I pomyśleć że jeszcze 2lata temu byłem nieśmiałą dupą wołową

Siedziałem 3lata na bezrobociu po skonczeniu liceum, nie mialem nawet grosza przy d***e. Całe dnie przy kompie. Dziewczyna? Jak bez kasy zarwać? Ani nie miałbym jej za co gdzies zaprosić, ani w co sie ubrac lepszego, wystylizowac... Ale podjąłem decyzje, rzuciłem sie na głęboką wode. 1,5roku siedziałem za granicą, odłozyłem kupe kasy, schudłem (bo byłem spasiony), wyrobiłem kaloryfer, zmiana fryzury itp wróciłem do Polski pół roku temu, kupiłem auto, wynająłem mieszkanie, pracuję w hotelu 4gwiazdkowym jako recepcjonista Ja d**a wołowa, nieśmiała recepcjonistą! A prace załapałem tez dzięki temu ze wymagali biegłego francuskiego, a ja wlasnie we Francji siedziałem 1,5 roku. Ale to nie wszystko! :) od 3mcy spotykam się z super dziewczyną, w zasadzie to już jestesmy razem... :) ogólnie zawsze chciałem byc w wojsku lub policji, ten etap tez osiągne, papiery juz złożone, nawet testy psychologiczne przeszedłem, jestem juz jedną nogą w policji :) ja!? Nieśmiała d**a wołowa? Tak! Rzuciłem sie na głęboką wode, wyjechalem za granice, to mnie zmieniło, dojrzałem :) pewnosc siebie wzrosła, zaradnosc, odpowiedzialnosc. Gdybym nie wyjechał to pewnie dalej siedziałbym na bezrobociu albo bym sie powiesił... Zawalczcie o swoje! Nie macie nic do stracenia. Może być tylko lepiej! Mi się udało, Tobie też się uda, trzeba tylko chcieć :)

Gratulacje. Fajny, pozytywny post.

Dziękuję :)

Super, gratulacje!! :)

To dowód na to,że jak się chce, to można. Zaispirowales mnie. Może tez spróbuję, kto wie?

Po to to napisałem, żeby pokazać że MOŻNA :)

Przemo 22 lata sie wyrabia

A powiedz mi , skąd wziąłes siłe do zmian? Jak to sobie sam wytłumaczyłes,że musisz cos zmienić? U mnie szwankuje proces decyzyjny, no ale ja jestem kobieta, nam jest trudniej, mamy więcej obaw o porażkę....

don't stop, don't give up keeeeep tryin'

Jak sobie to tłumaczylem? Prosto: albo ruszysz duupe albo koniec tej męczarni (a depreche tez chyba miałem) i ide sie powiesic. Tyle... Samobój jednak zakonczyłby wszystko, wolałem przynajmniej spróbować, tez miałem obawy jak to będzie, ale pomyślałem ze warto spróbować, a gdyby nawet było masakrycznie źle po podjetej próbie zmiany, to zawsze pozostawała ta druga opcja którą jednak na początku odrzuciłem i nawet o tym juz potem nie myślałem bo wszystko zaczęło się układac :)

a jak znalazles prace we francji??

Przez urząd pracy

bez jezyka?

Ja znałem troche francuski, a poza tym przez urząd pracy nieraz są polscy koordynatorzy tam na miejscu, tacy opiekuni jakby, oni pomagają tam troche na początku, bo to w zasadzie początek jest najtrudniejszy, potem juz leci :)

popieram autora. Zawsze mówiłem że zawsze da się coś zmienić. Trzeba tylko chcieć i uwierzyć w siebie

Też bym tak chciała :(

Niech przemo22 to przeczyta i wyciągnie wnioski... Jemu to juz chyba 5 albo 6 rok bezrobocia leci.