Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Ile mozna czekac na oswiadczyny do cholery

Polecane posty

Gość gość

Jestesmy ze soba prawie 3 lata, niedlugo moje urodziny, nasza rocznica, swieta, sylwester walentynki - okazji do oswiadczyn mnostwo i tak sobie mysle, ze jak on sie znowu nie oswiadczy to nie ma sensu tracic czasu na piotrusia pana. Kocham go ale zaczynam miec watpliwosci czy on kocha mnie skoro chce miec zwiazek, ktory zawsze latwo zerwac. Chce slubu bo sie nie boje ze bede chciala odejsc. On chyba widocznie nie chce slubu wiec zaklada, ze to sie moze skonczyc - tak to rozumiem. Wkurzam sie juz i nie chodzi o kolezanki i stare ciotki, ktore czasem naciskaja, chodzi o to, ze facet ktory ma 30 lat powinien wiedziec kiedy na co jest czas. Sama mam 26 lat, razem 3 lata i mi wstyd juz powoli. Co myslicie? Ile mozna czekac i czekac az wielmozny pan sie namyśli? Ja kocham i niby moge czekac ale nie moge zniesc mysli, ze on byc moze zaklada inna mozliwosc - znalezienie lepszej dziewczyny i dlatego sie nie oswiadcza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość udusilem ja poduszka
oswiadczam ci ze mozesz w********ac, mamusia gotuje lepiej :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W złym miejscu pytasz, tutaj większość uważa że ślub to gówno i tylko karta rowerowa i puszczalstwo to sposób na wieczne szczęście :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ostatnio kolezance z kafe wysylalem ksiazke nt piotrusiow panow. jak chcesz to daj maila podesle ci. warto przeczytac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość janusz płachta
A myślisz, ze jak weźmiecie ślub , to jak będzie chciał odejść to nie zrobi tego szybko ?? Kochana, najpierw będzie Cię zdradzał i oszukiwał a potem wyprowadzi się do niej i tyle. Będzie się rozwodził z Tobą mieszkając już z inną , he he he !!! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rozmawialiscie o tym czy czekasz az sie domysli?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mam taki sam problem .. jestesmy szczesliwy i czekam az wkoncu sie oswiadczy pare razy o tym wspominał ale tylko na tym sie skonczyło.. mam pytanie po jakim czasie wam oswiadczył sie mezczyzna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Widocznie nie jest ciebie pewien, mój były też nie był rozstaliśmy się więc po 6 ciu latach związku z czego 5 mieszkaliśmy razem. Obecny facet oświadczył mi się po 7 miesiącach, równo za miesiąc ślub :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i na dana chwile załujesz tych 5 lat mieszkajac z nim ? bardzo pragne slubu ale nie wiem czy była bym w stanie wytrzymac i czekac az 6 lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kolejna p******a katolicka k***a buehehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po co mają się oświadczać, skoro i tak dajecie im d**y?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A mieszkacie razem? uprawiacie seks?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A mi facet oświadczył się już prawie rok temu i co...? Na każdą wzmiankę o ślubie zmienia temat, mówi, że pogadamy o tym poźniej jak sytuacja będzie "stabilniejsza". Co to w ogóle znaczy stabilniejsza?:D No ale przestałam mówić o ślubie...Oboje mamy stałą pracę, niezłe dochody, mamy gdzie mieszkać więc nie wiem o co chodzi. Najlepsze, że całkowicie mnie oświadczynami zaskoczył bo po roku związku, no i nawet nie rozmawialiśmy o przyszłości. Ja mam 29 lat, on 32 i w sumie jest wszystko super tylko, że jak się oświadczył to może by coś zacząć planować, nie? :-o Co o tym myślicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie żałuję, dużo mnie to nauczyło. Czasem żałuję, że tak łatwo odeszliśmy od siebie, bez walki, ale chyba gdzieś po drodze miłość się wypaliła. Moim zdaniem, im dłużej się zwleka tym gorzej a jeszcze jak się do tego zamieszka razem to najczęściej kończy się długoletnim wolnym związkiem. Obecnemu facetowi zakomunikowałam od razu, żeby nawet nie myślał, że z nim zamieszkam bez ślubu bo drugi raz tego samego błędu nie popełnię i pewnie to go troszkę też zmotywowało do działania. Zamieszkamy ze sobą dopiero po ślubie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czasem żałuję, że tak łatwo odeszliśmy od siebie, bez walki, ale chyba gdzieś po drodze miłość się wypaliła Ale czemu zalujesz skoro masz juz chlopa nowego? nie kochasz go?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
