Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Powiedziec chlopakowi

Powiedzieć swojemu chłopakowi że byłam bita

Polecane posty

Gość Powiedziec chlopakowi

Nie chce przed nim nic ukrywać, ale z drugiej strony boję się. Chcielibyście wiedzieć o takich rzeczach o partnerze? Panowie, jak byście zaareagowali gdyby Wasza partnerka powiedziała, że bito ją? Powinnam mu o tym powiedzieć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pomyślałbym, że kompletna kretynka i idiotka bez mózgu, że dawała tak się traktować w związku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
lubisz babrać się w przeszłości robić za ofiarę , być sierotą ? po co chcesz opowiadać coś czego powinnaś wstydzić się , zapomnieć ? nie rozumiem takich jak ty , zapomnij i nikomu nie mów , robisz z siebie ofiare losu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jakbyś się puszczała to takie rzeczy trzeba mówić bo mężczyźni w przeciwieństwie do kobiet nie chcą puszczalskich partnerek/partnerów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Powiedziec chłopakowi
Znęcano się nade mną w dzieciństwie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Powiedziec chłopakowi
Nie puszczałam się, ani nie byłam tak traktowana w związku. Zresztą to mój pierwszy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość84
Możesz powiedzieć, jeśli czujesz taką potrzebę. Tylko raczej nie na samym początku. Takie wyznania są w porządku ale przez partnerem z którym już trochę przeżyliśmy i którego dobrze znamy. W końcu związek powinien opierać się za zaufaniu i zrozumieniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powiedziec. Ja bym powiedziala,bo to dotyczy waznej czesci twojego zycia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Powiedziec chłopakowi
Pewnie bym nie powiedziała, ale mam dosyć udawania szczęśliwej rodzinki, udawania sympatii do 'oprawcy', całej tej szopki. Nie mam z kim o tym porozmawiać, wypłakać się. Nie chce tego ukrywać, ale jeżeli mam zrobić z siebie ofiare życiową to nie powiem mu o tym. A znamy się 11 lat, jesteśmy razem prawie pół roku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość XPDominusPX
nie musisz mówić, jeżeli gościu jest kumaty, zauważy sam, gdyż dzieci bite w są z reguły lękliwe, niepewne siebie, z bardzo niską samooceną. Może znajdź jakiś sposób na zapomnienie, wyrzucenie z pamięci tej traumy, bo inaczej ciągle będziesz nieszczęśliwa. Jakiś mądry immam, zaleca by mąż bił żonę w takim przypadku, by się "odnalazła", ale dajmy sobie spokój z tymi patriarchalnymi prymitywami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Powiedziec chlopakowi
Nigdy o tym nie zapomnę. Teraz jest już dobrze, nikt patrząc na mnie nie pomyślałby, że byłam bita, ale dobija mnie to, że musze mieć z tym kimś stały kontakt. Mam nadzieję, że nic nie domyśla, kilka razy miałam korzmary, krzyczałam, płakałam przez sen, ale raczej nic nie podejrzewa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja bym powiedziała na twoim miejscu, tak mi sie przynajmniej wydaje.. Chociaz z drugiej strony nie powiedziałam o wspomnieniu molestowania ale to chyba dlatego ze mialam wtedy 7 lat i nawet nie jestem pewna czy to sie wydarzylo naprawde czy tylko to sobie wymysliłam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość XPDominusPX
zapomnisz, jak nie będziesz wspominać tych niedobrych czasów, było , minęło i niech przepadnie w odmętach historii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Powiedziec chlopakowi
Oby tak było. Nie zapomne o tym, nie da się, z czasem tylko trochę mniej boli, ale tego nie da sie wymazać z pamięci przecież. Ja przeżyłam naprawdę wiele mimo, że jestem bardzo młoda, nie jestem sierotą, nie użalam sie nad sobą, wręcz przeciwnie jestem silna psychicznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Powiedziec chlopakowi
Up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Artis
