Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Elisza

Nie rozumiem tego człowieka

Polecane posty

Gość Elisza

Znamy się 4 lata, mieszkamy osobno, ale spotykamy się dość często, oświadczył się, chce ze mną stworzyć rodzinę. Ze mną, ale nie z moim 11letnim synem[jestem rozwódką od 9 lat]. Stwierdził, że skoro dziecko może mieć inną opiekę [moi rodzice i byli teściowie] to nie ma problemu, aby oni się nim nie mogli na co dzień zaopiekować. Odmówiłam, nie chcę z takim człowiekiem więcej rozmawiać, ale w sercu został żal. Spotykał się ze ze mną i moim synem, razem kibicowali, bawili się, a teraz syn mój mu przeszkadza? Moja odpowiedź była krótka - ja i syn to jedność, nie chcesz go zaakceptować, ja ciebie również nie akceptuję, dalszą znajomość uważam za zakończoną. Czuję się okropnie. Jeszcze ze mnie złość "paruje". O rady nie proszę, zrobiłam to , co uważałam za stosowne, ale komu mam się wyżalić? Ani synowi, ani rodzicom, ani moim byłym teściom tego nigdy nie powiem. Muszę inne argumenty na zerwanie naszej znajomości wymyślić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość FRUSTRACJE
sluchaj a on ci TO powiedzial po raz pierwszy po 4 latach???????????? no chyba zartujesz i nigdy w to nie uwierze:-O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Boski Alvaro
Dziecko jest częścią Ciebie, a koleś jest zwykłym FRAJEREM. Gratuluję decyzji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Brawo! Podziwiam Cię i szanuje!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ale to już było
Postapiłaś prawidłowo.Nie wyobrażam sobie żebyś zachował sie inaczej? Skoro jest taki egoista, niech spada .Nie powinnaś wymyslać powodów dla którego nie jesteś z facetem.Niech wszyscy wiedzą jaki z niego d*pek.Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak, po 4 latach znajomości to mi powiedział. Jak czasami spotykałam się z nim na dłużej, syna "odstawiałam" do swoich rodziców, albo do rodziców byłego męża - obie rodziny kochają wnuka. On widocznie uznał, że skoro go kochają, to niech im się na co dzień opiekują.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale wiecie jak ja się z tym czuję? - fatalnie! Chce mi się wyć z bólu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Boski Alvaro
to płacz, negatywne emocje spłyną z łzami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wcześniej mu nie przeszkadzało, że mam syna, a po ślubie będzie przeszkadzać? Fakt, że mam dobre relacje wnuk - dziadkowie[teściowie mnie nigdy nie akceptowali, ale po rozwodzie i to się zmieniło, dzisiaj mamy bardzo dobry kontakt, aczkolwiek tylko w sprawach mojego syna, a ich wnuka]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kiedyś i łzy zastrajkują, wiem o tym, ale mimo wszystko czuję się jak idiotka, która uwierzyła, że może i do niej uśmiechnąć się szczęście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość viceklita
nie wiadomo co do tej pory razem ustalaliście ale być może padło z jego strony pytanie, czy chcesz abyśmy mieli nasze dziecko po ślubie ? jeżeli powiedziałaś coś w tym stylu, że nie chcesz urodzić więcej dzieci to jest jak jest , nie każdy facet nawet bardzo zakochany w kobiecie jest gotowy aby pracować i niańczyć cudze dzieci i każda kobieta powinna to zrozumieć podobny przykład ale z innej beczki, czy każda kobieta nadaje się aby być macochą i być zastępczą matką ? każdy kij ma dwa końce !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nigdy nie mówiłam, że nie chcę więcej dzieci, przeciwnie, zawsze uważałam, że jedynak to za mało. Mój partner, a nawet mąż nie musi się martwić o finansowanie mojego syna - środki są niewspółmiernie wysokie w stosunku do wydatków. Ja też pracuję i sporo zarabiam, dziadkowie chętnie współfinansują. Tu nie chodzi o koszty utrzymywania mojego syna - chodzi o jego obecność w domu - on wolałby abym oddała go dziadkom, bo go kochają i chętnie się nim zajmą. Chciałby chatę mieć wolną od psów, kotów i cudzych dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
szkoda tylko, ze dopiero po 4 latach o tym się dowiedziałam, bo do tej pory wydawało mi się, że panowie -tej małolat i ten starszy - znaleźli wspólny język. Często razem spędzaliśmy czas, chodziliśmy na basen, jeździliśmy rowerami, gitara, ognisko - wspólnie z kolegami syna. Nauczył syna latania na bojerach, żeglarstwa. Wydawało mi się, że zaakceptował. Tym bardziej jestem zawiedziona, po co oświadczyny z komentarzem, że lepiej byłoby syna oddać dziadkom na wychowanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A kto normalny - mężczyzna czy kobieta, chciałby żyć pod jednym dachem z cudzym bachorem??!!?? Dziwisz się mu?? Trzeba być na prawdę bardzo mało wartościowym (bieda. nadwaga i krzywy ryjek i tego typu sprawy), aby się na to zgodzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja myślę, że ten facet to mentalny dzieciak. To by tłumaczyło, że lubił młodego kiedy razem się bawili. Ale jest zwyczajnie zazdrosny o niego jak dziecko, które nagle ma mieć rodzeństwo. Twój syn jako kumpel jest dla niego ok ale jako inny mężczyzna w Twoim życiu... ...to już się czuje zagrożony. Bądź co bądź to jednak dobrze, że pomimo takiej niedojrzałości psychicznej, facet był na tyle poważny aby powiedzieć Ci to przed ślubem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z nic w świecie nie związałabym się z dzieciata osobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klamerrka
