Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy Wy tez opowiadacie takie bajki rodzinie i znajomym

Polecane posty

Gość gość

Czy tez opowiadacie jakie to piekne jest zycie w Anglii? Ile to sie nie zarabia, jak dobrze zyje, na co to Was nie stac, ile odkladacie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie, my mówimy prawdę! - dobrze nam się żyje, na wiele rzeczy nas stać i również odkładamy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szkotka uk
jak pracujesz za najnizsza krajowa to moze i dla ciebie to bajki. Mimo ze ja pracuje tylko 28 h w tyg moj maz 35 i mamy dziecko to bardzo dobrze nam sie zyje - o niebo lepiej niz mielibysmy w Polsce. Wlasnie zrobilismy generalny remont lazienki, niedlugo jedziemy na wakacje a na swieta na 3 tyg do Polski. Nie mierz wszystkich swoja miara :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szkotka uk
a co do rodziny - na poczatku nam napewno nie wierzyli i pewnie tylko czekali jak wrocimy do kraju z podkulonym ogonem. Ale sie nie doczekali. Teraz juz zmienili zdanie i nawet mowia ze jakby znali jezyk to tez by wyjechali bo widza jak nam sie zyje a jak im....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiekszosc zarabia minimalna, niewiele wiecej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie. Ja mowie jak jest, ze syf, nedza, bieda, drogo, brak pracy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szkotka uk
drogo??? to chyba dawno w polsce nie byles. Tam to dopiero sa ceny z kosmosu a przy polskich pensjach to juz w ogole nie ma o czym mowic.... a ze masz syf to juz twoja sprawa - jak lubisz tak masz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oczywiscie, ze w Anglii JEST drogo, koszty utrzymania sie sa naprawde wysokie! Czynsz, transport, rachunki, jedzenie i cala reszta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie no jasne
drogie jesli przeliczysz na zlotowki. Ale proporcjonalnie do zarobkow o wiele lepiej zyje sie w UK. w Polsce jak masz 1200 zl to nie przezyjesz a w UK pracujac na caly etat majac minimalna stawke spokojnie sobie zyjesz. Oczywiscie nie mowie o Londynie bojest mega drogi ale o innych miastach. Moze nie zyjesz na wysokim poziomi ale spokojnie przezyjesz a w Polsce nie dasz rady

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niekoniecznie! Z praca w Anglii jest juz baaardzo ciezko, dostac cokolwiek graniczy z cudem, a jesli juz to praca tymczasowa/sezonowa/na pol etatu. Zarobisz np.£450-500 mc, dasz rade za to zyc? Nie, tak samo jak cienko i nedznie sie zyje za £800-900 czy nawet £1000

