Jaki ubior kobiet was podnieca

hhehehe Podniecają mnie kobiety, które potrafią tak dobrać stylistykę ubioru by stanowiło to integralną przepiękną całość. Dlatego ze smutkiem muszę stwierdzić że nie mam czegoś takiego, "jak konkretny kobiecy ubiór. A już zupełnie nie wydaje, bym kobietę zmuszał do ubierania się, bo jakiś kawałek materiału na mnie jakoś szczególnie działa. Lubię zapętlić się w swoich myślach, ale do rzeczy. Podniecała mnie Małgosia. Buzia, jak aniołek w spojrzeniu ciepło, ale i tajemnica. W letnie dni przychodziła w wydawało by się prostych sukienkach, ale jak one na Niej leżały. Uchwyciła w moich oczach, jak wygląda ideał kobiety. Aż się niezdrowo podnieciłem... a to tylko koleżanka z dawnych czasów.

Ideał, ideałami, ale co powiecie na to. Kompletnie nie wiem jaki styl ubioru preferowała Kasia. Mogła by założyć na siebie płócienny worek a i tak by nie to podniecało, bo choćby nie wiem co na siebie założyła i jakie metki wystawały by Jej z majtek, to ściągałem je jak każde inne, bo byliśmy młodzi i głupi i nam się chciało a ubrania przeważnie były porozrzucane. wszystko przez to Jej spojrzenie i człowiek leciał jak ćma do światła, chociaż wiadomo było że to tylko iluzja. Ale doprawiona tak przepięknym uśmiechem, który pamiętam do dziś dnia, :)

legginsy plus góra od koszulki na ramiączkach do golfa - ale obcisłe i cieniutkie, wszystko zakładane na gołe ciało - bez bielizny. Lubię jak tak moja laska się nosi w domu, w swobodnych sytuacjach. Nie pozwalam jej się przebrać jak ktoś do nas wpadnie, co często się zdarza.

fajnie byloby wpasc do was