Kolega cham zobaczcie jak traktuje ludzi

Zamawialiśmy pizzę to na miejscu Pani przyjmującej zamówienia po samym "WItam" zaczęłabym przepraszać. Zaczął może nie krzyczeć przez telefon ale mówić takim oschłym, napastującym tonem, że nie ma na stronie internetowej wystarczającej ilości informacji. Przecież to nie jej wina. Jak nie dosłyszała zamówienia to krzyknął do słuchawki "mięsną idiotko". Wyrwałam mu ten telefon i przeprosiłam zestresowaną kobietę. Sama złożyłam zamówienie i pożyczyłam Kobiecie miłego dnia. Potem go opieprzyłam z góry na dół a on do mnie cicho bądź, jesteś za dobra dla tych darmozjadów!!! No powiedzcie mi jak tak można traktować ludzi? Skąd się w człowieku bierze taka agresja.

polaczek-prostaczek :)

No żebyś wiedział. Jak można wylewać swoje frustracje na bogu ducha winną kobietę! Jak mu wyrwałam ten teleofon to usłyszalam, że Pani jest nieźle zestresowana. Przepraszała mnie a ja ją:) Powiedziałam żeby się nie przejmowała. Zapyttałam o jej imię i obiecałam, że napiszę pozytywną opinie nt jej pracy na forum pizzerii:) Może chociaż trochę jej wynagrodziłam chamówkę mojego kolegi,..

/Chamidło niezależnie od narodowości , pewnie dnia w życiu uczciwie nie przepracowal , aż szkoda że nie trafił na konkretną osobę .

Taki synuś bogatego tatusia. Szef firmy, oczywiscie ojca. Auto też jakieś dobre jako prezent od rodziców.

A ty masz jakieś kompleksy? Taka pani jest jak d**a od srania, żeby usługiwać, spełniać wymagania i kłaniać się. Kłaniać nisko.

Pani ma być miła ,uprzejma i cierpliwa ale na pewno nie ma w obowiązkach znosić impertynencje od jakiegoś pętaka .

Jejku ale ona była bardzo uprzejma i kompetentna. A mój kolega ją celowo stresował. Ciągle strofował. Mówił za cicho i ogólnikami żeby tylko miec pretekst zeby ja ochrzanic jak sie dppytywala!!! Jak tak mozna.

Normalnie, garkotłuki są od tego, żeby usługiwać i być na każde zawołanie. I kłaniać się, kłaniać nisko. Przecież gdyby pani była wykształcona, nie przyjmowałaby telefonicznych zleceń. No ludzie! Jechać z prostakami!

Wiecie co to wcale nieprawda. Moja kuzynka, córka naprawdę zamożnych ludzi, studentka prawa w wakacje dorabiala sobie właśnie na stanowisku przyjmowania zleceń aby miec własne pieniądze.

A nawet jeśli byłaby to niewykształcona osoba to czy to jest powod aby traktowac ja jak smiecia. Bardzo mi sie zal zrobilo tej kobiety. Szczególnie, że ja k z nią rozmawiałam to się okazała naprawdę sympatyczna (mimo ze to tylko kila slow).

Córka zamożnych ludzi, studentka prawa i dorabiała chuchając w słuchawkę telefoniczną. :-)

Żebyś wiedzial. Ona już od 16 lat zarabiała na własne utrzymanie. Taką zasadę mieli jej rodzice. Raz na dwa miesiące wyjechała do Stanów i pracowała w jakimś podrzędnym sklepie z grami komputerowymi. Wróciła zmęczona ale dumna z siebie. Tak samo w Polsce. Miesiąc to niewiele a trochę pieniędzy zarobiła. Niekoniecznie na podstawowe rzeczy bo ma wszystko bardzo dobrej jakości ale na ekstra wypad na imprezę:) Więc prosze nie zarzucaj mi tutaj kłamstw.