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość 5
tematy o uk są na topie. hehe.zawsze tak jest że ludzie narzekali i narzekać będą ale skoro im tam sie lepiej żyje, to dlaczego wy to za nich narzekacie. w polsce może chodzili głodni a tam wystarcza im na życie, i w miare normalne warunki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pokoj, tanie jedzenie, ciezka praca za minimalna to wcale nie sa fajne warunki. A tak wyglada zycie w UK!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
S********j trollu z tego forum nudny jestes z tym swoim p********iem jak zle i ciezko a wypowiadasz sie w imieniu wszystkich.Ktos cie molestowal w dziecinstwie czy jestes platnym pacholkiem moderacji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie no jasne
oczywiscie nie mowie ze kazdy tak ma ale w gronie moich znajomych i ludzi ode mnie z pracy (jestesmy kucharzami) zyje sie dobrze. Jezdzimi razem na wakacje, odwiedzamy sie w domach. Jak ktos przyjezdza tu z rodzina z zamiarem pozostania na zawsze to nie wynajmuje jakiejs klitki czy mieszka z innymi w mieszkaniu. Co innego jak ktos przyjezdza na 3 miesiace zeby sie dorobic to wtedy oczywiscie oszczedza na wszystkim zeby jak najwiecej przywiezc do Polski. Ale to jego wybor. wystarczy policzyc ile czasu musisz w Polsce pracowac na litr benzyny a ile w UK.... rachunek nie jest trudny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czasy kiedy przyjezdzalo sie do Anglii na dorobem dawno minely!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jamatama
nie no jasne.weź Ty nei plec głupot. Większosc nawet jak zostaje na staęł to zyje w pokoju. Nawet ci co wynajmuja dom zyja w pokoju,bo pokoje w tym domu podwynajmuja i zyja dalej na kupie. Jestes kucharzem,wiec najaesz sie w swojej pracy,a nawet rodzinie co nieco przyniesiesz i na jedzenie nie musisz wydawac,wiec zaoszczedzisz. Na minimalnej nigdzie w swiecie nie zyje sie dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie no jasne
my mieszkamy tutaj juz dlugo ale ciagle przyjezdzaja do nas albo do naszym znajomych ludzie z Polski i z nasza mala pomoca jakos im sie udaje znalezc prace i odnalezc w nowym kraju. Wszystko zalezy od nastawienia. Ja pracuje 28h w tyg maz 35, mamy dziecko w prywatnym przedszkolu i spokojnie na wszystko co nam potrzebne starcza a co wiecej wyjezdzamy kilka razy w roku na wakacje i do Polski. Wiec jak sie umie to mozna spokojnie zyc w UK - jakbysmy zyli w Polsce napewno nie stac byloby nas na taki standard zycia i tyle wycieczek w ciagu roku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale razem pracujecie, a jak pracuje tylko jedno? To tez by tak na wszystko Was bylo stac???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie no jasne
jestem kobieta :) tak to prawda zjadam w pracy sniadanie i to tyle. Nic nie moge wynosic z pracy bo takie sa zasady. Zarabiam kilka funtow wiecej niz minimalna stawka wiec nie jakies kokosy. Mieszkamy tutaj juz prawie 9 lat i uwiez mi ze ze wszsytkich znajomych jakich przez ten czas poznalismy (a jest ich baaaardzo wiele) NIKT nie mieszka z kims w mieszkaniu a tym bardziej wynajmuje pokoju. Tak bylo kiedys na samym poczatku jak przyjechalismy. Sami wynajmowalismy pokoj bo nikogo nie bylo stac na cale mieszkanie bo trzeba bylo miec na zaliczke w wysokosci miesiecznego czynszu. Ale po tylu latach wszystko sie zmienilo i naprawde nikt nie mieszka juz na kupie, zwlaszcza jak jest tu z rodzina