RoZkochac w sobie, zaprzyjaznic sie, nie dawac, nie mieszkac. Slub bedzie szybko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie dawajcie się r****ć dziewczyny! A wnet nadejdą oświadczyny!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Ale czemu zalujesz skoro masz juz chlopa nowego? nie kochasz go?" xxx kocham go i jest o niebo lepszy od poprzedniego :) ale tego pierwszego też wcześniej kochałam, nie był złym człowiekiem a ja zapomniałam szybko o tym co było niefajne. Za cholerę nie chciała bym do niego wrócić ale w jakiś głupi sposób jest mi szkoda tych wspólnych lat, bo było wiele pięknych momentów. Do tego chyba dochodzi fakt, że jemu życie się totalnie popieprzyło i jest mi go najzwyczajniej szkoda. Chciała bym, żeby też sobie ułożył życie i był szczęśliwy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oczywiście że z nim rozmawialam, on nie neguje instytucji malzenstwa, jak njbardziej jest za slubem ale zawsze jest to daleka przyszlosc a lata swoje mamy. Mialabym to gdzies ale irytuje mnie to jego zbywanie mnie. Doradzanie braku seksu to smiech na sali, wtedy faceci biora slub aby seks uprawiac - ja chce zeby facet mi sie oswiadczyl i chcial wziac slub z milosci a nie dlatego bo mu r****nka brakuje, puknijcie sie w glowy :D Nie potrzebuje slubu ale poki co zadowolona bym byla z zareczyn. _____________________________________________ Powiem tak: slub byl dla mnie zawsze czyms, do czego podchodzilam niechetnie. Zmienilam zdanie kiedy zauwazylam ze moj facet niby planuje ze mna przyszlosc ale zadnych konkretow nie ma, zamieszkalismy razem i plany sie skonczyly. Czasem cos napomknelam o slubie ale mnie zbywal, wiec palnelam raz konkretnie KIEDY, ZA ILE LAT. Nie jestem z tych ktore beda żebrać o piersionek ale niechec mojego faceta spowodowala u mnie reakcje odwrotna - zaczelam sie zastanawiac, analizowac dlaczego on nic nie robi, dlaczego kolo mnie kreca sie faceci a on sie nie boi konkurencji (z calym szacunkiem ale pierscionek skutecznie odstrasza innych facetow). Dlatego zaczelam sie interesowac tematem, bo on nad wyraz byl bardzo niechetny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nam w grudniu minie dwa lata i też sie nie oświadczył. Jakoś nie mam "parcia" na zareczyny choć rozmawialiśmy o tym. Mój uważa że na ślub jest jeszcze za wcześnie a jego zdanie jest takie że zareczyny są równoznaczne z ustaleniem daty ślubu. Tak więc czekam cierpliwie. Mówił że chce wziąć ślub w ciągu 5lat. No ale my jesteśmy młodzi. Tzn młodsi od was.:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czemu mamy sie pukac w glowe? Jak mnie nie bedzie kochal a mu nie dam to pojdzie do innej - proste:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiesz, jak jestescie mlodsi i jestescie ze soba krocej to inna bajka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No właśnie, zamieszkaliście razem i plany się skończyły. A po co ma się żenić skoro już cię ma? I nie chodzi to o sex ale o całą ciebie. Mieszkanie ze sobą przed ślubem jest niby takie postępowe ale kobiety same sobie tym krzywdę robią bo facet to co chciał osiągnąć już osiągnął, więcej mu do szczęscia nie potrzeba. Nie boi się konkurencji bo wie, że już cię ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość annaiis
