wlasnie się okazało że mąz mnie okłamuje

Wiem że to załosne pisać tu na forum i biadolić ale nie wiem co ze sobą zrobić.Juz tyle razy mi obiecywał że nigdy więcej kłamstw a ja ciagle dawałam się wrabiać jak idiotka.Mamy troje dzieci ja już nie chce z nim być ale jak mogę odejść z maluchami,jak sobie sami damy rade

normalnie odpalasz malucha i odjezdasz

kurde wlasnie tego mi było trzeba ,żeby jeszcze tutaj ze mnie było pośmiewisko ja pierdziele co ja komu zlego zrobiłam ze ciagle dostaje po d***e i zadnej pomcnej reki

Jak Cię okłamuje? Ma kogoś na boku?

To siedź z nim dalej i lej gorzkie łzy. Żebraj i biadol o to by był lepszy dla Ciebie, znoś w milczeniu to że gościu po prostu za przeproszeniem wali Ci klocka na głowę bo Cię tak szanuje jak wynika z Twego posta. Acha, zapomniałam.... Koniecznie zakładaj topiki na Kafe z prośbami o to jak "magicznie" zmienić męża aby był aniołem i siem zmienił. I przede wszytskim jeżeli nie zamierzasz wykazać odrobiny GODNOŚCI K....WA MAĆ! strzelić niecnemu kłamczuchowi w mordę, spakować rzeczy i zabrać dzieciaki do swoich rodziców to n.i.e z.a.w.r.a.c.a.j n.a.m g.ł.o.w.y! A teraz na serio ;) Szukaj pomocy. Są instytucje, które pomogą samotnej matce, są też rodzice. No chyba że masz polskich-katolickich rodziców co się wqrzą że ośmieliłaś się zostawić męża :P tfu tfu i wypną na własne dziecko. No na to to już nic nie poradzimy. Pozostaje POMOC PAŃSTWA. Acha, mały tips dla Ciebie - to nie MĘŻCZYZNA, obojętnie jak dużo kwiczy przed ślubem o wielkiej miłości :P, tylko PAŃSTWO = INSTYTUCJE są naj naj najlepszym przyjacielem kobiety bo CHRONIĄ nas przed samcami i ich przypałami. Kumasz czaczę?

gdyby to było takie proste to już dawno bylabym daleko ...mamy troje dzieci ,starszy syn swiata za nim nie widzi ,mamy wspólny dom ,kase interesy i jedno z dzieci to totalne maleństwo jeszcze,mam wyrwac dzieci z ich pokojow od przyjaciol bo on mnie oklamuje,teraz plakal i twierdzi ze te wszystkie kłamstwa bo ma raka i bal mi się przyznać żeby mnie nie denerwować,ze jest chory...czy ktoś moglby posunąć się do takich kłamstw?

juz tyle razy mnie oklamywal ,wciskal mi taka ciemote ,mielismy swoje miejsce z Zakopanym miało być tylko nasze przysiegalismy sobie tam milosc a on pare tygodni później zabral tam inna ponoc po to żeby jej powiedzieć ze jej nie kocha i nic z tego nie będzie a żeby jeje nie było przykro to taka sceneria wpadla mu do glowy i wiecie co ja to wszystko lyknelam !!!!!!jak zawsze jak skonczona idiotka

z innych wspanialosci spotkaliśmy w sklepie nasza kolezanke która zapytala czy nie wpadniemy wieczorem do niej do knajpy o 21 ,powiedzieliśmy ze nie bo nie ma z kim dzieciakow zostawić a tu co?o 20 telefon do meza kolega ze musi na bramke przyjść na zastępstwo na cala noc ...a dodam ze nie stal na pramce juz od paru lat?i ja co oczywiście łyknelam z usmiechem

trelemorele nie kocha hahahaha ale zabral do Zakopca zakop mu w d**ala kopa alimenty i niech wypierdziela !

W*******l go, dlaczego masz ty sie wyprowadzac? Niech placi alimenty, a tak bez zlosliwosco, z ciekawosci sie spytam, co sklonilo cie do 3 dziecka, skoro to malenstwo, to stalo sie nie dawno, majac takiego d*podajce w domu , dlaczego?

dwa lata temu powiedziałam ze odchodzę ,na kolanach mi przysięgal ze nigdy więcej mnie nie oklamie ze zawsze tylko prawda itp. potem okazało się ze jestem w ciąży ze będzie dzidziuś i znow coraz więcej kłamstw.mysle czy nie stać się taka zimna suka siedzieć w domu przymykać oko i znaleźć sobie milosc gdzie indziej a puki dzieciaki nie dorosną to tak jakos przetwac.tylko czy ja tak dam rade,nigdy go nie zdradziłam choć były nie raz takie momenty...zawsze ucinałam wszystko w zarodku,zawsze bylam za nim...wszystko przez to ze juz nie wyglądam dokładnie jak dawniej,

wiem ze ma swira na punkcie wyglądu,sam cwiczy po pare godzin dziennie,ja w 6 dni po porodzie zaczelam cwiczyć żeby wszysko wrocilo do normy ,dieta na maksa,kosmetyczka ,nawet usta sobie zrobiłam bez znieczulenia bo jeszcze karmiłam...i wszystko na nic,na nic ,dwa dni po powrocie ze szpitala robiłam kolacje dla jego kumpli bo mecze były ,co ja robie zle?gdzie blad?

ciagle rozmawiam z jego mama ,kupuje jej prezenty ,ostatnio wydalam pół swojej premii na bieliznę dla niej,z jego ukochaną kuzynka i jej mezem zaplanowalysmy wyjazd 19 października na wakacje żeby miał niespodzianke,naprawde naprawdę staram się jak mogę nigdy ale to nigdy nie bylam tak bliska dna jak dzis

wiem ze jestem glupia ze nie znam się na tych rzeczach co on ze pewnie nie ma o czym ze mna rozmawiać,ze ciagle siedze w kuchni albo w sypialni z maluchami na kolanach,ze nie mieszcze się w dżinsy z liceum,ze za cholerę chcoc bym ile wydala kasy nie umiem się ubrać jak jego koleżanki,ze nie mam się czym pochwalić ale za cholerę nie umiem juz tego zmienic

To proste, za dobra jesteś, a idiota nie potrafi Cię docenić. To jest tak "normalne" iż wątpię aby kiedys zmierzało ku lepszemu. Przykre, że porządna, wartościowa kobieta którą trzeba na rękach nosić ma taki żywot ;(