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jamatama
nie no jasne,cha,cha,wyjezadzasz kilka razy ze swoja rodzina na urlop :-) Tylko,ze wyjazdy urlopowe wyjazdom nierówne. Weź Ty puknij sie w głowę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jamatama
nie no jasne,NA PEWNO,nie napewno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W stolicy i bliskich okolicach cale mnostwo osob stac jedynie na wynajem pokoju i dzielenie mieszkania z innymi!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie no jasne
tak pracujemy oboje. Ale nikt nikomu nie zabrania pracowac - dobre nawet kilka h w tygodniu. Po urodzeniu dziecka pracowalam tylko 16 h w tyg i standard zycia nam sie nie zmienil (tez byly wycieczki i jedlismy to samo) ale nic nie udawalo nam sie odkladac, bo nie potrafimy zrezygnowac z fajnych wakacji) I nie mow mi ze jak ktos naprwde chce to nie znajdzie zadnej pracy, chocby sprzatania w prywatnych domach kilka h w tyg, A potem jak sie sprawdzisz to cie poleca innym i zdobywasz kolejne mieszkania - tak zrobila moja kolezanka (zarejestrowala swoja firme sprzatajaca) i teraz musi oddawac mieszkania innym znajomym bo sie nie wyrabia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie no jasne
ale czy UK to tylko stolica i okolice? czlowieku jesli nie masz super pracy to kto Cie trzyma w londynie? jedziesz gdzie inndziej gdzie za cale mieszknie z 3 pokojami placisz 400-450 i zyjesz sobie spokojnie. Ja nie musze Cie przekonywac i tlumaczyc sie gdzie jezdze na wakacje ale powiem Ci tylko tyle ze jak sie umie poszperac na necie to znajdziesz bardzo tanie oferty. W lutym lecimy na Teneryfe za 270 f za osobe (przelot w 2 strony, pobyt tygodniowy allinclusive w 3 gwiazdkowej sieciowce Barcelo hotels) trzeba sie tylko znac gdzie szujac i gdize rezerwowac a nie do biura chodzic i przeplacac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie no jasne,weź Ty przestan chrzanic o tych wycieczkach :-) Ja w PL takich wycieczek w ciagu roku mam nie kilka a kilkanascie ,nawet kilkadziesiąt :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja nie mieszkam w Anglii ale szwagierka tak, i nie opowiada bajek. Mówi szczerze, że szału nie ma, że z pracą już nie tak lekko, choć ona i mąż pracę mają i nie narzekają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jamatama
nie no jasne,weź Ty przestan chrzanic o tych wycieczkach :-) Ja w PL takich wycieczek w ciagu roku mam nie kilka a kilkanascie ,nawet kilkadziesiąt :-) i tylko maz pracuje i mamy na utrzymaniu studiujace dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie no jasne
to tylko pogratulowac dobrej pracy w polsce bo nie wielu moze sie taka pochwalic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Puszcze tekst po polowie, bo sk****ala kafe nie chce puscic... Cenzura w necia na stronach PL jak zwykle... Ja od 8 lat nie utrzymuje zadnych kontaktow z rodzina, z kolezanek tylko z jedna, z ktora znam sie od lat, na ktorej nigdy sie nei zawiodlam. Jak tylko przyjechalismy, ledwo znalezlismy prace, ale jeszcze dobrze sie tutaj nie odnalezlismy, zaczely sie telefony od rodziny, dalekich wujkow, cioci, kuzynow, ktory albo na oczy nie widzielismy, albo widzielismy jako dzieciaki, z natretnymi pytaniami, czy zalatwimy im prace tutaj, czy przemelinujemy ich tutaj, jedni to nawet tak bezczelni byli, ze wyzebrali od naszych rodzicow adres i poprostu przyjechali i w progu z walizkami do nas, ze oni sa wujek, czy ciocia tacy i tacy i ze oni przyjechali z name troche pomieszkac, znalezc prace, no bo my rodzina i powinnismy pomoc.... Masakra, zatrzaskiwalam ludziom drzwi przed nosem, to bylo straszne, co sie robilo, bylismy nagabywani na okraglo, a jak odmawialismy, bo chcielismy zyc jak rodzina, a nie jak cyganie z obcymi ludzmi w jednym domu, nie po to przyjechalismy do obcego kraju, zostawiajac wszystko w PL, zeby teraz zyc gorzej niz w PL, to bylismy wyzywani od egoistow, wariatow, plotki, ze zwariowalismy, ze cpamy, ze rodziny sie wyrzekamy i to nawet od wlasnych rodzicow slyszelismy, bo jakas kuzynka im plakala, ze jej odmowilismy pomocy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tu druga czesc... A w PL bylismy 10 lat malzenstwem, wielu osobom wysylalam kartki na swieta, nikt nam nawet nie opisal, jak byli w poblizu to nie przyszli na herbate z ciastkiem, bo z biedota sie nie ma zadawac. Przypomnieli sobie jak sami w ciemno, bez niczyjej pomocy spakowalismy sie wyjechalismy, bo mielsimy dosyc biedowania od 1 do 1... Zerwalismy kontkat calkowicie i ja juz nic nikomu nei musze opowiadac. Jak ktos chce sie przekonac jak tu jest naprawde za granica, zapraszam, spakowac sie i bez pomocy, wydac swoje wlasne oszczednosci i przekonac sie na wlasnej skorze jak tu jest. Od ciebie same zalezy czy ci tu dobrze bedzie czy zle, ja nikomu nie pomoge, teraz wy nowi macie tyle informcji w necie, a i tak wam sie nei chcesz szukac. My z wczesniejszych lat emigracji tego nei mielismy, musielismy liczyc sami na siebie, dorosli jestescie to radzcie sobie sami, a jak nie umiecie to siedziec z mamusia i tatusiem... Reklam w cholere, ale, zeby cos napisac to ciagle spam i spam, nalepiej od razu napiszczie, ze ludzie na kafe maa sie wypowiadac zgodnie z jedna poprawnie polityczna opcja polityczna i spoleczna...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×