Po co kobiecie potrzebny slub: - bo kobieta bez mezczyzny po 25 roku zycia to juz stara panna, - bo nawet jak juz ma tego faceta to bez slubu to wstyd, - bo przeciez glupio byc wiecznie nazywana czyjas "dziewczyna", - bo rodzina i spoleczenstwo naciska, - bo kolezanki juz wszystkie zamezne i z dziecmi, wiec nie chce byc gorsza, - bo jak juz pierze te gacie i gotuje to przynajmniej dla pana meza, - bo jest niepewna siebie i potrzebuje by facet wykrzyczal calemu swiatu, ze traktuje ja powaznie, - bo jej sie wydaje, ze skoro facet ociaga sie z decyzja o ozenku to widocznie z nia jest cos nie tak, - bo jak pojdzie czasem do kosciola to ksiadz z ambony grzmi, ze zycie bez slubu to grzech, - bo jak bedzie dziecko to jej spoleczenstwo tylek obrobi, ze nieslubne, - bo bez slubu ochrzczenie dziecka bedzie skomplikowane, a ochrzcic przeciez wypada, nawet jesli samemu sie za bardzo nie wierzy, - bo facet u boku to calkiem pokazne finansowe wsparcie, wiec mniejsza presja dla niej, - bo we dwojke latwiej splacac kredyt i czegos sie dorobic, - bo jej sie wydaje, ze po slubie to juz mezczyzna nie odejdzie do mlodszej, madrzejszej, ladniejszej, - bo po rozwodzie moze jej cos skapnie finansowo za te lata uslugiwania... I mnostwo innych powodow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak mnie nie bedzie kochal a mu nie dam to pojdzie do innej - prosteusmiech.gif Jak cię nie będzie kochał to po co z nim w ogóle być? :o niech s*******a do innej. proste.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co prawda on piotrusiem panem nie jest... Dzieci nie chcemy więc on nie boi sie, ze po zareczynach zaczne naciskac na slub a po slubie zaraz na dziecko. Ale liczymy sie z wpadka bo wiadomo -100% antykoncepcji nie ma a ja nie wyobrazam sobie byc panną z dzieckiem albo w "zwiazku partnerskim" = konkkubinacie i brac na szybko slub cywilny poki brzucha nie widac. Po prostu na wszystko jest czas i miejsce i nalezy troche myslec w zyciu. Podeslij mi prosze te ksiazke, moze jednak cos ma z piotrusia pana, z gory dziekuje ;) anonimowa.dziewucha@wp.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
cale szczescie ze moja dziewczyna nie jest katoliczka i nie ma tak n******e jak inne :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gość, nie boi się o mnie bo mieszkamy razem? Hmm, wiem, że dużo w tym racji co piszesz. Ale ani ja ani wiele osób nie wyobraża sobie wspólnego życia dopiero po ślubie - mam mieszkać z rodzicami czy całą wypłatę wydawać na wynajem całego mieszkania? Z różnych względów się razem mieszka. Nie sądzę, że o to chodzi. Po prostu po slubie ludzie w chwilach kryzysu chodza na terapie malzenskie, przed rozwodem jest separacja aby wszystko przemyslec, pewne mediacje, proby ratpwania zwiazkow itd - ludzie skoro wzieli slub to pamietaja ze nie byl to taki sam zwiazek jak wszystkie pozostale, poza tym druga strona nie musi sie godzic na rozwod, trzeba dzielic majatek itd = problemy, ale tylko dla osob ktore biora slub ze swiadomoscia, ze zawsze jest rozwod. Oczywiscie roznie w zyciu bywa ale wazne jest samo zalozenie. A jak sie jest chlopakiem i dziewczyna i sie ze soba "chodzi" to kazda byle klotnia moze sie skonczyc trzasnieciem drzwiami i nara. Jesli ktos taka łatwą możliwość odejscia sobie zostawia to dla mnie to jest pozostawianie sobie furtki. A ja nie mam zamiaru byc czyjąś niedomkniętą bramą, zapchajdziurą czasową, która przy byle lepszej okazji będzie zastąpiona. Lat życia mi nikt nie zwróci a deklaracja pokazuje, że to jest poważne. Brak deklaracji potwierdza, że dobrze jest jak jest ale na nic więcej teraz się nie zdecyduję bo różnie bywa. Wiadomo, ze różnie bywa ale jakby kazdy tak zakladal to nikt by nie brak slubu. Jestem dorosla, potrzebuje stabilizacji, a nie zabawy w dom. Miłość miłością ale jak zycie pokazuje ludzie roznie rozumieja milosc i ja moge kochac ale co z tego jesli on tak naprawde nie kocha mnie? Wtedy trace dla niego mlodosc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×