tylko z nimi miałam do czynienia) mogła się wyprostować! tamta jedna się poruszyła podczas wbijania igły w kręgosłup po za tym widziałam po niej, że się ze sobą cacka. Nie pisz tutaj głupot i nie strasz!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja wstalam po 8 godz od cesarki, wiec to nie jest tak, ze dopiero po paru dniach..... Wstalam po 8 godz.. poszlam pod prysznic sama, mąż czekał pod drzwiami.... i juz sama opiekowalam sie dzieckiem.... Owszem dziecko zostalo zabrane jeszcze na noc, zebym mogla to wszystko odespac. Nie powiem ze nie bolalo, bo bolalo, rana ciagla, ale to był ból do wytrzymania, tylko pierwszego dnia prosilam o cos znieczulajacego raz jak tylko znieczulenie przestalo działac a drugi raz po poludniu ( chociaz bym wytrzymala, ale polozne sugerowaly ze po co sie meczyc, jak mozna sie po prostu przespac w tym czasie )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaciekawiona25
W takim razie zachęciłyście mnie do cc :) myślałam, że jest o wiele gorzej, że długo się ta rana goi, kilka dni się leży, cierpi itd. Najbardziej w sn martwi mnie niedotrzymywanie moczu. Że popuszcza się. Bo mięśnie są słabsze. I że seks potem może być gorszy, bo luźno tam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Widze że znów temat z gatunku co lepsze. Wybierzesz co chcesz ale pamiętaj to że ktoś tam miał super po cc a inna miała problemy po sn nie znaczy że tak właśnie zawsze jest bo to żaden pewnik. Nikt ci nie da gwarancji jak będzie u ciebie. A bywa różnie. Ale to już twoja sprawa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gochaacha
zaciekawiona25 boisz się nacinania krocza czy pęknięcia a nie boisz się cc?poczytaj artykuły o tym to może będzie ile warstw jest skóry która zszywają, ile nacinają?jak to działa na dziecko?poród naturalny jest dużo bezpieczniejszy dla dziecka, nawet koleżanka miała i naturalny i cc, początkowo myślała jak Ty że lepiej cc i mieć z głowy, po drugim porodzie stwierdziła ze naturalny to pikuś, pomimo tego że cc miała bardzo dobrze zrobioną,jeśli chodzi o nacinanie jak też się bałam ale jest taka maść do smarowania krocza w ciąży i moze obyć się bez nacinania, a jeśli chodzi o kaskę to nie każdy ma 4000 żeby zapłacić za poród;/powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To ja się wypowiem...mam trójkę dzieci, miałam i cc i rodziłam sn...polecam zdecydowanie sn....cesarka to operacja!!!! Ja po dwóch cesarkach ruszałam się jako tako dopiero po ok. 3 tygodniach....masakra....do tego ciało oszpecone....a w d***e mam taką wygodę...niestety u mnie był mus....a wiele bym dała żeby rodzić sn.....do kompetu po ostatnim cięciu omal się nie wykrwawiłam...dawali mi w pewnym momencie 20 % szans...zabrali dziecko i robili transfuzje...cyrki były...nigdy więcej cc!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamamuffin
to jasne ze kazda rodzaca gdyby miala wybor wybralaby cc, ale ze zwykle jest przymus porodu waginalnego to co maja robic, beda sie zarzekac ze sn to piekne przezycie...no coz jesli piekny jest luzny stolec i pekniete krocze to ja dziekuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mamamuffin a myślisz że poszyty brzuch , brak czucia na całym brzuchu jest z***biście lepsze????:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość omatkozcorka
