Urząd Pracy POMOCY

Witam! Szukając pomocy zawędrowałam tutaj. Szukam rzetelnej porady :( Proszę o pomoc, kompletnie nie wiem co robić. Sprawa wygląda tak. Od 30.06.2009 r. byłam zarejestrowana w Urzędzie Pracy jako osoba bezrobotna. Od 04.07.2011 do 30.09.2011 pracowałam. Niestety, nie stawiłam się osobiście w UP by wyrejestrować się(moja wina, wiem ;/),pracodawca zapewnił że wystarczy jego zgłoszenie, iż jestem jego pracownikiem. I to mnie zmyliło. W ten sposób byłam jednocześnie ubezpieczana przez zakład pracy i urząd od 04.07.2009 do 30.09.2009. Problem pojawił się w sierpniu tego roku, gdy chciałam iść do lekarza, nie jestem wpisana w system e-WUŚ jako osoba ubezpieczona, ponieważ tamte dwa okresy składkowe nakładają się na siebie i wychodzi niezgodność. Napisałam do UP wyjaśnienie w tej sprawie i pomoc w sprostowaniu sytuacji oraz że nadal chcę widnieć w ewidencji osób bezrobotnych gdyż szukam pracy i zależy mi na dalszym rozwoju zawodowym. Pismo złożyłam 18.09.2013. W poniedziałek 23.09.2013 dostałam pismo o wyrejestrowaniu mnie z urzędu z datą 04.07.2011 aż do sierpnia 2013, czyli wtedy kiedy była zapłacona ostatnia składka. Mam 14 dni na odwołanie się. Czy urząd mógł mnie wyrzucić z ewidencji na taki okres? Czy nie powinno to obejmować tylko tych 3 miesięcy kiedy pracowałam? W urzędzie usłyszałam, że już 08.10.2013 bede mogla zarejestwowac sie spowrotem, ale co ze składkami? Urząd Pracy ma się dopominać w ZUS-ie o zwrot ich. Ponoć NFZ nie zarząda ode mnie zwrotu składki za wizyty lekarskie, które miały miejsce w ciągu tych 2 lat. Czy powinnam odwołać się od decyzji i zarządać wyjaśnień dlaczego zamiast uwzględnić tzlko te 3 miesiące kiedz pracowałam, oni usuwają mnie z ewidencji na tyle czasu?

Trudna sprawa. Urząd miał prawo wyrejestrować Cię z dniem 4. lipca. Jest jakiś tam okres karencji, najdłuższy możliwy chyba 9 miesięcy. Ale Jesli Cie wyrejestrowali, a Ty od tamtego czasu się nie zarekestrowalas ponownie to te daty wydają się słuszne. Urząd sam Cię automatycznie nie zarejestruje. Jesli nie chcą od Ciebie pieniędzy to w sumie co Ci zależy.

Niby oni teraz nie chcą pieniędzy. Mają upomnieć się o te składki w ZUS-ie. Pytanie czy NFZ nie zażąda zapłaty. Jakbym miała coś płacić to chyba do kicia pójde albo na roboty społeczne, bo skąd bezrobotny im zapłaci :( Nie wyrejestrowałam się w Urzędzie nigdy, ani przed podjęciem pracy ani po jej zakończeniu nie poinformowałam że pracowałam, Urząd do tej pory nie miał o tym pojęcia. A ja nie miałam pojęcia jakiego piwa sobie nawarzyłam. Karencja owszem, ale czemu nie wykasują mnie z ewidencji na czas kiedy pracowałam czyli lipiec sierpień wrzesień 2011? A oni mnie od lipca 2009 do sierpnia tego roku usunęli. Mogli tak zrobić? Czy to mi nie zaszkodzi jeszcze bardziej?

Czytaj ze zrozumieniem. To nie jest tak, że zawieszają Cię na określony czas. Tylko wyrejestrowują Cię. Sama się ponownie nie zarejestrowałaś i oni też tego za Ciebie zrobić nie mogli.

Wyrejestrowali mnie dopiero po otrzymaniu mojego wyjasnienia, czyli najwcześniej 18.09.2013, z datą 04.07.2011 aż do sierpnia tego roku. Zarejestrować się ponownie mogę dopiero 08.10.2013. Wcześniej Kierownik urzędu straszyła mnie prokuratorem za składanie fałszywych zeznań, dziś była zaskakująco miła dla mnie.

Stracilas status bezrobotnego z dniem 4. lipca 2011. Po tej dacie nie nabylas ponownie tego statusu, bo się nie zarejestrowalas. Czego nie rozumiesz? :o

nie rozumiem po co są te urzedy pracy, zusy i podatki :(

Czy jeśli pójdę tego nieszczęsnego 08.10.2013 zarejestrowac się ponownie, to będe wpisana z datą tego dnia własnie, czy od 01.10.2011, dzień po zakończeniu tamtej pracy? Wiem, męczę, ale to z nerwów. Nie rozumiem do końca tych mechanizmów i boję się że mogą wobec mnie zostać wyciągnięte jeszcze jakieś konsekwencje.

