Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość dziwne zjawisko

Dlaczego matki mysla ze zazdrosci im sie macierzynstwa

Polecane posty

Gość dziwne zjawisko

Czesto na tym forum, ale i nawet w zyciu pada argument ze stron niektorych kobiet bedacych mamami, ze zazdrosci im ktos dlatego zwraca uwage czy cos komentuje odnosnie dziecka. Oczywiscie towarzyszy temu zawsze stwierdzenie, ze druga strona jest bezplodna i dzieci miec nie moze. Zawsze jak czytalam to na forum to sie umiechalam tylko, ale wczoraj spotkalo mnie to w zyciu. Moja kolezanka jest w ciazy, pogratulowalam powiedzialam, ze sie ciesze jej szczesciem, a ona zaczela roztaczac wizje przyszlosci i tego co to niby nie bedziemy robic z dzieckiem:) Nic sie nie odzywalam dopoki nie powiedziala czy bede chrzestna. odmowilam i sie zaczelo. W koncu wydusilam z siebie, ze przeciez wie, ze nie przepadam za dziecmi i nie chce sie nimi zajmowac. Odpowiedziala obrazona, ze jej zazdroszcze. Ale czego? Dla mnie macierzynstwo to koszmar. Najpierw ciaza, ktora jest droga przez meke i pozostawia trwale slady na ciele i organizmie, potem porod, ktory jest straszny i nie ukrywajmy dosc obrzydliwy, nastepnie uwiazanie w domu, mleczne piersi, zero seksu, zero wlasnego zycia. Wcale nie zazdroszcze, wrecz wspolczuje. I nie rozumiem wlasnie jak ktos moze uwazac macierzynstwo za cos czego prana wszyscy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
w domu wisielca nie mowi sie o sznurze... a ty jako laik swoje komentarze, zwlacza nietrafione a w******jace czasami mozesz sobie wsadzic gleboko w duupe skoro nie masz pojecia co komentujesz :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziwne zjawisko
przepraszam, ale coz takiego komentuje? Macierzynstwo? Napisalam jak ja to widze, bo takie mam zdanie, ale wiem, ze kobiety majace dzieci maja inne co jest raczej zrozumiale. I dlaczego jak ja wyrazam swoje zdanie to jest agresywna reakcja, a gdy matka wciska mi kit wmawiajac, ze jej zazdroszcze to jakokolwiek reakcja jest niestosowna wedlug niej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Temat wymyślony odnośnie tamatu tym ze laska powiedziała iż jest w ciązy gdzie szwagierka to załosnie skomentowała. Nudzisz się?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziwne zjawisko
nie czytalam zadnego tematu o szwagierkach i komentowaniu ciazy takze daruj sobie wyszukiwanie inspiracji. Temat jest jedynie do dyskusji i to kulturalnej, ja wiem, ze modnie jest teraz wszystko nazywac prowokacja, ale tutaj tego zrobic sie nie da, bo zakladajac ten temat prowokuje wlasnie do dyskusji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pani w kapeluszu
Bo to jest tak, ze jak sie ma dziecko, to sie dopiero wtedy wie, co by sie stracilo, jakby sie nie mialk. To wie kazdy normalny rodzic. Tylko wielu zapl.ina, ze tej wiedzy sie nie ma, jak sie nie ma dzieci, wiec tez trudno mowic tu o jakiejs stracie. Nie przejmuj sie, kolezanka jest w amoku I tyle, no chyba ze ona tak zawsze. Bedziesz kiedys chxiala miec dziecko, to bedziesz mial, nie bedziesz chciala - to nie I tez dobrze. Ja tam osobiscie polecam, ale uwazam, ze nic na sile. Trzymaj sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pani w kapeluszu
Jak nasza corka miala niecaly rok, spotkalismy sie ze znaiomymi. Mlodzi ludzie, rozkrecajscy sie w pracy, po pracy hodza na jakies tance, tak ze sie nie nudza. Moj maz zawsze hcial miec dzieci, ja dluuuuuugo musialam czekac, az sie przekonam. Po porodzie mnie totalnie wciagnelo, ale przeciez nie mam amnezji, pamietalam, jak kiedys czulam temat. No I maz z zapalem opowiada o ciazy, porodzie, fascynujscym rozwojem dziecka (bo dla rodzicow to jest fascynujace), a ja tak patrze, jak oni pomalu odplywaja. I powiedzialam - no ale tego tak sie slucha i sie sobie mhslj "tak tak",a czuje sie dopiero jak sie ma swoje dziecko. I gosciu z uskiechem odpowiedzial "w zasadzie to tak". Nie ma co ludzi terroryzowac,ale czasem trudno nad tym zapanowsc :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak sie czegos nie ma...dokladnie jak nigdy czegos nie masz/ nie probowalas nie zazdroscisz bo nie wiesz jak to jest :p tzreba sie samemu przzekonac a co do mam ktore tak mysla dobrze czuja sie bardzo szczesliwe i moze widdza osoby samotne/bezdzietne jako te ktorecos traca w zyciu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bo są na haju.Biochemia mózgu, instynkt macierzyński, Nie potrafia racjonalnie spojrzeć na rzeczywistośc.Krótko mówiąc narkomanki;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
WIESZ ONE MYSLA Z E CUDU DOKONALY czego baba nie zrobi zebyw domu siedziec widze na mojm osiedlu kobiete z 4 i znow jezt w ciazy tragizm

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Poza tym kilka miesiecy były grube i nieatrakcyjne.poród idziecko kojarzy im sie z końcem tego koszmaru dlatego p******i im sie w baniakach:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wiesz ja też tego nie rozumiem pomimo że lubię dzieci:) kolezanka pewnie poczula sie wielce urazona ze nie mazysz juz teraz aby nianczyc jej dziecko i moglas jej to moze powiedziec delikatniej ale cóż.. W sumie dla mnie zarówno to co ty powiedzialas jak i to co ona było dość nie stosowne. W końcu skoro ona prosiła cie na chrzestną to chyba jesteście dosyć blisko, i zamiast zdanie: nie lubie dzieci, nie bede sie nimi zajmowac, moglas powiedziec: wiesz jaki jest mój stosunek do dzieci nie wydaje mi sie zebym byla odpowiednia osobą na matkę chrzestną...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziwne zjawisko
ja rozumiem, ze dla kobiety bedacej juz mama macierzynstwo jest wspaniale i zgadzam sie, ze jesli czegos sie nie doswiadczylo to nie mozna powiedziec czy sie cos traci czy nie, bo sie tego nie zna, ale to dotyczy wszystkiego nie tylko macierzynstwa. Co do kolezanki to wlasnie nie jestesmy zbyt blisko i powiedzialam jej to delikatnie i to po godzinnym monologu,bo nie chcialam jej sprawiac przykrosci i przerywac gdy opowiadala o tym jak bedziemy spacerowac z dzieckiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pani w kapeluszu
To na pewno dotyczy wszystkiego,ale ja ci powiem,ze dla mnie macierzynstwo okazalo sie takim kosmosem,jak nic wczesniej. A w zyciu bym sie tego nie spoxziewala. Obydwie potraktowalyscie sie troche niemilo. Nie podchodz do tego tak powaznie,ona jest faktycznie jak pijana,z pijanym bys sie chyba nie klocila,nie?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×