Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mezatka splatka

podoba mi sie brat meza

Polecane posty

Gość JejKrólewskaMość
Wolałabym nie wiedzieć. Ja np. bardzo kocham mojego byłego partnera (to wszystko jest mocno świeże) i wiem że nigdy w życiu bym nie dopuściła do takiej sytuacji ponownie. Wiem też że nie miałabym w sobie więcej takiej ufności do innych mężczyzn. trzeba wyciągać wnioski. Gdyby to była własnie taka sytuacja... spowodowana alkoholem i zbyt dużą ufnością.. nie chciałabym wiedzieć. Jednakże seks.. nie umiem powiedzieć! Tu już potrzeba większej świadomości jak przy pocałunku. Trzeba się rozebrać... założyć prezerwatywę.. Ehh, nie wiem co sądzić o jednorazowym seksie. O pocałunku na pewno nie chciałabym wiedzieć!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość z innej strony
No właśnie. A autorce topiku radzisz (już nie wnikam czy to prowokacja, czy nie, bo Twoje pisanie to nie prowokacja), żeby mężowi nic nie mówiła o tym seksie. Przecież on się może o tym dowiedzieć za 10 lat, kiedy będą mieli już dwoje dzieci, i wtedy cały świat zawali mu sie na głowie, ale z powodu tych dzieci sytuacja będzie dużo bardziej skomplikowana. Nie mam zamiaru Ci dowalać, bo po pierwsze zapłaciłaś już za chwile przyjemności, a po drugie ja również w życiu narobiłem różnych głupot. Więc nie obraź się za to pytanie, ale nie uważasz, że jednak zdrada to nie tylko okoliczności i wino, ale niestety również jakaś wada osobowości, słabość, która się jawnia w pewnych okolicznościach? Innymi słowy, czy jesteś pewna, że już nigdy nikogo nie zdradzisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JejKrólewskaMość
Radzę jej by do niego nie wracała i nic nie mówiła!!! To co innego! Poza tym, ok, może gówniara ze mnie - mam zaledwie 23 lata. Więc co ja mogę o życiu wiedzieć... Jednakże ciężko mi jest samą siebie szanować po tym wszystkim więc chyba jakaś nadzieja jest :) Miałam niejednokrotnie kontakty z przystojnymi facetami (a nie starszymi o prawie 20 lat jak tamten nieszczęsny facet...) którzy się mną interesowali i nic z tego nie wynikło... Jednakże mając na uwadze to jak działa na mnie alkohol (kiepska asertywność) wiem, że po prostu muszę pić z umiarem a przynajmniej w odpowiednim towarzystwie. Wszystko jest lekcją na przyszłość - tak uważam. I nie mam zamiaru nie szanować siebie do końca życia przez popełniony błąd. Uważam, że zasługuję na miłość jak każda inna kobieta, szczególnie, że mam w sobie wiele wartości. Chociaż zawsze mogę to brać za wadę charakteru i unikać wszelkiej maści facetów w sytuacjach sam na sam kiedy będę kiedyś w związku :) Uważam, że to nic trudnego, kiedy się kogoś kocha :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość z innej strony
Naprawdę tak surowo siebie oceniasz, chodzi mi o ten brak szacunku do samej siebie? Chyba trochę dramatyzujesz. Oboje wiemy, że gdyby Twój facet się o tym nie dowiedział, zamiotłabyś to pod dywan na zawsze i raczej o braku szacynku do siebie by nie było mowy. Czy ten brak szacunku nie wynika z tego, że jego mama się dowiedziała? Nikt nie lubi, kiedy jego błędy wyłażą na światło dzienne, a zwłaszcza takie błędy. A tak nawiasem mówiąc, Twoi rodzice się dowiedzieli? To też potrafi zaboleć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JejKrólewskaMość
Moi rodzice wiedzą również, ale tu akurat jest hm.. pewnego rodzaju zrozumienie? Coś w stylu "źle zrobiłaś, bardzo szkoda, ale pamiętaj, że naal zasługujesz na szczęście". Nie wiem czy umiałabym zamieść pod dywan, zawsze gardziłam zdradą... Jetem pewna, że strasznie by to we mnie siedziało. Nie wiem czy bym powiedziała, ponieważ wiem, jak to boli... Jednakże na pewno próbowałabym to wynagrodzić i więcej bym do tego nie dopuściła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość z innej strony
Acha. OK :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co tam u Ciebie autorko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
swieta spedzilam z mezem u moich rodzicow, dalam sie mu przekonac zeby do nas przyjechal, po wielu prosbach i klotniach... naprawde byly to piekne chwile, pokazal jak bardzo mu na mnie zalezy i jak bardzo mnie kocha, caly czas powtarzal zebym wrocila do domu... ja sobie daje jeszcze czas do sylwestra, dlatego ze spedzimy go razem z jego bratem i jego narzeczona. jesli wtedy nic sie nie wyjasni to wroce do meza, bo mam juz dosyc tego ze on ciagle mnie zwodzi. pisze, ze za mna teskni, ze mu zalezy, ale na kazde wspomnienie o tym, zeby odszedl od narzeczonej od razu zmienia temat i mowi, ze to nie jest takie proste. ostatni raz sie z nim widzialam tydzien temu i bylo naprawde cudownie. ale ja nie chce byc ta druga.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witaj meżatka jak świeta:) i co sie takiego wydarzyło:) po minie widze , ze wszystko ok:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wow , to ten temat jeszcze jest ? Niezle , a bylam pierwsza osoba , ktora zaczela dialog z autorka ;-) No dobra to niech mi ktos stresci , bo watek stracilam ze 3 -4 miesiace temu. Autorka przespala sie w koncu ze szwagrem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przespała i to nie raz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co tam u Ciebie? Pisz, bom ciekawa. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No pisz co u Ciebie słychać ???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wrocilam do meza. dlatego, ze on nie potrafil sie okreslic, nie potrafil podjac ostatecznej decyzji. po czesci go rozumiem, wiem jakie to wielkie byloby ryzyko z jego strony. a gdyby jednak nam nie wyszlo, to stracilby cala rodzine i zostalby calkiem sam. ja sama nie wiem, czy bym tak zaryzykowala. wprowadzilam sie do domu tydzien temu, od tego czasu spotkalismy sie raz. jest mi ciezko, chcialabym to przerwac, tym bardziej ze wiem, ze razem nigdy nie bedziemy tak na serio i laczyc nas moze tylko i wylacznie seks. ale nie potrafie inaczej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Twoj maz to porzadny facet,jezeli masz odrobine sumienia to zostaw go prosze.On zasluguje na porzadna i wierna kobiete a nie na taka tepa k***a jaka ty jestes...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja bym k***a mac zwariowala no nie no no no a jasnie no a spoko jest wszstko no tak no nie przejmuj sie to zupelnie mozna na spoko zalatwic i zmienic na lepdsze trzeba tylko pare wskazowek wybrac i zaraz sie poprawia :) www.youtube.com/watch?v=D4wB8NNwA-c

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dokladnie - to jest Mayor ,ten sam styl pisania co za porabana kretynka :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
weżcie spadajcie z tą prowokacją autorko co u Ciebie, jak Ci się życie układa? jesteś szczęśliwa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mężatka z długim stażem
Co słychać? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorka nam zaginęła :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorko opowiedz co tam u Ciebie? jak sie sprawy potoczyly, kibicuje Ci tu kilka osob i nie zapomnialo :) napisz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×