poszyty brzuch i brak czucia? weterynarz cię szył? ja miałam 2 cesarki i blizna ledwo widoczna, czucie wróciło b. szybko. wstałam 12 h po cc na drugi dzień sama zajmowałam się dzieckiem. 4 dni po cc czułam juz tylko lekkie zakwasy. na temat porodu sc rzecz jasna się nie wypowiem. ale jak widać tu nie ma reguły. nie wiem skąd opinia że poród sn jest dla dziecka bezpieczniejszy- niby w czym że dziecko może utknąć w kanale, źle się obrucić a w konsekwencji urodzić niedotlenione- mało to takich przypadków bo debile za długo czekali z cc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja nie mam braku czucia na całym brzuchu i nigdy nie miałam (8mcy po cc), blizna? teraz tak szyją, że nie widać... Ciało oszpecone? Tak mam, ale przez rozstępy, a blizny nawet w stroju nie widać... Nie wiem czy wiecie już nie tną tak jak cieli tylko "w uśmiech", Owszem cesarka to operacja, ale wykonywany od wielu setek lat... przypuszczalnie od słowa caesar lub caeson, co można by przetłumaczyć na polski jako "wyprutek" (łac. cedere = ciąć, pruć)[potrzebne źródło]. Niektóre źródła podają jakoby w ten sposób miał przyjść na świat Juliusz Cezar, ok. 102 p.n.e. Przeczy temu fakt, że matka Cezara zmarła w 54 p.n.e. czyli 10 lat przed śmiercią syna. W starożytnym Rzymie cesarskie cięcie wykonywano jedynie na zmarłych kobietach w ciąży i było to usankcjonowane prawem (lex regia Numy Pompiliusza). W ten sposób przyszli na świat m. in. w starożytności: Publius Cornelius Scipio (Afrykański), Manius Manilius – konsul i wódz rzymski, zdobywca Kartaginy, w średniowieczu: Andrea Doria – Doża Genui, admirał i kondotier; Ulryk Wirtemberski; Grzegorz IV – papież; Edward VI – król angielski, syn Henryka VIII i Joanny Seymour. Przypuszcza się, że Joanna Seymour była pierwszą kobietą, u której wykonano cesarskie cięcie za życia, choć tuż przed śmiercią (1537). Autentyczny opis urodzenia żywego dziecka datuje się na 508 r. p.n.e. trochę historii ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to i ja się wypowiem choć nie rodziłam jeszcze, ale po przeżyciach siostry ciotecznej nastawiam się na cesarkę i innego rozwiązania nie dopuszczam. męczyła się kilkanaście godzin, dziecko było spore bo 4100 i 60 cm, położne olewały, lekarz pojawił się jak zaczęło się źle dziać, cesarki jej nie zrobili, tylko wypchali dziecko uciskając brzuch (choć to zabronione) w efekcie popękała aż po tyłek że teraz ma problemy z brudzeniem bielizny bo czucie już nie to, i prawdopodobnie będzie musiała mieć zabieg na tamte okolice, rana babrała jej się kilka miesięcy że musieli jej ponownie rozciąć i zszyć. taki luksus miała przy porodzie sn, choć całą ciążę chodziła na prywatne wizyty do ordynatora szpitala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po sn nie mogłam wstać 3 dni, hemoroidy, ból i pęknięcie po odbyt :/ takie miałam przeżycia, że nie dałam rady karmic piersia :( miałam i mam dalej taka blokadę psychiczną-do dziecka, męża. Leżałam w pokoju z kobietą po cc. Czuła się świetnie, wstawala, miała dziecko przy sobie. A ja zdychalam tam w męczarniach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po cesarce
Po cesarce nie pozwolili mi wstać przez 12 godzin. Potem kiedy inne kobiety już "biegały" przy dzieciach ja swojej córki nie mogłam podnieść bo tak bolało. Nie wspomnę o wyjmowaniu drenu...to dopiero był odlot. W domu ok 3 miesiące wszystko mnie bolało i musiałam się oszczędzać. Cesarka to normalna operacja drogie Panie! Niektóre z nas lepiej znoszą ból inne mniej. Bardzo cierpiałam, ale powiem szczerze, że dla zdrowia i bezpieczeństwa dziecka cc było najlepsze!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
koleżanko wyżej drenu? to co się stało, że było tak poważnie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Miałam okazję rodzić dwa razy. Za pierwszym razem sn, za drugim cc (ze względu na ułożenie dziecka). Poród sn u mnie trwał 4 godziny od momentu przekroczenia progu szpitala. Nie rozerwało mnie ponieważ zostałam minimalnie nacięta. Oczywiście boli po takim porodzie jak się siada czy chociażby siusia (miejsce szycia piecze) ale poród naturalny wspominałam bardzo dobrze. Cc bardzo się bałam. Musisz pamiętać, że to jest poważna operacja. Bzdurą jest straszenie, że po cc nie wstaje się przez ileś tam dni. Po operacji dziecko było ze mną cały dzień, pielęgniarka przychodziła i podawała mi je do karmienia. Na noc zabrały z