nie ma tematu

załamana, w****iona [zły], totalny brak słów... zawiedziona na maksa... Czy już naprawdę nie można poznać tu nikogo fajnego?

ja jestem fajny

Można tylko zacznij temat.Jest tu masa ludzi.Napisz w czym rzecz :)

W tym, że co drugi to zakłamany d*pek, myślący ch*jem.

Masa ludzi, ale też masa poj.bów. Jakoś wcale się dziewczynie nie dziwię, że się podłamała..

samotna kobieta nie ma szans, by nawiązać świetną znajomość, pełną zaufania, bo za chwile znajdzie się ktoś kto wszystko zepsuje

masz rację Ci w małżeństwach mają łatwiej:-P

gość autor, Ty przecież też szukasz kolejnej, łatwej, szybkiej... tyle osób tu się poznaje, niby przyjaźni itp. i co? jak można pozwolić by wielomiesięczna przyjaźń tak po prostu prysła, ponieważ facet martwi się tylko o to co ma w spodniach :(

wyśmiałaś jego mini pyrtka?

i łatwo daje omotać pierwszej lepszej lafiryndzie która mu się tu nawinie

kazałam mu s********ć

bo miał małą pytkę?!

nie łam się my się znaleźliśmy i od ponad roku jest super, Tobie też będzie;-)

nie wiem, czy małą, czy jaką... woli ją wsadzać szmacie

ale nie rozumiem ... to już nie była wirtualna znajomość?

Ty szukasz wirtualnej a po co?

natomiast ja nie rozumiem jak można być takim prostym bez uczuć zakłamańcem

nie dramatyzuj, typowa kobita, tylko narzekać potrafi

hmmm ... tak to już w życiu jest, a tutaj w świecie wirtualnym panuje konkurencja, widać mimo zainwestowanego czasu okazało się że inna kobieta dała mu coś więcej niż mogłaś dać Ty. Inna sprawa że takie znajomości z sieci nie utrwalone normalnymi spotkaniami w realu są bardzo powierzchowne pomimo poruszanych na necie często bardzo głębokich tematów :)

matuzalem, dzięki, chyba w końcu ktoś próbuje zrozumieć... tak, niektóre kobiety od razu dają siebie jak na tacy, szkoda tylko,że wśród tych, których otoczyliśmy już pewnym uczuciem, też znajdują się amatorzy kwaśnych jabłek, właściwie łatwych szybkich jabłek... takich tu bez liku niestety...

takie znajomości w sieci w ogóle nic nie znaczą i w ogóle po co są dla Was? Dla mnie można troche na tym gg czy mailu pomeczyc ale w koncu trzeba sie spotkac czy to koleżeńsko czy w innych celach(raczej w innych) bo kumpel ani kumpli nie szukam wystarczą Ci któeych mam

A mnie się wydaje, że człowiek tu zagląda bo czegoś szuka. Nie wierzę, że wchodzi od tak z ciekawości. Fajnie mieć znajomych w danej dziedzinie. Ja poznałem tu sympatyczną dziwczynę i człowiek mimo tego że sporadycznie rozmawia mailowo to nie zrywa kontaktu bo wie że to jest bratnia dusza. Wiem że z nią mogę porozmawiać szczerze na tematy które akurat nas dotyczą. Kolesie lub loleżanki z pracy by spoglądali na mnie krzywo.

zgodnie z obietnicą, w tym sęk, że ja właśnie taką bratnią duszę straciłam :(

miała zbyt wielkie oczekiwania, druga strona widocznie ich nie podzielała.

ale jak z pracy? mieszasz życie zawodowe z osobistym? Ja nigdy nie pozwalam sobie na taka poufałość współpracownikom,trzymam ich na dystans i raczej nie koleguje się z ludźmi z pracy

sobiesamataka ... nie wiem w końcu na jakich układach z nim byłaś, ale posiadanie bratniej duszy na necie nie powinno jej (bratniej duszy) bzykać kogoś innego skoro mu to sprawia przyjemność. Jeżeli zaś ten układ miał charakter bardziej bliski, intymny to obawiam się że nie przeniesiony do reala nie miał szans na przetrwanie ...

...mając jedynie netowy kontakt trudno o trwałe więzi, byliście wolnymi ludźmi i każdy mógł robić co chciał, może inaczej patrzyliście na tę znajomość, tego nikt z nas nie wie ... a co byłoby gdybyś w tym czasie ty poznała kogoś super w realu np. i zauroczyła nim na amen ? ....dlaczego o tej drugiej pisze od razu szmata ? ...rozgoryczenie ?

Znasz ta kobiete osobiscie ze ja obrazasz ? Skoro to byla przyjazn to powinnas sie cieszyc ze jest szczesliwy. Nie wszystko sie kreci wokol rozporka, sa tez uczucia.