Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość lalaloveme

cholera mam dosc kolejnej kolezanki

Polecane posty

Gość lalaloveme

Kolejna kolezanka... w poprzednim zwiazku facet nie potrafił dla mnie zrezygnować z przyjaciółki... po pewnym czasie zostali para... ale przeciez byla brzydka, jakie ona miala wlosy- po co tak mowil skoro z nia jest? aktualny zwiazek. chlopak wspaniały, zwiazek super. ale Ona. pojawiła sie po pewnym czasie od rozpoczęcia naszego zwiazku. zamieszkała blisko. i co? zaczęły sie wspolne wypady 2-3 razy w tygodniu, codzienne kontakty, jej smsy z zaproszeniem na piwo- wczoraj, dzis. 'ale to tylko kolezanka!', no przeciez! przeciez jest brzydka. tylko, ze wszystkim jego kolegom sie podoba. i fakt, jest bardzo ladna. ona jest dla mnie sympatyczna, ja dla niej tez. ale denerwuje mnie fakt, ze moj chlopak utrzymuje z nia takie relacje. niby kolezenskie? nie jest jego przyjaciółka? tylko zwykła kolezanka? ale TYLKO z nia sie spotyka, pisze codziennie. cholera. od miesięcy prosze, by ograniczył z nia kontakty. nie moze... czemu? bo przeciez mieszka blisko, trzyma sie z tymi samymi ludźmi co on. niewazne, ze ja próbowałam juz ja zaakceptować. ona ma tupet, by proponować tak czesto wspólne wypady jesli on ma dziewczyne! zwiazek super. ale męczy mnie to juz... raz sobie wmawiam, ze przeciez nie flirtuja. wczoraj jednak zobaczyłam, ze napisal zaproponowała mu by wpadł do niej na kawę, pozniej gadka szmatka a on napisal do niej, ze lubi spędzać z nia czas. 'ale przeciez to nic takiego'. nie chce drugi raz przechodzić przez to samo z kolejna 'kolezanka'...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
widzisz, bo cos z Toba jest nie tak, ze szukaja sobie kolezanek zrewiduj siebie !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lalaloveme
ja nie mam sobie nic do zarzucenia. nie zasługuje na takie traktowanie mimo wszystko. nie jestem kobieta bluszczem, nie rzucam talerzami, nie flirtuje z nikim na boku. jestem wierna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taki jeden facet 1984
no jak sama widzisz mają się ku sobie. czy coś z tego będzie ? nie wiem ..oni już wiedzą. Jedno jest pewne ,ze zwykłą koleżanką się tak nie angażujemy. i nie p*****l ,że związek "tak po za tym" jest super bo sama siebie okłamujesz. Zdecyduj się ,albo ci się to podoba w całości ,albo nie ,a nie dzielisz na kawałki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Za dobra jesteś, miej trochę w******e