wiadomych względów. Sama na własne nogi wstałam po 24 h ale tylko z tego względu, że "zapomniały" mnie postawić na nogi po 12 h od operacji ;) (podejrzewam, że wolały to zrobić rano a nie na noc). Oczywiście brzuch boli ale nieprawdą jest, że chodzi się zgiętym w pół. Położne nawet tego zabraniają, trzeba chodzić i stać normalnie. I od chwili kiedy wstałam i przeszłam z sali pooperacyjnej na "normalną" dziecko już cały czas było ze mną. Ból jest do wytrzymania (tylko raz poprosiłam o coś przeciwbólowego- paracetamol w czopku sprawdził się idealnie). Najgorzej jest jak się wstaje z łóżka i pierwszych kilka kroczków. Ale prawda jest taka, że trzeba chodzić, nie wolno leżeć cały pobyt w szpitalu bo będzie jeszcze gorzej. I żadnego drenu nie miałam, miałam na wszystkie powłoki założone szwy rozpuszczalne więc ściąganie szwów też mnie ominęło :) Czwartego dnia od porodu byłam już w domu. Tak więc i cc wspominam bardzo dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po cesarce
Cesarka brzmi ładnie ale to rozcięcie skóry, mięśni, powięzi i oczywiście samej macicy. Dren służy do odprowadzania wydzieliny, która wydostaje się po zaszyciu brzucha. To był standardowy ruch lekarzy, ale ból jak...cho***a! To trochę jak mamy strupka i pod nim tworzy się wydzielina, który wycieka przy naruszeniu strupa - przybliżony opis;-) Oczywiście strupów tu nie ma:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po cesarce
U mnie wszystkie kobiety po cesarce miały dreny. A każdy ból znosi inaczej! Mnie dawano Ketonal bo zemdlałam z bólu, więc błagam nie piszcie jak to sie fruwa już 2-3 dni po cc, bo każda z nas jest inna!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Koleżanko od drenu-pytałam bo miałam cc i jedyne co miałam założone to cewnik. Szwy miałam ściągnięte w 6 dobie. Tak jak koleżanka wyżej pisała-jeśli leżysz po cc, chodzi mi od momentu kiedy cię uruchomią-powinno się leżeć jak najmniej. Ja nie leżałam prawie wcale-mam wcześniaka, był na innym piętrze i szłam do niego i przesiedziałam większość dnia. Rozmawiałyśmy z pielęgniarkami, i same powtarzały "wy dojdziecie szybciej do siebie bo jesteście w ciągłym ruchu, a dziewczyny jak mają dziecko przy sobie, nie chcą się ruszać, i potem mają problem"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dokładnie. Każda jest inna, i każda ma inny próg bólu. Dlatego ja tylko napisałam o sobie (wpis dwie wypowiedzi wyżej, o dwóch porodach: sn i cc). Napisałam jak ja zniosłam i porody sn i cc. I naprawdę drenu nie miałam (cc miałam dwa miesiące temu). Cewnik miałam zakładany już po znieczuleniu a wyciąganie go nic nie bolało, przynajmniej mnie. Aha, i po cc pierwszą dobę nic nie czułam (nawet jak położna mnie myła wieczorem, po kilku godzinach od operacji) ponieważ miałam podaną morfinę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po cesarce
Moje dziecko to też wcześniak :-) Dla zdrowia i bezpieczeństwa mojego malucha cesarka była jedynym rozwiązaniem i..."kichał michał ten ból". Być może w tym moim szpitalu przyjęli taki sposób postępowania...nie wiem. Mnie najpierw do dziecka wozili na wózku - na neonatologie - a potem nawet wijąc się z bólu szłam tam:-) Bo takie są matki;-) I nie będę psioczyć na ból i dyskomfort bo najważniejsze było(jest!) zdrowie mojego malucha!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Porod naturalny z racji nazwy jest prodem naturalnym, nabardziej przychylnym dla dziecka, cc jest operacja, szokiem, dziecko po nim trzeba czesto dogrzewac w inkubatorach, bo sa nagle wyciagane z miejsca, gdzie czuly sie bezpiecznie. Coraz czesciej badania naukowe wskazuja na negatywne skutki cc na dzieci w pozniejszym rozwoju, jakie to ma skutki dlugofalowe nie wie tego nikt. Jezeli tak boisz sie porodu, to dlaczego zaszlas w ciaze i chcesz miec dziecko, przeciez mozesz adoptowac, wtedy bezjdzie sie bez jakichkolwiek problemow...