"Coliber nie rozumiem po co są te urzedy pracy, zusy i podatki smutas.gif" Widzę ktoś ma beke z tego +podszywa się, ale nie przyszłam tu się pośmiać tylko poszukać pomocy więc darujcie sobie zgryźliwe komentarze.

Nie po to by za nierobów opłacać na wieczność składki.

Oczywiście, że z datą 8. października. :o

Ronotę sobie znajdź problemy znikną

urząd pracy nie ma możliwości sprawdzenia od kiedy ktos pracuje, więc jeśli nie zgłosisz podjęcia pracy jesteś osobą bezrobotną zarejestrowana w urzędzie do dnia kiedy masz obowiazkowe zgloszenie - jesli sie nie zgłosisz to urząd do 7 dni czeka na usprawiedliwienie niestawiennictwa a nastepnie cie wyrejestrowuje. Wobec tego ubezpieczenie masz do dnia poprzedzajacgo obowiazkowe zgloszenie. teraz by znow byc ubezpieczonym trzeba sie na nowo zarejestrowac

jesli sie niezglosilas w terminie to konsekwencja tego jest wyrejestrowanie na okreslony czas, od 120 do 270 dni

pracownica up, a czy któryś z urzędów może wyciągnąć wobec mnie jakieś konsekwencje? Co z tą luką od 04.07.2011 do 08.2013? nie bede istniec w ewidencji w zaden sposób? przez te dwa lata korzystałam z usług lekarskich, czy NFZ może upomnieć się o koszty wizyt?

wiem ze jestem głupia ale dlaczego urzedy mnie jeszcze za to każą? :(

"Wobec tego ubezpieczenie masz do dnia poprzedzajacgo obowiazkowe zgloszenie. " Pani pracownica niech się douczy. Ubezpieczenie ma się przez 30 dni od daty wyrejestrowania. Wyrejestrowanie następuje 8. dnia po niezgłoszeniu się na obowiązkowej wizycie.

dopuki pracowałaś składki na ubezp zdrowotne płacił pracodawca, a potem byłaś bez ubezpieczenia, więc jeśli by sprawdzali to pewnie bys musiała płacić, nie wiem w jaki sposób mogłaś korzystać skoro nie miałaś ubezpieczenia. Z kolei urząd pracy nie wyciągnie żadnych konsekwencji bo niby jakie...wiele ludzi pracuje i nie zgłasza tego do urzędu

a wy bezrobotne panny to byscie sie nauczyły zasad chigieny, bo czlowiek wchodzi po was do WC a tam albo nasrane albo nawalone zuzytymi podpaskami i nie spuszczona woda :(

Urząd cały czas płacił składki, bo nie zgłosiłam sie do wyrejestrowania przed podjeciem pracy, skladki byly oplacone do sierpnia tego roku.

nie ma szans, dostalas decyzje o wylaczeniu od kiedy?

W decyzji napisali ze wyrejestrowują z dniem 04.07.2011 czyli z dniem podjecia pracy, a pracowalam do 30.09.2011. Stąd myslalam ze bede wykasowana z ewidencji tylko na okres kiedy pracowalam, a nie aż do sierpnia tego roku. Czy to prawidlowe działanie? Wczesniej kierownik up straszyl mnie prokuratorem za skladanie falszywych zeznan, dzis był baaaardzo miły i zapewniał ze sprawa skonczy sie na tym ze ponownie zarejestruje sie, oni upomna sie o zwrot skladek do ZUS-u a NFZ raczej tez nic nie zrobi mi, bo do tej pory nie karali nikogo. Wierzyć? Odwolywac sie od decyzji czy poczekac te 14 dni i zarejestrowac sie?

NIE WYREJESTROWUJE SIĘ NA OKRES TYLKO OD DNIA. ILE MOŻNA CI TO POWTARZAĆ!!!

dobrze, juz zrozumialam, nie wyrejestrowuje sie na jakis okres. Dzięki za odpowiedzi i cierpliwość! ;)

Nic z tego nie rozumiem. Przeciez do urzedu pracy trzeba sie zglaszac na ustalone przez nich wizyty, mniej wiecej co poltora miesiaca. Jak sie nie zglosisz, to cie wyrejestruja automatycznie. Wiec skoro ty pracowalas przez 3 mc, wiec rozumiem, ze w tym czasie nie chodzilas do nich na wizyty, wiec musieli cie wyrejestrowac juz wczesniej. Nie mozliwe jest, ze po tylu latach dopiero cie wyrejestrowali:o

w moim urzędzie wizyty są co 3,4 miesiące.

W Warszawie co 5-6 miesięcy.

Czyli rozumiem, ze w okresie kiedy pracowalas nie mialas ustalonej wizyty i kiedy skonczylas prace wstawilas sie normalnie na umowiona wczesniej przez nich wizyte, tak?

A jak przestalas pracować to jakby nigdy nic poszlas na kolejna wizytę myśląc, ze pracodawca powiadomił urząd, ze już u niego nie pracujesz?

tak, nie mialam wczesniej terminu podpisu, dopiero po skonczeniu pracy poszlam na podpis