Dlaczego ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dlaczego? Po cholerę mi obcy bachor? Do tego dochodzą kwestie dziedziczenia. Moje dzieci będą zawsze moje a cudzie pozostaną bachorami, na które nie ma miejsca w moim życiu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Autorko bardzo dobrze
postąpiłaś. Nie będziesz szczęśliwa z facetem,który nie akceptuje Twojego dziecka. Ja wyszłam ponownie za mąż i też mam dziecko z pierwszego małżeństwa. Na szczęście nie zetknęłam się z takim problemem. Mój mąż w zasadzie już wychował dziecko jak własne(niedługo pełnoletnie). Nie wiem , może też było łatwiej, bo wychowywał je od małego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość Dlaczego? Po cholerę mi obcy bachor? Do tego dochodzą kwestie dziedziczenia. Moje dzieci będą zawsze moje a cudzie pozostaną bachorami, na które nie ma miejsca w moim życiu. xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx SAD BUT TRUE:-O🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tza bylo sie wczesniej, dluuugo dluuugo wczesniej zorientowac czy on wyobraza sobie zycie z Toba i Twoim dzieckiem. lecz powiem szczerze,ze nie wierze Tobie.mYLE;ZE TEN TEMAT TO ZWYKLA PROWKACJA facet sie najpierw stara, z dzieciakiem sie zajmuje bawi i nagle chce go sie pozbyc???nie wierze i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Autorko bardzo dobrze
,,Po cholerę mi obcy bachor?" A po cholerę ci żona? Ona też jest jakby obca...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Autorko bardzo dobrze
Ja od samego początku stawiałam sprawę jasno: Dziecko traktuje jak własne , wychowuje wspólnie ze mną, albo nie wchodzę w taki związek. Sam stwierdził,że inaczej się nie da.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
olej go i poszukaj miłości gdzieś w innym sercu,na pewno się znajdzie, Twój facet i gość z 23;11 to idioci z jednej brygady,ja wychowuję córkę swojego męża,na początku oczywiście zakochałam się w mężu ale gdy koleje losu tak a nie inaczej się potoczyły i stał się jedynym prawnym opiekunem córki choć owszem są dziadkowie i reszta rodziny to ja od razu powiedziałam ,że małą wychowamy razem,bo jakoś nie umiałam nie pokochać i dziecka, czy wogóle nie chcieć, teraz nawet, jeśli można to tak nazwać większą miłością pałam do córki.Więc uwierz mi ten Twój to jeszcze nie ten.Olej go i weź się w garść bo jeszcze tego by brakowało żeby Twoje dziecko widziało Twój smutek i zaczęło siebie obwiniać,a dzieci niestety takie sprawy czują.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
znienawidziłabym takiego ciemnego typa,przegoń go i koniec,zero dyskusji,powiedział i postaw kropkę nie dorósł do roli ojczyma,do związku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
->2013-09-25 23:46:11 żony to ja nie potrzebuję, sama jestem takową. Właśnie,że jestem prawdziwą kobietą, to nie jestem sobie wyobrazić cudzego bachora w naszym domu. Mój dom jest dla mnie, mojego partnera i mojej rodziny, a dla cudzych bachorków, niby dlaczego? Po to wybierałam, aby z dzieciatym się nie wiązać. Nie po to zrezygnowałam z wielu spraw, ab teraz tolerować pomiotło byle samicy na swoim terenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hmm, jako kobieta rozumiem Cię, ale jako kobieta, która dzieci nie ma i mieć nie chce, a także ponieważ jestem już w takim wieku, że potencjalny partner dzieci mieć może, a nawet powinien, rozumiem faceta. za nic w świecie nie chciałabym partnera z dzieckiem, nie i koniec. ja nie jestem i nigdy nie będę matką dla tego dziecka, po co mi taki kłopot? i tak, powiedziałabym coś takiego po 4 latach, gdybym była zakochana w człowieku. człowieku, a nie jego dziecku, teściach itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powinnaś mu powiedzieć to samo co tu napisałaś, że nie wyobrażasz sobie żeby syn nie mieszkał z Tobą i porozmawiać z nim o tym, jeśli nadal będzie przystawał na swoim, to oświadczyć wprost że w takim razie to koniec. Piszecie że facet jest niedojrzały, ale kobieta która szuka pretekstu żeby ukryć prawdziwy powód rozstania jest tak samo niedojrzała jak on. To że z jego ust padły takie słowa które ją zabolały niby ma ją usprawiedliwić od kłamstwa ? Powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
00:05 czy chciałabyś czy nie wychowywać nie swoje dziecko twoja decyzja, ale nie nazywaj się "prawdziwą kobietą" bo takowe są przynajmniej kulturalne,nie ubliżają cudzym dzieciom od bachorów i mają instynkt macierzyński a jeśli takowego im brak to przynajmniej mają takt i nie wypowiadają się na temat którego nie są w stanie zrozumieć. Uważam ,że kochasz tylko siebie,i współczuje twojemu partnerowi żyć z taką zimną i płytką osobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Elisza
Gdyby to chodziło o sprawy finansowe rozumiałaby, ale tu finanse nie grają roli. On widząc dobre stosunki między mną, moimi rodzicami i teściami, ich rodzinami, widząc, że nie mam problemów z podrzuceniem dziecka na noc lub weekend, uznał, że mogę podrzucić dziecko na stałe, nie będzie nam przeszkadzało, a my będziemy mieli własne. Finanse nie grają w naszej sytuacji żadnej roli, i były mąż płaci niezłe alimenty i, dziadkowie dokładają się, a moje pobory też są dość dobre.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×