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lalaloveme
dobrze, ze tak mowisz... ze nie zaznajamiacie sie tak z koleżankami zwykłymi. przynajmniej mam potwierdzenie. czemu pisze, ze super zwiazek? bo jest! gdyby ja wyciąć, to byloby jak w niebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taki jeden facet 1984
wiesz ,żona alkoholika też powie ,że "gdyby nie pił" było by jak w niebie ..czaisz ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lalaloveme
sama siebie chyba faktycznie oklamuje. bo z ich rozmów, ktore prowadzą od początku znajomości nie wynikało nigdy, by ze sobą flirtowali. w*****a mnie po prostu, ze nie moze zrezygnować ze 'zwykłej kolezanki'. ja p*****le! musialam sie wygadac tu... dla mnie taka miła, 'Aniu, Aniu'. a za plecami zaprasza go na kawę do siebie. no k***a!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przyjaciolka, kolezanka zawsze wygra z dziewczyna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taki jeden facet 1984
sama musisz ocenić jak bardzo twoj facet się angażuje w tą znajomość i jak to rzeczywiście wygląda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taki jeden facet 1984
dla mnie to nie do pomyślenia ,żeby np moja kobieta za moimi plecami spotykała się z kolegami. W zasadzie to moja poprzednia dziewczyna taka była ,że trochę ze mną trochę z kolegami ..to ją zostawiłem bo nie mam czasu i chęci się angażować z kimś na pół gwizdka oczywiscie jeżeli sam zaczynam daną osobę traktować poważnie . Co innego jak sobie z góry człowiek ustali ,że to tylko taka znajomość itp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lalaloveme
taki jeden facet- widzisz, on ja zna krócej ode mnie. jakies 7 miesięcy. jestem moze faktycznie za dobra? gdy dzis mu znowu to wyrzucilam, odpowiedział ze przesadzam i ze to co mowie jest zalosne. i ze nie ma humoru na kolejne wyjście z nia. wtedy jeblam. myslalam, ze wybuchne. popsulam mu humorek. ale on sie nie interesuje tym, ze sprawia mi przykrość przez tyle miesięcy. ze próbowałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie przesadzasz, nie godz sie na taki uklad...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taki jeden facet 1984
zadaj sobie pytanie czy pasuje być Ci w takim zwiazku jaki jest teraz i nie gdybaj. Patrz na całość jako jest i czy chcesz tak np za rok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taki jeden facet 1984
z resztą prosta sprawa i odwróć role. Zadaj sobie pytanie co ty byś musiała czuć do swojego faceta i jaki mieć do niego stosunek ,żeby się jednoczesnie spotykać z innym , smsować itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lalaloveme
taki facet- tak, chce tak by bylo za rok. ale BEZ niej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czemu nie odbijesz piłeczki i nie zaczniesz "spotykać" się z jakimś kolegą? Sam na sam... Może jak chcesz zapytaj, poproś o takie aktorstwo jakiegoś zaufanego przyjaciela/kumpla. Niech zobaczy jak to jest. A swoją drogą... trochę szacunku do siebie dziewczyno miej i skończ to, albo postaw ultimatum. Albo Ty, albo ona. Bez powodu. Powiedz, że tak czujesz i albo tak albo s**ak i niech wybiera.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lalaloveme
Mowilam mu dzisiaj, ze znajdę sobie takiego kolegę i ciekawe jak bedzie sie czuł. nie przejął sie jakos.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale chodzi o to, byś też grała taką sukę bez emocji. Co Cie on obchodzi i jego uczucia? W koncu jemu na Tobie nie zależy :) Mój Boże... takie śpiewki "przesadzasz, to nie tak, my nic..." Serio mu w to wierzysz?? Tak szczerze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tamta cizia pewnie poluje na twojego fagasa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lalaloveme
nie chce grać w jakies chore podchody. skoro wg niego to powazny zwiazek to niech tak traktuje Nas. nie mamy 14 lat...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No widzisz. Twój błąd polega na tym, że usilnie chcesz wierzyć iż wszystko w porządku. Szkoda mi Ciebie. I co? Tak w tym "poważnym związku" będziesz się męczyć? A potem po ślubie, co on z tą koleżanką wyczynia? Nie rozumiem tego. Jak ktoś powiedział wyżej. Albo akceptujesz to, albo nie. Jesteś szczęśliwa w pełni, albo nie. Tyle że to nie jest wada partnera. tylko jego ukryte k******o :) jego i tej panny :) No ale tkwij jak większość nieszczęśliwych kobiet w tym związku...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taki jeden facet 1984
heh śmieszna ta odpowiedź tak ,ale bez niej bo to abstrakcja. Ona przecież jest i pamiętaj ,że to nie o nią się tylko rozchodzi ,a głównie o to jak twój facet na to reaguje. Bo mam wrażenie ,że całe "zło" tej sytuacji ty widzisz tylko w niej ,a co z twoim menem ? ..bo mnie by martwiła bardziej JEGO reakcja na nią ,a nie ona w sensie stricte. Ona jest wolna i w zasadzie to ma prawo sobie go podrywać. Problem polega na tym ,że on na to idzie. ..piszesz ,że Ci się to nie podoba no to sie określ czego chcesz. Czy checz dalej tkwić w takiej sytuacji jaka jest teraz czy nie. Sama widzisz ,że nic nie poradzisz na to co już się dzieje ,a on to zlewa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
taki sam facet- przeraza mnie to co piszesz, ale to jest sama prawda. gość wyżej też ma rację. fakt faktem, że mam niską samoocenę. panicznie boję się, że ponownie jakas laska wkręci sie na dobre do mojego związku. bo przecież taka relacja to nie są 3 osoby, a 2... taka prawda, że jestem za dobra jak ktoś juz napisał. próbuję postawić na swoim, ale jego wymówki od tych miesięcy to jest własnie to co napisałam czyli: mieszka blisko, trzyma się też z jego znajomymi, on nie rozumie o co mi chodzi, przesadzam. i tak jest ciągle... zaczynam sobie wkręcać, ze może faktycznie się czepiam. moja mama mi mówi, ze on mnie nie szanuje pod tym wzgledem, i macie wszyscy rację... bo to problem jest nie tylko w nim, ale i we mnie. że zgrywam taką twardzielkę, a pozwalam sobie wejść na głowę. ona jest wolna, fakt. zgrywa miłą, a jakby nie mogła uczepić się innego faceta. akurat musi się kumplować z moim. k***a mać. czemu skur wiele rządzą światem, a ci dobrzy ludzie dostają po d***e... no tak, bo jesteśmy frajerami...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lalaloveme
to ja wyżej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Heniuś
Z doświadczenia wiem, że dwie baby plus facet = źle. Baby zawsze będą rywalizowały o faceta, taka ich natura, choćby dla czystej satysfakcji odbić faceta. Natomiast dwóch facetów plus baba - bywało ok, faceci potrafią się między sobą dogadać jeśli reprezentują jakiś poziom. Często moje dziewczyny miewały kolegów/znajomych i najczęściej oni byli ok, dużo łatwiej było im zaufać niż głupim psiapsiółom. Oczywiście o jakimkolwiek spotykaniu się za plecami czy randkowaniu nie może być mowy. Nie lubię też zamykania kogoś w klatce - każdy ma jakiś tam znajomych a wiem że trudno zrezygnować z kogoś, kogo się zna np. 20 lat. Kwestia ustalenia pewnych zasad i przestrzegania ich. I różne ludzie mają podejście do związków - jedni wolą bardziej otwarte (nawet dopuszczając zdrady). Trzeba się dogadać. Jak się nie ustala żadnych zasad to łatwo potem powiedzieć, że ich nie ma albo standardowo "nie wiedziałem, że będziesz miała coś przeciwko" :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fanka anka
Gdyby jemu zależalo na Tobie każdą chwile chcialby spędzać z Tobą, a nie z koleżanką. To nie jest nmormalne że facet kilka razy w tygodniu spotyka się z koleżanką na kawke, jego coś ciągnie do niej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gościowa
Rada jest taka: nie groź mu, że znajdziesz kolegę, tylko go znajdź bez mówienia mu o tym. Niech ten kolega wydzwania do Ciebie, zacznijcie się spotykać. Ale bez takiego "A widzisz..". zachowuj się tak jak Twój facet. Jakby to było normalne. Albo zwyczajnie powiedz: albo ja albo ona i przygotuj się, ze on może wybrać ją. Ale przecież to by znaczyło że i tak ją wczesniej wybrał...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×