czy macie preferencje co do płci

czy chciałybyście konkretnie chłopca lub dziewczynke czy wam to obojętne? :) wiadomo że kazdy chce zdrowe, ale po cichu o dziewczynce lub chopczyku marzyć można

synek

Syn

chłopak

ja chciałabym synka :)

syn

córka

obojnak, raz bym ubierała jak chłopca, raz jak dziewczynkę :P

synus

córka Monisia

coorka, synowie ze strony meza maja straszny charakter chyba bym oszalala :p

Synka, mają lepiej w życiu :)

Mi obojętne, ważne, żeby zdrowe, ale pierwsze dziecko to mógłby być chłopiec ;)

córkę bo córki chowa sie dla siebie a synów dla świata

córka

Córkę i tylko córkę, choćby i trzy.

Synów? NIE DZIĘKUJĘ! Mam już dwóch . Obecnie planujemy córkę i modlę się aby się udało.

Mamy syna i oczekujemy córeczkę i to jej zostanie przepisany majątek po ojcu męża (taka wola dziadka).

Raczej córkę bo co po synu? Syn niewiadomo jaki wyrośnie a potem pójdzie w cholerę a córka brzmi lepiej i lepiej się chowa, jakoś bliżej rodziny pozostaje. Moje znajome niby cieszą się z synów ale widać że bardziej szaleją za córkami i to w nich widzą jakąś nadzieję .

Ja teraz preferowałabym dziewczynkę dlatego, że mam juz chłopca (zresztą wymarzonego :) ) tak dla równowagi dwóch chłopów i dwie baby w domu to tak w sam raz :P

Ktoś powie.. głupia.. ale tak.. chciałam dziecko konkretnej płci: DZIEWCZYNKĘ straciłam dwie ciąże (1 pozamaciczna, poronienie), wiele lat staraliśmy się o dziecko , byly leki, inseminacja, badania drożności itp. W końcu po 7 latach zaszłam w ciążę... --- chciałam córkę!!! --no i co? już w 12 tygodniu okazało się, że będzie chłopak.. poryczałam się... długo się oswajałam Mam teraz swoje wyczekiwane dziecko, swoją kruszynkę.. tylko,że chłopca... nie zamieniłabym go ;) I na dzień dzisiejszy (może się zmieni) jeśli miałabym mieć drugie dziecko, to mi teraz obojętne, jakiej płci.

Ja zawsze marzyłam o córce ale pierwszy pojawił się synek i choć kocham go bardzo i nie zamieniła go nigdy na żadne inne dziecko to czuję nadal niedosyt z powodu braku córki obok siebie , jednak już niedługo bo noszę ją w sobie (37 t.c) . Teraz jestem bardzo szczęśliwa.

Mamy szansę zapewnić naszemu dziecku wszystko co potrzeba, włącznie w przyszłością ale tylko jednemu więc zależało mi by była to córka i będzie z nami za miesiąc :D. Pozdrawiam mamy córek.

ja do dnia porodu nie znalam plci dziecka i z reka na sercu napisze ze bylo mi obojatne jaka bedzie plec, gdy powiedzieli ze dziewczynka to sie cieszylam . teraz z perspektywy czasu sie ciesze gdyz nie umialabym sie chyba zajacv synem

natomiast znalam jedna dziewczyne co ma dwoch chlopcow....mowila ze chlopcy sa lepsi gdyz dziewczynki to podle suki itd....ale chyba zapomniala jak nam mowila ze gdy jej przyniesli drugie dziecko i byl znow syn to sie az rozbeczala hehe