Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

mąż twierdzi że go ograniczam co jest nieprawdą

Polecane posty

Gość gość

Mam męża i córke (9miesiećy) mieszkamy w kawalerce, dlatego nei życzę sobie aby mąż przychodził do domu pijany. Chyba że mi to powie wcześniej to ja idę spać do rodziców - bo ja się nei martwię i się wysypiam a on niech się czasem napije jak chce. 2 tyg temu przyszedł zalany jak nie wiem, w nocy chrapał, dzieckiem się nie zajął. Byłam wściekła, ale na drugi dzień to i tak była moja wina - to ja przesadzam itd. Wczoraj chciał wyjśc, mówi ze bedzie o 24, powiedzialam mu ze moze isc ale na 2 h, to zrezygnował i oburzony usiadł i powiedział że nie idzie, wściekły jak nie wiem, wywarł na mnie presje, pozwoliłam mu pod warunkiem - nie przyjdziesz pijany, i bedziesz o 24, przez tel pwoiedział że bedzie o 24, przyszedł po 1 pijany. i jeszcze mi zaczął wpierać że dzwonił 20 min temu i mu pozwoliłam!! Nie wytrzymuję już z nim. On i tak będzie mnie obwiniał że go ograniczam! Non stop gdzieś wychodzi do kolegów - nie mam pretensji. A on jeszcze narzeka, ja ciągle zajmuję się córką - 24 na dobę. Ja wstaje w nocy , nie on. Ja sprzątam, gotuję,a on nei docenia i jeszcze mnie obwinia że go ograniczam czasowo. Pomozcie mi, ja już nei wiem jak mam mu przetłumaczyć, on zawsze wie swoje. manipuluję mnie okropnie. zdaje sobie z tego sprawe.. Ostatnio poszedł do swojej kolezanki z pracy, ona jest wspólnikiem w pracy, poszedł do niej poskarżyć się itd porozmawiać o pracy, poszedł do niej do domu, ok, dobra.. ale żeby nei odbierrać ode mnei telefonu nawet? byłamz nim umówiona a on to olał i nawet tel nei odbierał..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A gdzie szanowny tatus i maz ma obowiazki? Co sie dziwisz, skoro przyzwyczailas go, ze wraca do domu jak do hotelu-to teraz sapie, bo nie rozumie, dlaczego od razu taki stan rzeczy Ci nie pasuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ty jestes nienormalna-tolerujesz wypady do kumpli, tolerujesz lenistwo i wracanie do chaty jak do hotelu i tolerujesz zwierzanie sie obcej babie z Waszych problemow? Ty na pewno z tych, ktore choc by nie wiem, jaki facet byl, trzymaja sie go lapami i nogami. Zapewne sama z dzieckiem moglabys pojsc pod most, bo jestes finansowo uzalezniona od 'meza" ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie nie, to nie jest tak, zawsze pytał czy może itd - ja się czasem zgadzałam czasem nie, ale jeżeli nei to zawsze był oburzony. Ale nie wychodził. Nigdy też nie przyszedł pijany do domu, 2 tyg temu mu sie zdarzylo i wczoraj, i nei poznaje go, bo tak nie było, zawsze przychodził na czas do domu, teraz zaczął robić co mu się podoba....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bo teraz ma na oku super cizie z pracy, jest skolowany, bo chetnie by sobie poflirtowal i zad*pczyl, a w domu czeka zona z dzieciakiem. Oreagowuje zle, w swoim mniemaniu, podjete decyzje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no to albo nadajesz na niego i chcesz rady albo go wybielasz, zastanow sie w koncu, o co Ci chodzi. Widac prawda w oczy kole, co? Nie taka prawde chcesz znac, chcesz wierzyc, ze maz kocha Cie nad zycie, tylko biedak chwilowy kryzys ma. A tego, ze poszedl do cizi z pracy nie kapuje, serio. Ty chyba slepa i glupia jestes.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jestem uzależniona finansowo od niego, owszem. Ale pod most pewnie bym nie trafiła. Nie jestem z tych kobiet które kurczowo się trzymają swoich mężów. Jeden jego numer, ale poważny numer i pewnie by mnie tu nei było. Tylko że on nei jest aż tak zły. Tylko sotatnio się zmienił. Zawsze musi być na jego, już nei pyta jak kiedyś czy może czy nie może, robi co chce, manipuluje mną, wszytsko jest moją winą... A co do tej baby, nie zwierzał się z naszych problemów, rozmawiał na temat pracy bo jest nei ciekawie, i chciał się dopytać co i jak, no i "naskarżyć" na jedną z koleżanek z pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To co, dopiero jak zamoczy w lali, to bedzie powazny numer, tak? A ze nie ma porozumienia w malzenstwie, on robi, co chce to jest ok/ I sie nie tlumacz, ze jak nie pozwolisz, to nie wychodzi. Bo i tak ma wtedy obraze na caly swiat i swoje mysli. Facet ma