Większość komentarzy to opinie osób niedojrzałych emocjonalnie, którzy powinni swoje zdanie zatrzymać dala siebie skoro nie maja nic ciekawego do powiedzenia. Zdecydowanie powinnaś mu o tym powiedzieć, jeśli odczuwasz taką potrzebę. Bycie maltretowanym w dzieciństwie to nie sprawa którą powinno się bagatelizować a tym bardziej się jej wstydzić. To rodzice którzy wyrządzali swojemu dziecku krzywdę powinni być napiętnowani. Jeśli jest to to twój pierwszy poważny związek tym bardziej. Mało kto zdaje sobie sprawę jak bicie dziecka wpływa na psychikę dorosłej osoby , jej późniejsze relacje z partnerem czy jak wielki wpływ ma na jej seksualność. Jeśli jest to poważny związek a twój partner jest wystarczająco dojrzały by zrozumieć z czym sie borykasz, to porozmawiaj z nim o tym. Ta sprawa i tak kiedyś wypłynie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość79
Jestem zaskoczona co poprzednicy napisali.. Przykro mi, ze dotknela Cie taka tragedia. Nikt nie zasluguje na bicie, a zwlaszcza dzieci. Jestes bardzo silna i to co czujesz, Tsoje emocje sa najwazniejsze. Jesli wierzysz, ze On jest gotowy na prawde to zwierz mu sie. To banal, ale prawda Cie uwolni. Zobaczysz czy jest dojrzaly emocjonalnie i czy traktuje Wasza relacje powaznie. A tym wszystkim chamom , ktorzy tu tak szczekaja ze zaslugiwalas..to sama bym obila ry...ja mokra szmata!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość79
..i jeszcze dodam- ze oni - w przeciwienstwie do Ciebie- na to bezwzglednie zasluzyli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kalinkkaa
jak zaczniesz od ukrywania prawdy to nie wróze dobrze Twojemu związkowi bo relacje z drugim człowiekiem powinny sie opierać na uczciwosci i szczrosci,jesli partner jest dojrzały i mądry na pewno zrozumie i będzie Ciebie wspieral,to ze bylas bita nie znaczy ze robisz z siebie ofiarę,jesli popracujesz nad sobą ten fakt wcale nie będzie musiał wpływać na całe Twoje zycie i związek,winny jest ten który stosuje przemoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
też byłam bita w dzieciństwie ale raczej się tym nie chwalę. Teraz rodzice udają kochanych dobrych ludzi i zawsze mówią, że oni nigdy nie bili dzieci, amnezja jakaś! A najlepsze jak moja mama opiekuje się takim niegrzecznym dzieckiem, które na głowę by jej weszło, a ona nic mu zrobić nie może. Ja byłam grzeczna a dostawałam lanie za jakieś bzdury, np. za to, że nie powiedziałam matce o zebraniu w szkole, o którym po prostu nie wiedziałam bo kilka dni nie było mnie w szkole! I nikt mi nie powiedział. Jak się dowiedziała to wzięła kabel i mnie sprała. Przykre to ale co poradzić. I rzeczywiście to rzutuje na psychikę bardzo, bo jestem w życiu dorosłym bardzo lękliwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
powiedz mu, że lecisz na bad boyów i chciałaś być bita przez agresywnego gnoja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rodzice nas 30 lattow urodzonych w latch 80 to jest PATOLOGIA coraz bardziej sie w tym utwierdzam czytajac posty. Pewnie 80 tym pseudo rodzicom odebrano by dzieci jakby zyli w naszych czasach. Tez bylam bita za oceny od 3 nizej. nienawiedze moje matki bo ona to robila. Teraz cyrtoli sie z wnuczkami przezywa ich niepowadznie w szkole ale zlego slowa tylko sie martwi i stara im sie pomagac w nauce nie powie jak ktoras dostanie gorsza ocene a mnie normalnie lala bez zadnych wyrzutow sumienia. Mnie w nauce nie pomaga tylko lala ohydna baba na pewnoe nie bede jej pomagac na strosc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość79
To prawda..jestem rocznik 79..i mam wrazenie, ze moi rodzice przez chwile nawet nie byli rodzicami. Zawsze zmeczeni, nieobecni, nigdy nie rozmawiali ze mna ani o emocjach ani potrzebach. Zero wspolnych wakacji..nie bez powodu wyroslam na emocjonalnego gamonia i jestem singielka. Od pol roku jestem w terapii i dopiero teraz oczy mi sie otwieraja i odpada skorupa. Czy wy macie podobnie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×