Ludzie przed 30tka skad macie wlasne mieszkania

Czy naprawde wszystkim wam rodzice kupili?

po dziadkach

ja dostalem od miasta a moj kolega ma zakladowe obaj jestesmy dziecmu politykow

po rodzicach

nie

Od miasta czy zakladowe to nie wlasne chyba?

od miasta można wykupić za 10% wartości. Zakładowe często też ;-)

Tylko domyslam sie, ze nie kazdemu daja takie mieszkania. Nie wiem skad u mnie w otoczeniu kazdy ma wlasne mieszkanie, ja chyba musialabym brac kredyt na 30 lat, ale srednio mi sie to podoba.

Dzieci politykow, powinni cie namierzyc, i odebrac to mieszkanie.to sak***a zlodzieje. Znajomy pracowal w urzedzie miasta, golod***ec a zalatwil sobie 200 m mieszkanie w centrum duzegomiasts warte pare baniek.mafia p********a

Ja piernicze, co to za czasy, ze sie czlowiek po 60-tce kawalerki dorobi. Az sie chce zyc kolejne 30 lat.

Od rodzicow, to ich inwestycja w przyszlosc.

Jaka inwestycja? Oni Tobie mieszkanie, a co w zamian?

Zlodziejstwo, polithcy to zlodzieje, taka jest prawda, wszystko sobie zalatwia jak za komuny

dzięki rodzicom. Ja dostałam od nich w posagu 200tysi, mąż od swoich też 200tysi. Złożyliśmy się i kupiliśmy jedno duże na spółę.

Czyli nie ma nikogo komu nie pomogliby rodzice albo dziadkowie.

zaczęłam pracować po ukończeniu szkoły, po 7 latach kupiłam mieszkanie 43 m2, trafiłam na dobry okres przed 2004 rokiem, ( potem ceny poszły w górę) część kredytu - część oszczędności, może nieciekawa dzielnica, ale wartość mieszkania wzrosła dwukrotnie, kredyt już spłaciłam - Gdańsk

[ lili anne Jaka inwestycja? Oni Tobie mieszkanie, a co w zamian? ] szczescie z zadowolonego dziecka, w koncu je chcieli, nie? chyba nie po to by ich wiecznie zachwycalo laurkami? ta 'szklanka wody' na starosc tez cos kosztuje :P

ja właśnie kupuję już zaliczka wplacona część oszczędności, część od rodziców , kredyt 300 tys.

duże miasto i drogie, modne! mieszkania niestety b. drogie

pozyczki w pracy kredyt trochę oszczędności rodzice pożyczki, gotówka bez ich pomocy nie dostałbym kredytu wymagany wkład własny

Nie wiem, moi rodzice tez mnie chcieli, ale jakos mieszkaniem nie musieli mojej milosci kupowac. Nie stac ich na jajakolwiek pomoc w moim zyciu, ale i tak zajme sie nimi na starosc, z czystej nieprzymuszonej milosci. Troche szkoda, ze rodzice musza kupowac te "szklanke wody na starosc" od dziecka.

Ja mam 27 lat, troche oszczednosci (praca na dwa etaty) + kredyt, zero pomocy rodziny. Program MDM tez pomogl

Ja dostałam w spadku ale znam osoby co umieją tak się zakręcić , ze również zdobywają mieszkania . Mój znajomy mieszka na wsi oszczedzil 20 tysięcy i kupił dom ( sama się zdziwiłam że tak tanio można nabyć ) są jeszcze inne sposoby jak : licytacje komornicze , przetargi , mieszkania za remont itp. Itd.

Własne mieszkanie jest dobre na starość, za młodu człowiek powinien być bardziej mobilny.

Mieszkanie mozna kupic sprzedajac poprzednie uzupelniajac wklad pozyczka niskoprocentowa.