Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Alunia_25

Ślub czy byebye czyli ci kochani tescie

Polecane posty

Gość Alunia_25

już długo jesteśmy parą, mamy już swoje lata i myślimy o ślubie a tu taki wałek... zaczęłam się bać i chyba mam ochotę uciekać. Ale go kocham, więc mam dylemat. chłopak jest bardzo "wychowany" przez rodziców, lata na każde skinienie ich, nawet jak uważa że nie ma czasu albo swoije inne sprawy, to wpoili mu że oni ważniejsi. ma wyrzuty sumienia jakby nie pobiegł. i oni też będą mu wtedy robić wyrzuty. mają dużą kontrolę nad jego życiem a on sie panicznie boi być złym dzieckiem, egoistą czy tym podobne. rósł w przeświadczeniu że sobie z czymś nie poradzi, ważniejsze albo niebezpieczne sprawy zawsze robili za niego. jest przez nich zdominowany. niby ma sie to zmienić, jak weźmiemy ślub. ale jakoś tego nie widzę. zwłaszcza że oni by chcieli żebyśmy z nimi zamieszkali... poza tym on jest w porządku i się kochamy ale ta atmosfera kontroli, braku zaufania i grania na emocjach zeby go zmuszać do różnych rzeczy mnie przeraża...i jeszcze mieszkanie z nimi?...help!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Znam parę przypadków liczenia na to że ślub coś zmieni. Nie musze chyba dodawać, jak to się zawsze kończy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alunia_25
Pliiis ma ktoś podobne doświadczenia? mam mętlik w sercu i w głowie ;-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość misiu gogo
sam slub niczego nie zmieni. na natarczywych rodzicow jest tylko jeden ratunek: wyprowadzic sie jak najdalej i zminimalizowac kontakty do tych konieczych, grzecznosciowych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gorzej że jak oni ciągle grają na jego uczuciach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alunia_25
coraz bardziej wszystko mnie to przeraża :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przeczytaj książkę "toksyczni teściowie" jest tam omówiony taki typ ;) może uda Ci się dogadać z partnerem i naświetlić mu to jak Ty się czujesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie licz na to,że coś się zmieni...Będzie gorzej ...Oni zawsze będą nr,1 w jego życiu .Im będą starsi tym bardziej będą go "ściągać" pod byle pretekstem a jak się postawi będzie szantaż emocjonalny...Wiem co mówię bo 22lata żyję z jedynakiem który ma mamuśkę szantażystkę ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×