Dlaczego nie lubicie warszawiaków

Tak się zastanawiam o co chodzi z ta nienawiścią do ludzi z Warszawy.Moja teoria jest taka:rdzenni warszawiacy zachowują się normalnie,natomiast odbija osobom które sprowadziły się z innych miast bądź wsi,no bo wielkie miast,możliwości,wyższe zarobki itd.Co o tym sądzicie?

Warszawa pozwala mi na zycie jak w Paryzu, zarobki 4500-5000zl netto, kluby pelne ludzi,drinki po 50 zl, dobre restauracje,nowe samochody, mieszkanie w wiezowcu z widokiem na centrum. zycie jest piekne dzieki PO , dziekuje Panie Donaldzie i klaniam sie nisko

Warszawa jest biedna, bo cala polska tu przyjedza, precz lapy od stolicy!!!!!!!!!

Oprocz tego okradaja nas , janosikowe warszawo plac a podatki w wawie kto placi? Dokladnie lapska precz od Warszawy Polsko !

W Warszawie nie ma kryzysu.ludzie maja kase i zycie tutaj jest jak w bajce :D

A pomyśleliście warszawiacy od jednego pokolenia, że jak nie będzie janosikowego to zrobi się jeszcze większy rozziew ekonomiczny miedzy Wa-wą a resztą Polski i będzie przyjeżdżać jeszcze więcej ludzi z prowincji. I będzie jeszcze większy bajzel.

Teeeee ale jak sie kłaniasz nie zapomnij zabrać klęcznika,przyda ci sie,trzaa przecież złożyć hołd lenny swojemu panu Dzięki niemu masz wszystko co potrzebne do życia tłumokowi 3 X W ---> w.p*******ć,wysrać i wyspać.

Ja tam nie mam nic przeciwko przyjezdnym,chociaż faktem jest,że osoby spoza Warszawy są chętniej przyjmowane tu do pracy,a to dlatego,że staną na rzęsach byleby nie stracić dobrze płatnej pracy i nie wrócić do domu.

Zgadzam sie z Taisa, przyjezdni odbieraja nam prace, ale ja nawet sie ciesze, bo nie pracowalabym za 5zl za godzine, a przyjezdni musza, by oplacic za cos mieszkanie, a ja moge mieszkanie im wynajac i niech samo nasiebie zarabia,a ja moge spac do poludniu,uprawiac sport,rozwijac pasje,chodzic do teatru i na wystawy. Dobrze,ze sa. Gdyby nie oni, musialabym sama tyrac.

Pan Donald sprawil ze mamy wzrost gospodarczy , a to znaczy ze pensje caly czas rosna, pracy pelno, Nowy Swiat jest zapelniony ludzmi ktorzy wydaja po 300 zl kazdego wieczoru. Bede sie klanial i klekal, Tusk to bohater i maz stanu, Kazimierz Wielki naszego wieku

http://www.sanderus.com.pl/Pictures/Kleczniki/klecznik104.jpg przypominam Karolu

Raz jakiś koles z Warszawy, było to jakieś 8 lat temu, napisał do mnie na gadu gadu czy znam jakiegoś kolesia ode mnie bo mu coś tam wisi, bo przecież pewnie znam wszystkich, to się go zapytałam czy myśli, że każde miasto w Polsce oprócz Warszawy to dziura zabita dechami z czterema domami na krzyż, gdzie każdyzna każdego. Najgorsze jest to, że powiedział że w sumie tak myśli. Pamiętam to jak dziś, bo mam silnie rozwinięty patriotyzm lokalny i mnie strasznie tym zdenerwował ;P Ale ogólnie nie powiem, żebym nie lubiła Warszawiaków, bo większości nie znam, a nie oceniam ludzi na podstawie miejsca urodzenia...

Ja myslalam,ze w Lodzi jest tylko jedna ulica i mocno zszokowalo mnie,ze jezdza tam tramwaje i autobusy! Przeciez lodz mozna obejsc z buta w 20minut!

Karolu Śmiały-czy ty oby na pewno jesteś z Warszawy?Bo to co piszesz o tym wielkim,światowym życiu,drogie drinki,kluby,samochody... podchodzi mi pod kogoś kto się tym życiem w mieście trochę zachłysnął...

to prawda, nie urodzilem sie w Warszawie, ale po tylu latach czuje sie jak miejscowy i mam do tego prawo. nikt mi nie powie ze nie jestem

hmm...nie czepiam się,ale skoro się tu nie urodziłeś,no to nie jesteś warszawiakiem...

hmm...nie czepiam się,ale skoro się tu nie urodziłeś,no to nie jesteś warszawiakiem...

prawdziwy warszawiak nie podnieca się klubami i innymi bzdetami,po tym można szybko was rozpoznac

Moja rodzina mieszka w Warszawie od pokoleń. To miasto to żywa historia. Nie znoszę przyjezdnego ścierwa, któremu wystaje słoma ze skarpetek i pachnie słoniną z pyska. Zero kultury i poszanowania dla tego miasta. Aby przyjechać, zarobić 2 tysiące, nachlać się i imprezować. Ścierwa.

Ja jestem rodowitym Warszawiakiem. Tu się urodziłem i tu umrę.

a ,mie zawsze dziwił tłum ludzi w knajpie przy placu zbawiciela.raczej właściwie nie w knajpie a przed nią,przy stolikach i na schodach.hałas ,słońce grzeje niemiłosiernie a oni siedzą przy rondzie w spalinach popijajac browca.to ja juz po stokroć wolę moją wiejską głuszę i do dzis dziekuje rodzicom że mogłam zię z warszawki wyprowadzić na wieś.

hm i jeszcze wspomnę ,żę niestety ale na każdy weekend niestety nie mogę się opędzić w mojej głuszy od przyjazdu ludzi z warszawki.

Rodowici warszawiacy są spoko. Niektórzy napływowi też, ale to wśród nich właśnie, napływowych sporo jest takich co się puszą i wynoszą co to nie oni

he he sorry za literówki i powtórzenia.pozdrawiam i miłego dnia.

Większość Warszawiaków na stare lata, wyprowadza się na wieś :) co oznacza, że rodowitych jest może z 20%

40 stka to nie starość za poawoleniem.warszawka fajna jest , bo po powrocie doceniam po stokroć to co mam .i nie zamieniłabym mojego drewnianego domku przy lesie na najlepsze mieszkanie w apartamentowcu.a wieczory na tarasie lub przy kominku z kieliszkiem wina-bezcenne.a warszawiaków lubie.

warszawiacy są ok, ale mało ich w samej warszawie, wyniesli sie bo ile mozna patrzec na ten najazd smieci, a moga sobie zyc spokojnie z wynajmu swoich mieszkan. mieszkam tu od urodzenia, kiedyś kochałam to miasto, ale zrobil sie z tego cyrk na kolkach, pelno sloikow, wiesniakow, chamow, burakow, co najlepsze czesc na wysokich stanowiskach wiec sobie pozwalają na wiele na drogach, ulicy, sklepie itp. Pełno niewychowanego bydła. W każdej firme jest może 10% warszawiaków, większość "mieszkańców" kisi się w wynajetych mieszkaniach po 2-5 wspolokatorow, w autobusach czuc krowim lajnem i wszyscy gadaja o swoich wioskach. zenada