mam się czym martwić

A więc zacznę od tego, że mam 19 lat. no i mój problem polega na tym, iż martwię się o moją miesiączkę. nie mam jej regularnie nieraz zaczynała mi się kilka dni wcześniej, czasem nawet tydzień ale zawsze trwała mniej więcej tyle samo 6-7 dni. nie wiem czy to ważne ale napiszę iż pierwszy dzień zawsze miałam na lajcie lekkie plamienie 2-4 dzien krwawiłam sporo a reszta dni to też już takie małe,ledwo zauważalne. Ostatnio gdy miałam okres i był 6 dzień- więc już w sumie końcówka to wtedy współżyłam z chłopakiem. no i normalnie na drugi dzień nie powinnam mieć już plamienia, a miałam go jeszcze przez następne 5dni. no jakoś nie specjalnie mnie to zmartwiło, ponieważ pomyślałam, że to przez te nasze współżycie. następny okres zaczął mi się o 15 dni wcześniej! to mnie trochę przeraziło, ponieważ nigdy tak nie miałam. 15 dni to jednak sporo. no i pierwszy dzień i następne 3 było to takie małe plamienie, bardzo małe ale było, 5 dnia zaczął się bardziej obfity a dzisiaj już jest 4 dzień tej obfitości.. mam czym się martwić? czy to normalne, że mi się tak rozregulował? za wszelkie błędy przepraszam, pisałam to szybko smile pozdrawiam.

No gdy okres trwa ponad 7 dni to już do ginekologa powinnaś pójść...

Idź do ginekologa.

i pamiętaj, że każdy seks bez zabezpieczenia może skutkować ciążą

nie no zawsze się zabezpieczamy. tak wiem że nic nie daje 100% ale my stosujemy i prezerwatywę i stosunek przerywany.

Przepraszam, ale skąd nagle wyskoczył temat ciąży, bo nie rozumiem? Dziewczyna ma zaburzenia hormonalne w żaden sposób nie związane z ciążą, które koniecznie trzeba skonsultować z lekarzem. Między innymi po to, żeby jak przyjdzie czas na ciążę nie było płaczu.

Na bzykanie za wcześnie

do gościa: może Ty się bzykasz, bo ja ze swoim partnerem współżyje.

A co może być przyczyną takich zaburzeń hormonalnych?

Jedzenie, które jesz; powietrze, którym oddychasz; Twój tryb życia.

może sie denerwujesz czyms bardzo? ja tak miałam w maturę, okres miałam 2 tygodnie za wczesnie :/