Czy tez uwazacie że sushi najbardziej krytykują ci których i tak na nie nie stac

?

a co to susziiiiii?

na sushi stac kazdego, starczy je przygotowac wlasnorecznie :)

Nie, po prostu nie kazdemu smakuje. Jak dla mnie nie ma ono zadnego smaku. Chociaz lososia uwielbiam

nie, nie uważam tak

Ależ masz problem. :O

Nie wiem jak ten temat ma się do macierzyństwa i ciąży, ale ja nie rozumiem jak można nie lubić i krytykować sushi i nigdy się z tą krytyką osobiście nie spotkałam. No może u jakiegoś seniora, który nie próbował, bo nie ufa temu czego nie zna, ale po spróbowaniu było już git i zazwyczaj sięgają po więcej. A jeszcze jak im wyjaśnisz, że zdrowe, to olaboga :) zmietliby ci talerz sprzed nosa.

Nie, po prostu nie kazdemu smakuje. Jak dla mnie nie ma ono zadnego smaku. Chociaz lososia uwielbiam

Moim zdaniem, to jest smaczne. Ale d u p y nie urywa.

Nie ma smaku? :) Żartujesz? Chyba jadłaś bez sojowego, imbiru i wasabi...

Co to znaczy krytykować sushi?

przecież tunczyk w puszcze, ktorego prawie kazdy je to tez jest sushi bo to surowe mięso, nie gotowane, pieczone itp. Nie myślałyście o tym?

Wlasnie najbardziej nie smakuja mi te sosy

wyłacznie u Jiro. Polskie sushi to jakaś pomyłka :O

Puki co stać mnie na sishi Ale nie znoszę tego świństwa bo się boję pasożytów występujących w surowej rybie i nie jadam Tak jak nie jadam tatara I środki finansowe nie mają z tym nic wspólnego

Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci a tu temat o sushi i tych ktorym to nie s,akuja badz tez nie w zaleznosci od zawartosci portfela :) uwielbiam wieczory z kafeteria :D

U nas w galeri handlowej jest restauracja sushi i nikt tam nie jada wiec raczej nie jest tak ze nikogo nie stac tylko nie kazdemu to smakuje. Osobiscie nie znam osoby ktora by sie sushi zajadala.

Nie wiem, w sumie nie stwierdziłabym tego po moich znajomych :) chociaż jak tak pomyślę na sushi najczęściej może chodzą ci, którzy idą do restauracji raz kiedyś, a jak już idą wszystkim opowiadają gdzie byli, co jedli i za ile :D osobiście nie przepadam za sushi, tak samo jak np za kawiorem :)

Sos z połączeniu z maki i nigiri smakuje akurat. Pasta i imbir też jest git, ale z pastą trzeba uważać, żeby nie nabrać jej za dużo, bo jest ostrzejsza niż chrzan. Jak chcesz to zamień następnym razem sojowy na ketjap manis. Jest słodszy w smaku.

do tej co nie rozumie jak można nie lubić sushi - bez komentarza :O LUDZIE SĄ RÓŻNI!!! i różne rzeczy im smakują lub nie...

wszyscy którzy żreją tunczyka lubią sushi

No tam matki maja rozmawiac tylko o kupkach, obiadkach i dzieciach? Ja uwazam ze to fajny temacik

Ja u siebie w Carrefourze zauważyłam ostatnio Sushi Point, jako dodatkowa lada poza tymi standardowymi z mięsem i serami. :) Nawet obsadzili Wietnamczykami, żeby bardziej wschodnio i klimatycznie było. :D

Próbowałam, wprawdzie robione w domu ale ponoć po szkoleniu pod okiem eksperta i z dobrych składników. Jest niesmaczne, w najlepszym razie, a sos sojowy kojarzy mi się z maggi, w takim połączeniu było jedną z najobrzydliwszych rzeczy jakie jadłam, chociaż zwykle i łososia i ryż lubię. Z wasabi to samo...

U was w dużych Carrefourach też są te Sushi Point, czy to jakiś wyjątek?

Nigdy nie chciało mi się jeszcze bawić w rolowanie tego samemu w domu. Może kiedyś, kiedyś... Nie mam natchnienia, żeby się w to bawić. Cały dzień roboty (dla niewprawionego laika) i tylko chwila jedzenia.

a ja myślę, ze coś w tym jest :)

bez przesady, przecież sushi nie jest drogie... "startery" do własnoręcznej roboty można kupić za 30zł a w restauracji też koło 50zł wystarczy żeby sobie spróbować, to nie jest jakieś żarcie dla arystokratów ;-)

nie, nie uwazam tak, bo mnie stac na sushi ale mi nie smakuje

Chociaż nie, źle napisałam :) nie że chodzą najczęściej ci, którzy sie chwalą, tylko niektórzy mam wrazenie nie tyle chodzą tam dla żarcia co dla lansu i stąd wiem, że tam byli bo opowiadali :) Inni nie wiem gdzie bywają bo nie mają potrzeby wspominania o tym PRZYPADKIEM :p