Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ta co nie wie co robić

Zakochana bez pamięci

Polecane posty

Gość ta co nie wie co robić

Witam serdecznie :) Mam problem sercowy i chciałabym spytać Was co mam zrobić i co wogóle o tym wszystkim myśleć. A przede wszystkim jak to wygląda ze strony osób trzecich. Przejdźmy więc do sedna sprawy. Od 5 i pół roku jestem zakochana w pewnym chłopaku i wszystko byłoby pięknie gdyby nie fakt że On od 1,5 roku ma dziewczynę. Próbowałam do Niego pisać. Odpisał mi, jednak rozmowa się zbytnio nie kleiła bo wiadomo ja zestresowana, a On zapewne zaskoczony całą sytuacją. Pomyślałam że skoro odpisał mi za pierwszym razem to pewnie potem też odpisze. Napisałam do Niego znowu po jakichś 2 tygodniach, tym razem nie odpisał. Pomyślałam że może jest zajęty lub nie ma czasu więc po jakimś czasie spróbowałam znowu- tym razem też nic. Sytuacja powtórzyła się jeszcze potem 2 razy. Po tych 4 razach czuję się tak bardzo źle , tak bardzo boli to że On mnie w tak brutalny sposób olewa kiedy do Niego piszę, bo gdy widzimy się w realu (np czekając na autobus po szkole lub w sklepie bo mieszkamy w tej samej miejscowości) zachowuje się zupełnie inaczej , czuję się jakbym miała do czynienia z 2 różnymi osobami... Patrzy mi w oczy, uśmiecha się do mnie w taki sposób że nogi się podemną uginają (a wierzcie mi drogie Panie uśmiech ma przepiękny) ogląda się za mną itd. Z przyjaciółką doszłyśmy do wniosku że te wiadomości to ta Jego dziewczyna usuwa bo może zna Jego hasło do facebooka lub zabroniła mu pisać z innymi dziewczynami, ale do ciężkiej cho_lery On przecież myśli sam za siebie i przynajmniej by napisał że nie może gadać bo np nie ma czasu, mógłby mnie zbyć byle jaką wymówką a On nic... Już kompletnie nie wiem co mam o tym myśleć tak mi to wszystko miesza w głowie. Jestem już bezradna, przepłakałam tyle dni, tak wiele nocy że już nawet na to nie mam siły. Zrezygnować z Niego nie zamierzam gdyż jest tak wspaniałym, czułym, opiekuńczym a na dodatek nieziemsko przystojnym mężczyzną że aż w głowie się nie mieści że taki cud chodzi po ziemi. Ahaa dodam jeszcze że On i ta Jego dziewczyna nie wyglądają na zakochanych. Byłam kiedyś na ognisku ze znajomymi i oni też właśnie byli. Siedzieli obok siebie jak 2 zupełnie obce osoby. Jakby się nie znali. Proszę powiedzcie mi co Wy o tym myślicie, co powinnam zrobić. Przyjaciółka mówi żebym Go po prostu zapytała dlaczego nie odpisuje ale jakoś brak mi na to odwagi, nie chcę wyjść na jakąś desperatkę. Dodam jeszcze że On teraz jest w klasie maturalnej i zostało mi jakieś 8 miesięcy żeby się do Niego zbliżyć, tylko jak? Nie mogę się odważyć żeby tak po prostu do Niego podejść i zacząć rozmowę. Z góry dziękuję i serdecznie pozdrawiam :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co powinnaś zrobić? To proste. Chciałabyś być na miejscu jego obecnej dziewczyny? Nie? To zwyczajnie się od niego odwal! Dotarło?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kelner z Rewala
zresetuj sobie te pamiec :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ta co nie wie co robić
Dlaczego ja mam z Niego rezygnować? Skoro jestem w Nim zakochana prawie 6 lat to, to chyba nie jest jakieś tam zauroczenie... Zamierzam walczyć o tę miłość! Najwyraźniej gdyby miał to wszystko w du.pie to nie patrzylby mi w oczy, nie uśmiechał by się tak, a jednak to robi... Dotarło" gościu"?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ta co nie wie co robić
A poza tym to nie chce Go jej odbijać, bo taki raz odbity facet potem też może dać się odbić, ja chce przynajmniej z Nim porozmawiać. Nie chcę psuć Jego szczęścia. Ale ja też chciałabym być szczęśliwa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Twoj zainteresowanie mile łechcze jego ego i dlatego sie usmiecha. Zainteresowanie kobiety jest bardzo fajne dla faceta, jego samoocena rośnie. Nie czarujmy się jednak - gdyby chcial, toby sam nawiązal konkretny kontakt. A co do rzekomego braku jego uczyć do partnerki to może byc bardzo mylące. Nie wszyscy się obsciskują i jedza sobie z dzióbków publicznie. Krótko i na temat - nie masz szans. Ośmieszasz się tylko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×