Cie w powazaniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Szczerze sama nie wiem co myśleć, nie jestem z tych zazdrosnych o wszystko, zastanawia mnie dlaczego nie odbierał, ale jeżeli chodzi o zdrade to mu ufam... Nie chce go wybielać, chodzi mi o to że ostatnio jego zachowanie się zmieniło, przede wszytskim przychodzi pijany do domu a obiecął że tak nie będzie. I to że nei da się go przegadać, zawsze musi byc na jego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A skad Ty wiesz, co gadal kolezance z pracy. Bylas tam? Slyszalas? chociaz moze byc i tak, ze odreagowuje problemy w pracy. Ale uwazaj, od takich wypadow do koleanki i zwierzen, niedaleko do zauroczenia. Bo ona przeciez wyalucha, wspomoze, nie ogranicza i jest pomocna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O problemach sie w malzenstwie rozmawia, powinno sie wspierac nawzajem. A nie-on wychodzi zachlac, a Ty spieprzasz do mamusi na noc. Dwa szczeniaki sie dobraly. Pisze dosadnie, bo albo zaczniecie ze soba gadac, wspierac sie i wspolpracowac albo blado widze Wasze malzenstwo, do tego z pomocna wspolniczka meza w tle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Opowiedział mi ze szczegółami, potem dzwonił do niego jego kolega z pracy, mąż mu wszytsko opowiedział, i ta koleżanka powiedziała o tej rozmowie szefowi, także nie wydaje mi się aby w tym kłamał.. ALe tak być dużej nie może... wiem że źle zrobiłam że mu pozwałam, tym bardziej że mu szybko wybaczałam wszytsko odkad się urodzila córka - bo były sprawy ważniejsza - dziecko, i na tym się skupiam. Nie żebym była matką polką od której mąż się odwraca bo tak nie jest, dziecko jest ważne ale dbam o siebie, nawet lepiej niż przed ciażą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A czy to nie są początki
problemu alkoholowego po prostu? Poczytaj o tym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie że ja spieprzam do mamusi spać:) Mamy taką umowę z mężem - jeżeli jest jakaś impreza a on jest towarzyski , ja zaś wolę domową ciszę, no i wolę spać, bo wiadomo jak to jest z dzieckiem. Raz na jakiś czas pozwalam mu iść i się napić, ale ja wtedy idę spać do rodziców, wtedy się nie kłocimy bo ja się nie denerwuję że on chrapał itd, i ja się wysypiam, a on od czasu do czasu odreaguje sobie. Nie często, bo góra raz na 4miesiące taka sytuacja jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skoro on uwaza, ze go atakujesz i go ograniczasz, to juz od tego krotka droga do zwierzen kolezance, ktora go wspiera w sprawach zawodowych, na innych plaszczyznach. Jezeli nie zaczniecie byc dla siebie i sie wspierac, to blado widze malzenstwo. co do spieprzania do mamusi, wybacz, ale to nie wymowka, ze maz wrocil pijany i chrapal. Moj maz tez chrapie, co noc, a ja nie uciekam do mamy. A Wy macie problem, bo Ty niby pozwalasz na wyjscia, ale drazni Cie to zarazem. Wiec sie nie dogadujecie, a to trzeba zmienic. My na poczatku tez mieszkalismy w kawalerce, maz czasem mial nocki i bylismy w jednym mieszkaniu mimo to, ja nie wyjezdzalam do rodzicow, by mogl miec idealny spokoj, ktorego przy niemowleciu nie mial. Moja tesciowa zaproponowala mezowi, ze w sumie ja na macierzynskim, wiec mam w tym tygodniu, gdy maz ma noce, przyjezdzac z dzieckiem do niej, by mial spokoj a ja pomoc (czyt. wtracanie sie akurat i podwazanie moich decyzji:P Nie zgodzilismy sie oboje na to. Mamy rodzine, wiec wiedzielismy na co sie piszemy i robimy to razem a nie osobno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to o co Ci chodzi? Przeciez wszystko jest cacy. Maz wychodzi rzadko, wraca pijany, chrapie, wiec Ty z dzieckiem u mamy jestes-on zadowolony i Ty tez. Ma w pracy kolezanke, ktora mu pomaga w rozwiazywaniu problemow w firmie-skarb taka osoba. Wychodzi pic, nie pyta Cie o zdanie-biedak odreagowuje stresy w pracy, wiec czego chcesz? Ty odreagowujesz stresy u matki, bo nie wierze, ze jej nie nadajesz na swoj zly los :P Zreszta jak pijany tatus mial sie w nocy dzieckiem zajac? przeciez pozwolilas mu na wyjscie, wiedzialas, czego sie spodziewac. Nie odebral telefonu?-przeciez mial do obgadania z kolezanka problemy firmowe-w tym sie nie przeszkadza, przeciez pewnie znowu chcialas mu afere zrobic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×