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja zawsze chcialam urodzic naturalnie ale jak lekarz powiedzial ze bedzie cesarka bo maly raczej nie da rady sie obrocic to stwierdzilam ze to super, ze pojade wczesniej umowie sie i na swieta bede w domu, natomiast na sam koniec nie bylo wskazan do cc bo jednak sie odwrocil, dostaam oksytocyne i przez 18 gogz na przemian skurcze, regularne z nieregularnymi, na koniec okazalo sie ze juz nie mam wyboru i musza zrobic cesarke, Po cc wstalam po 7-8 godzinach gdzie polozna pomogla mi sie wykapac a pozniej to juz do dziecka, ciezko bylo wstawac ale mozna zniesc, powiem szczerze ze jak mialam silniejsze skurcze to marzylam o cc, myslalam ze jestem bardziej odporna na bol, oczywiscie kazda z nas jest inna i inaczej to wszystko znosi, po dwoch dniach bylam w domu 27 porod a 29 juz w domu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja mialam sn, szybko i sprawnie, jak przyjechalam do szpitalam 2,5 godzinki i bylo po wszystkim, same polozne byly zdziwione bo pierworodka bylam, nacieli mnie przy porodzie i zszyli, ale wszystko po 2 tygodniach sie zagoilo ladnie, szwy rozpuscily sie i same odpadly, nagorzej byly pierwsze 2 dni, gdzie balam sie sikac i wysrac. Teraz jestem w 5 miesiacu ciazy i modle sie, zeby miec taki sam porod sn, jak mialam, nie chce zadnego cc, to operacja, nei wyobrazam sobie miec blizn na brzuchu, czy kolo niego... Ja sie boje kazdej operacji i zakladanie cewnika, masakra... Ja wole sn.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po cesarce
Poród naturalny....jeżeli ktoś jest w 100% zdrowy, dziecko także, ciąża prawidłowa...Ale też trzeba popatrzeć na komfort mamy. Adrenalina u mamy to też większy stres u dziecka. Ostatnio znajomej , która miała bobasa ponad 4,5 kg kazali rodzić naturalnie. Poród w miarę był szybki tylko dziecko ma ogromnego krwiaka na główce. Teraz jeżdżą po lekarzach bo jak się okazało to może być niebezpieczne dla ich dziecka (zaliczyli już neonatologie, poradnie patologii noworodków, chirurgów i neurochirurgów) Dziewczyna teraz żałuje bo w przy tej wadze dziecka mogła mieć cc. Różne bywają przypadki i nie ma co generalizować i kogoś potępiać lub wychwalać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mnie w rodzinie po sn jest dziecko warzywo. Lekarze zwlekali z cc dziecko owiniete pepowina, dopiero jak tetno znacznie spadlo wyciagali kleszczami. Z czego teraz ma 6 lat lezy zero kontaktu pampersy karmione rurka. Ciotka i wujek to wrak czlowieka. Modla.sie by bog go szybciej zabral niz ich zeby noe trafil do zakladu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja rodziłam miesiąc temu. Poród miałam indukowany przez dwie doby-dziecko przenoszone 2 tyg i już trzeba było działać. Także poczułam co to skurcze i to ostre,bo ostatnie dwie godziny już po przebiciu pęcherza to była masakra, większego bólu w życiu nie miałam. Jednak wszystko skończyło się cc, bo mały owinął się pępowiną na szyi dwa razy. Sam zabieg przespałam i nic nie czułąm, ale później to dopiero była masakra. Najpierw straszne drgawki po znieczuleniu a potem ketonale itp. Przez 2 tyg ktoś musiał pomagać mi wstać z łóżka, a rana do tej pory się troszkę sączy i brzuch pobolewa. A w szpitalu patrzyłam jak laski po sn w kilka godzin po fikają na łóżku i cieszą się maleństwem, wstają chodzą bez problemu a ja płakałam z bólu i bezradności bo się ledwo podnieść do dziecka mogłam nocy-porażka,nigdy więcej cc. Oprócz tego brzuch po cc jest o wiele trudniej wrócić do formy i dawnego wyglądu bo mięśnie i tkanki poprzecinane, nie tak jak po sn i wygląda po cc bardzo bardzo kiepsko-zwisająca skóra. Także zdecydowanie wolałabym poród sn-boli bardzo, ale ten ból trwa najwyżej dobę i koniec, a po cc może się odzywać nawet do roku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×