Moja koleżanka ZJADŁA PAZNOKCIE

Mam koleżankę która od bardzo dawna obgryza paznokcie. Jednak ostatnio robi to co raz częściej i boleśniej, aż do krwi... Jej paznokcie były co raz krótsze, ostatnio jak ją widziałam były na prawdę krótkie, mogły mieć nie więcej niż 5 mm długości, skóra dookoła podrażniona, poszarpana, pokrwawiona, widok okropny. Dziś zadzwoniła do mnie i zapłakana powiedziała, że zjadła wszystkie paznokcie. Pojechałam do niej i byłam w szoku. Ona na prawde zjadła całe paznokcie, została jej tylko sama skóra. Mówiła że całą noc męczyła te paznokcie jeden za drugim aż zjadła wszystkie. I dopiero rano do niej dotarło co zrobiła. Mówi, że ledwo moze ruszać palcami z bólu. Szukałam informacji w internecie, ale nie znalazłam nic, nigdzie nie ma sytuacji, aby ktoś zjadł CAŁE paznokcie. teraz nie wiem co mam jej doradzić, ona nie wie co robic, czy iść do lekarza, czy te paznokcie odrosną, mówi, że bardzo ją to boli, nie moze brać prysznica bo woda ją podrażnia... chciałabym jej pomóc ale nie wie jak... Może Wy coś doradzicie?

do lekarza, bo jeszcze wda jej się gangrena :O

a czy te paznokcie odrosną? I czy jest może jakiś ośrodek, w którym leczy się taki nałóg? Za niedługo zacznie pewnie jeść palce :o

Musi jej to odrosnać. Paznokieć ui reki pdrasta max 6 miesiecy. Niech idzie do lekarze i to ogladnie. Kurcze dziewczyna powinna się leczyć bo to naprawde dziwne żeby aż do tego stopnia obgryzać paznokcie. Ma jakąś nerwice lub bardzo stresujący okres w swoim życiu?

Ostatnio zdradził ją facet pewnie to sie przyczyniło do takiego stanu, bo nie potrafi spać w nocy, ale ona obgryza od bardzo dawna, już od podstawówki...

a może są jakieś środki na porost paznokci? Raczej tabletki, bo różne smarowidła chyba odpadają, bo przecież nie ma czego smarować :(

Raczej nie ma nic na porost. Gdy pytałam w aptece, farmaceutka powiedziała mi, żebym po prostu zakleiła sobie palce plastrem i poczekała aż paznokieć odrośnie. Tyle, że ja nie obgryzałam. Załatwiłam sobie paznokieć silnym uderzeniem o biurko :D Druga sprawa, to psychika Twojej koleżanki. Powinna poszukać pomocy u psychologa.

może tipsy jej polecić? Tylko czy to nie bolalo? Jak myslicie?

A na co ty chcesz tego tipsa przykleić??? Chcesz jej przyklejac klejem plastikowego tipsa skoro ja nawet polewanie wodą boli? Niech idzie do lekarza pierwszego kontaktu może on poradzi jak te palce osłonić. A potem niech idzie do psychologa o w takim stanie pewnie dobierze się do panzokci u stóp. Na porost paznokcia jedynie skrzyp. W tabletkach. Po ok 2 miesiacach czesc paznokcia powinna jej odrosnąc. O ile icj nie zje

Tipsy nie są dobrym pomysłem, bo je przecież czymś się przykleja, a to może spowodować ból, a może nawet zakażenie.

Po 1: do lekarza natychmiast, musi to obejrzeć i zdezynfekować! Sama niech sobie nie leje na to wody utlenionej, bo umrze z bólu. Musi to zobaczyc lekarz, a pielęgniarka opatrzy ranki... Lekarz być może skieruje koleżankę do psychiatry. Ale jesli nie to: Po 2: Twoja koleżanka powinna iść do psychiatry, juz nawet nie do psychologa ale właśnie PSYCHIATRY, bo prawdopodobnie ma silną nerwicę. Po 3: Jak paznokcie odrosną to powinna rzucić ten nałóg :O Tutaj tez pomoże psychiatra - jak dostanie leki uspokajające to może będzie rzadziej obgryzać bo się nie bedzie tak denerwować. A oprócz tego - gorzkie lakiery, sztuczne paznokcie.. I wszyscy w jej otoczeniu powinni być poinformowani o tym, tak zeby mogli ją upominać za każdym razem kiedy jej palce wędrują do buzi :O

kiedyś kleiła paznokcie sztuczne. Na kropelke :o wiem, to brzmi strasznie... Z czasem nabawiła się takich podraznień, że przestała to robić,ale wtedy właśnie zaczęło się to obgryzanie non stop. Bo jak miała ten sztuczny paznokieć, to obgryzała tego sztucznego, a dopiero później swojego...

W jej otoczeniu wiedzą wszyscy, upominali bardzo długo,ale z czasem ona zaczęła być agresywna i burzyła się na każde upomnienie.... Ciekawe, czy zaciągnę ją do lekarza...

No trudno stało się. Niech jej to ktoś opatrzy. Niech sobie kupi skrzyp po nim paznokcie szybciej rosną. I NIECH IDZIE DO PSYCHOLOGA. Uświadom jej o tym bo bez wyleczenia sie nie ma nawet sensu zapuszczać tych paznokci bo je potem zje i tak.

Powinna iść do psychiatry, a nie do psychologa. Jej zachowanie nie jest normalne, jeśli jeszcze w dodatku jest agresywna to już w ogóle powinna się tam udac jak najszybciej. Psycholog tylko zapyta jej jak sie czuje i pogada, a nie o to tu chodzi, to nie pomoże tej dziewczynie. Ona ma na 95% nerwice, to sie kwalifikuje do leczenia farmakologicznego, a leki moze przepisywac tylko psychiatra.

sluchajcie, wlasnie dostalam smsa, obgryzla sobie paznokcie u nog i placze, bo nie moze wlozyc butow!

ludzi enie nabijajcie sie z czyjegoś nieszczescia:D