Serce rośnie

Wiecie jak to jest... ludzie ciągle narzekają "na młodzież" i coś w tym jest ;) A może by tak zebrać przykłady, że nie taka młodzież straszna jak ją rysują? Sama taka stara nie jestem - mam 23 lata - więc jeszcze pamiętam sporo ale świat się zmienia. Więc nie mówmy o swojej młodości a o ludziach w wieku 12-19 lat ;) Mam takiego sąsiada - chłopak lat 18. Zawsze przepuści w drzwiach, przytrzyma jak się jest kawałek dalej. Mówi mi dzień dobry mimo, że różnica wieku między nami nie jest ogromna. Poza tym chłopcy w tramwajach - też trochę starsi - często ustępują miejsca. Kilka razy widziałam nastolatków, którzy uciszali swoje towarzystwo w środkach komunikacji miejskiej żeby nie robili rabanu :) Wiem, że to takie "nic" ale dajmy przykłady, że młodzież wcale nie jest zła!