Ile mozna czekac na oswiadczyny do cholery

Wspolczuje wam jesli u was facet bedzie chcial ratowac zwiazek tylko dlatego, ze to jest jeden z etapow przed rozwodem. Poza tym jestescie strasznie interesowne w tym waszym dazeniu do slubu, nie ma w tym miejsca na milosc. Sama jestem kobieta, ale takiej postawy nie rozumiem.

Milosc jest najwazniejsza ale zrozum, jesli planujesz zycie z kims, kto tylko gada gada i gada o przyszlosci a tak naprawde jakims cudem sie okazuje ze jednak facet autentycznie tego papierka boi. Nie zastaowiloby cie to? Wiesz co? Mi ten papierek zwisa i powiewa - jak Boga kocham, niech mnie szlag jesli klamie :) ale nie powiewa mi ogromna niechec mojego chlopaka do tego. I jak pisalam, to to jest czynnikiem ktory u mnie wywoluje zainteresowanie tematem zareczyn i slubu. I im bardziej on sie opiera tym bardziej ja chce oswiadczyn ktore by mnie zapewnily, ze jednak mylilam sie co do jego milosci do mnie. Tak to dziala. Gdyby mi powiedzial, ze za okolo 4 lata - ok, spoko. Ale jak nie potrafi kreslic daty to dla mnie rowna sie NIGDY.

Kolejna feministka z parciem na ślub? Dzisiaj baby często piją, palą, klną, miewają wielu partnerów seksualnych, nie chcą rodzić dzieci ale zawsze zadają te same głupie pytania: "no kiedy oświadczyny i ślub jak z bajki z księciem jak ze snu?" :) No bo oczywiście facet ma się domyśleć, że jak baba jest feministka, kobieta wyzwolona itp. to ma parcie na ślub bankowo :) Dzisiejszy facet więcej musi, niż chłop z dawnej Rusi :) A już na pewno powinien być master telepater :) I chcecie baby ślubu ale jak ktoś chce dziewictwa i posagu to średniowiecze zaraz, potęga moherowego czerepu itp. Nie za dużo chcecie od współczesnych facetów i w ogóle od życia? Już teraz jakieś 30-40% (jak nie lepiej) babek w okolicach 30 to singielki/samotne matki/rozwódki albo jakieś dziwadła, które ciężko sklasyfikować. Za 50 lat wszyscy faceci będą się super bawić na rybach/grzybach/piwie/meczu itp. a wszystkie baby jęczeć na kafeterii, że nie mogą nikogo poznać, nie ma fajnych facetów itp. :)

Heniuś za 50 lat Ty na pewno będziesz na kafe...

Mamy po 25 lat. 

Mieszkamy z sobą pół roku w Niemczech. 

Jesteśmy z sobą 1,5 roku. 

Chłopak twierdzi że dopiero jak się ustatkujemy (dom, praca, kasa). 

 

Dnia 26.09.2013 o 23:35, Gość Heniuś napisał:

Kolejna feministka z parciem na ślub? Dzisiaj baby często piją, palą, klną, miewają wielu partnerów seksualnych, nie chcą rodzić dzieci ale zawsze zadają te same głupie pytania: "no kiedy oświadczyny i ślub jak z bajki z księciem jak ze snu?" No bo oczywiście facet ma się domyśleć, że jak baba jest feministka, kobieta wyzwolona itp. to ma parcie na ślub bankowo Dzisiejszy facet więcej musi, niż chłop z dawnej Rusi A już na pewno powinien być master telepater I chcecie baby ślubu ale jak ktoś chce dziewictwa i posagu to średniowiecze zaraz, potęga moherowego czerepu itp. Nie za dużo chcecie od współczesnych facetów i w ogóle od życia? Już teraz jakieś 30-40% (jak nie lepiej) babek w okolicach 30 to singielki/samotne matki/rozwódki albo jakieś dziwadła, które ciężko sklasyfikować. Za 50 lat wszyscy faceci będą się super bawić na rybach/grzybach/piwie/meczu itp. a wszystkie baby jęczeć na kafeterii, że nie mogą nikogo poznać, nie ma fajnych facetów itp.

Heniuś, ha ha ha poczekaj tylko zacznę się śmiać   dobrze tylko że faceci (te pare %) są tacy swiętojańscy a za pare latek HENIUŚ na kafe będzie szukał porady na zdrady Gdybyś był taki mądry za jakiego tu nadajesz nigdy nawet na internet byś nie wchodził i na ryby byś nie poszedł tylko do od razu do sejmu. Pozdrówka

Dnia 26.09.2013 o 15:15, Gość annaiis napisał:

Po co kobiecie potrzebny slub: - bo kobieta bez mezczyzny po 25 roku zycia to juz stara panna, - bo nawet jak juz ma tego faceta to bez slubu to wstyd, - bo przeciez glupio byc wiecznie nazywana czyjas "dziewczyna", - bo rodzina i spoleczenstwo naciska, - bo kolezanki juz wszystkie zamezne i z dziecmi, wiec nie chce byc gorsza, - bo jak juz pierze te gacie i gotuje to przynajmniej dla pana meza, - bo jest niepewna siebie i potrzebuje by facet wykrzyczal calemu swiatu, ze traktuje ja powaznie, - bo jej sie wydaje, ze skoro facet ociaga sie z decyzja o ozenku to widocznie z nia jest cos nie tak, - bo jak pojdzie czasem do kosciola to ksiadz z ambony grzmi, ze zycie bez slubu to grzech, - bo jak bedzie dziecko to jej spoleczenstwo tylek obrobi, ze nieslubne, - bo bez slubu ochrzczenie dziecka bedzie skomplikowane, a ochrzcic przeciez wypada, nawet jesli samemu sie za bardzo nie wierzy, - bo facet u boku to calkiem pokazne finansowe wsparcie, wiec mniejsza presja dla niej, - bo we dwojke latwiej splacac kredyt i czegos sie dorobic, - bo jej sie wydaje, ze po slubie to juz mezczyzna nie odejdzie do mlodszej, madrzejszej, ladniejszej, - bo po rozwodzie moze jej cos skapnie finansowo za te lata uslugiwania... I mnostwo innych powodow.

oto chodzi, baby są poyebane

4 godziny temu, Gość Szczera napisał:

Mamy po 25 lat. 

Mieszkamy z sobą pół roku w Niemczech. 

Jesteśmy z sobą 1,5 roku. 

Chłopak twierdzi że dopiero jak się ustatkujemy (dom, praca, kasa). 

 

I po co ci już ten pierścionek? Pochwalić się na insta chcesz czy co? 

Facet dzieciak dopiero 25 lat ma. Znam takich, szybki ślub trochę pod naciskiem a potem 90% kolegów jest po rozwodzie w wieku 35 lat bo wreszcie się zakochali, znalazła się lepdza itp.