Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

temat dla kobiet których mężowie zmienili się nagorsze po pojawieniu się dziecka

Polecane posty

Gość gość

Cześć ! Wątpię w to, że tylko ja jestem w takiej sytuacji. Gdy urodził się synek mój mąż się zmienił, stał się strasznie nerwowy. Nienawidzi gdy dziecko płacze, zaczyna wtedy wrzeszczeć na mnie czemu nie ucisze dzieciaka, że nie radzę sobie z dzieckiem, że jestem wyrodną matką. Zresztą mogłabym pisać i pisać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stop zelaza z glina
nie ty sobie nie radzisz tylko WY sobie nie radzicie albowiem dziecko jest twoje i jego tylko ty sie tym przejmujesz a on przejmuje sie tylko tym zeby mial swiety spokoj :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wspolczuje, moj maz sie zmienil ale w te druga strone, przed porodem zapieral sie ze nie bedzie sie zajmowal dzieckiem a teraz sam do niego biegnie jak tylko zaplacze, az boje sie co bedzie ja wroci do pracy za tydzien i zostane sama z maluszkiem ktory wola jesc co pol godziny :) podaj mu jakie leki uspokajace skoro jest taki nerwowy, bo to normalne ze dziecko placze i jeszcze przez dlugi okres czasu bezie sygnalizowac swoje potrzeby placzem. szkoda mi tylko ciebie bo napewno odczuwasz brak wsparcia w tym ciezkim okresie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moj maz tez sie zmienil odkad pojawilo sie dziecko :( Tylko troche w inna strone,teraz maly jest jego oczkiem w glowie wszystko kreci sie w kolo niego,ja rowniez nie widze swiata poza maluszkiem,ale jestem kobieta i potrzebuje troche ciepla ze strony meza.Nawet nie pamietam kiedy ostatni raz mnie przytulal a o seksie to juz zapomnialam chyba nawet nie wiem jak to sie robi :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
współczuje Ci takiego gnoja, jak następnym razem zacznie drzeć na Ciebie morde, to zostaw go samego z dzieckiem na 2 godziny- to powinno go otrzezwić, bo dziecko jest również jego a nie tylko Twoje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja jestem w okresi epologu i juz nie mozemy sie z mezem doczekac az sie poprzytulamy :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
w połogu też się można przytulać :-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moj maz tez sie zmienil odkad pojawilo sie dziecko smutas.gif Tylko troche w inna strone,teraz maly jest jego oczkiem w glowie wszystko kreci sie w kolo niego,ja rowniez nie widze swiata poza maluszkiem,ale jestem kobieta i potrzebuje troche ciepla ze strony meza.Nawet nie pamietam kiedy ostatni raz mnie przytulal a o seksie to juz zapomnialam chyba nawet nie wiem jak to sie rob --------------------------- dokłanid tego obawiam się w macierzyństwie....;-/w życiu bym tak nie chciała;-( by dziecko zbarało mi męża, co z tego , że to co innego, skoro idzie za tym czas i uwgaa???:-((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja mam cichą nadzieję, że mąż się zmieni. Teraz się zapiera, że nie będzie się zajmował maluchem - wiadomo w żartach, ale jednak. O przytulanie i sex nie muszę się raczej martwić z jego strony, bo uwielbia to, więc jak nie chcę, żeby między nami się popsuło to muszę się zmobilizować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xyzkatb
Mój mąż był przerażony ale szczęśliwy i zapatrzony w córeczkę przez ok. 4 mieś. od urodzenia. Potem twierdził, że jest zdecydowanie bardziej zmęczony po pracy niż ja siedząc z dzieckie. Dodam tylko, że miałam straszny poród(pozostał mi zespół stresu pourazowego) i dochodziłam do siebie 3 miesiące. Dopiero po tym czasie prawie mdlejąc ze stresu w poczekalni poszłam na wizytę kontrolną do ginekologa... Przy 2 dziecku jak maleństwo płakało, walił w drzwi łazienki jak się myłam i krzyczał że dziecko mi płacze. Nawet go nie przytulił. Mały reagował na niego jak na obcych, zawsze płakał. Teraz jestem w 11 tyg. 3 ciąży i nie mam nadzieji, że coś się zmieni...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dokladnie chodzilo mi o takie glebsze przytylanko :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale to jest seks, a nie przytulanko :-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moj bardzo sie zajmuje dzieckiem.... nie zaniedbuje mnie i w sumie to chyba mam duzo szczescia:) tak mysle nad tym co piszecie.... i zgadzam sie z przdmowzczynia.. dziecko jets obojga rodzicow... wiadomo jak kobieta nie pracuje wiecej sie zajmuje dziekiem... ale to co innego... a rozmawialyscie z mezami? dzieci byly planowane? a moze porozmawiac z psychologiem? wiem ze ciezka jest taka sytuacja.... kobiete przerasta i tak na poczatku poczucie odpowiedzialnosi za druga malutka osobke i oczekuje wsparcia (podzialu odpowidzialnosci z etak powiem)... trzymajcie sie kochane...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Autorko, na pewno nie jesteś sama w takiej sytuacji, ale czy to coś zmienia? czy to, że są inni gnoje na tym świecie sprawia, że Twój mąż jest mniejszym gnojem? moim zdaniem nie. Skąd się tym debilom w głowach bierze pomysł, że to kobieta jest wyrodną matką, gdy nie może uspokoić dziecka - a może to on jest wyrodnym ojcem, kretyn jeden? mój synek ma 2 miesiące, ma czasem kolki i jakby mi mąż z takim tekstem wyjechał, to chyba by się nasze małżeństwo skończyło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
xyzkatb --> jak zes glupia to cierp, wcale mi cie nie zal ... zeby sobie drugie i trzecie dzicko z takim palantem zrobic to trzeba mien naprawde nierowno pod czaszka :O ## A te co sie przyszly chwalic jak to ich maz sie na lepsze zmienil to tez niech sie w glowke dobrze pukna ... i dobrze przeczytaja TYTUL Naprawde, glupta ludzka nie ma granic ..... :O :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to ja autorka, Dziewczyny dziękuję za odpowiedzi. W sumie to w życiu zawsze doskwierała mi samotność,jestem jedynaczką, moja mama już nie żyje, a ojciec kiedyś mi powiedział, że zawsze żałował, że nie ma syna i w sumie teraz jest tak, że jest dosłownie zakochany w moim mężu a swoim zięciu. Przez to wszystko miałam od dawna ( jesszcze zanim poznałam męża ) takie marzenie, że chciałabym mieć dużo dzieci ( najlepiej 3 ), ale teraz jak widzę jakie mój mąż ma podejście do mnie i do dziecka to odechciewa mi się kolejnego dziecka z nim. Nie to, że odechciewa mi się w ogóle dziecka, nie, nadal to marzenie jest aktualne, tylko wydaje mi się że mój mąż nie dojrzał do ojcostwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
współczucia :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nawet nie wymienie. u mnie jest tragedia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kupa dzieci by wynagrodzic sobie brak matki i olewczy stosunek ojca? pewnie Twoj maz ulegl twoim namowom albo zaliczylas wpade kontrolowana. Ty sie tez idz leczyc, bo zdrowa calkiem nie jestes-dziecko ma jej wynagrodzic zrypane relacje z rodzicami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
17.15 pani psycholog z d**y wzięta się znalazła, ciesz się że największym problemem w twoim zyciu bylo to ze nie wiedzialas co danego dnia na siebie zalozyc, i nie wypowiadaj sie w tematach o ktorych masz zerowe pojecie, frajerko z ujemnym ilorazem inteligencji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×