Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość wrażliwa232

Zakochałam się jak głupia walczyłam a on mnie nie chce

Polecane posty

Gość przezyłam to samo rok temu
no nie daje... raz próbowałam zerwać kontakt, to mówił, ze on zawsze zostanie moim przyjacielem i żebym wiedziała, ze zawsze mogę na niego liczyć i on zawsze będzie czekał, że bardzo mu zaley na naszej zanjomosci i nei wyobraża sobie, ze mógłby stracić mnei z oczu - to sa jego słowa. Ja się opierałam, chciałam być nieugeta, ale zadwonił po miesiacu, spotkalismy się i znów gadalismy jak starzy dobrzy znajomi, poszlismy do kina, gadalismy pól nocy... i było super, a potem znów dopadły mnie wątpliwości i tak w kółko! mam dosyć siebie i naprawdę jesli większośc kobiet jest taka, jak ja - to ja naprawdę facetom wspólczuję! lekko nie mają :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przezyłam to samo rok temu
sama jestes idiotką skoro tak łatwo ci przychodzi ocenianie ludzi, których w ogóle nie znasz :-O wspólczuję ci bo niełatwo musi ci sie żyć z takim wrednym charakterem. nie każda jak ty leci na większa pałę, ale co ty mozesz wiedziec o głębokich relacjach międzyludzkich skoro twoja percepcja zatrzymuje się na wielkości męskiego krocza :-O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hmm to on dziwny. Na moje oko przyjazn miedzy mezczyzna a kobieta to milosc. Ej ej i nie piszcie, ze znajdzie jedyna to sie odoblokuje - gowno prawda. :) Wiem z autopsji, jak bylam zablokowana to pozwolilam odejsc "milosci zycia" ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przezyłam to samo rok temu
nie wiem, co mu jest i nie wnikam. jego siostra tez tak mówi, ona nawet na początku naszej znajomosci myslała, ze e sobą jesteśmy, jeog mama też :-D jesli jednak cos mu sie odmieni, to u mnie nie ma szans. nigdy nie będe budowac związku na odrzuceniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hmmm to juz zupelnie Ci przeszlo;p? W ogole ile on ma lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przezyłam to samo rok temu
jestesmy po 30. uczucie mi przeszło, juz teraz widze jego wady i styl życia, który kompletnie mi nie odpowiada, spadły mi różowe okulary i juz nie widzę nic szczególnego. Mimo, ze go o nic nie obwiniam, bo jest wspaniałym facetem, to jednak nosze w sobie pewnien rodzaj żalu z odrzucenia, na którym raczej nie da sie zbudowac niczgeo dobrego i trwałego.Nie wiem, co by się musiało stać, zeby reaktywować moje dawne uczucia do niego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Haha:) niezle, ale to zakoncz to;) bo pewnie on teraz sie napali. Bez sensu - znajdz sobie innego i nie tkwij w pseudo przyjazni. Chyba, ze jest szansa na odbudowanie. Wiesz ja jestem ostrozna z tym odrzuceniem - w sensie, ze nie przekreslam szans na zwiazek po odrzuceniu. Wstyd sie przyznac, ale ja tego co mnie odrzucil odrzucilam sama przed laty...;p taka neverending story

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przezyłam to samo rok temu
dla mnie to duzo znaczyło to odrzucenie bardzo przezyłam i wpłyneło niestety na moje poczucie wartości :-O w ogóle sensu itp. poczułam sie jak idiotka i straciłam zaufanie do neigo i tego, co robi. To nie sa dobre fundamenty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No ja moze mam troche inaczej - tez przezylam, ale odplacil mi w sumie tym samym co ja mu zafundowalam. Wiem, ze nie zawsze jest tak latwo. Ja go kiedys odrzucilam chociaz w glebi serca nie chcialam tego robic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie ma sensu walczyc bo po co
jak nie kocha to sie go do kochania nie zmusi. jak kiedys zateskni to moze sam wroci. jesli nie bedzie za pozno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kocha nie kocha, to nie takie proste. To, ze ktos od razu po miesiacu wyznaje milosc i rzuca sie na ziemie tez nie jest dowodem milosci - tylko zakochania, zaslepienia. Czasem trzeba dojrzec do milosci, dojrzec do drugiej osoby ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie ma sensu walczyc bo po co
nie znam nikogo kto by dojrzal do milosci po czasie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
grochem o ścianę:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To ja jestem przykladem zywym;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to nie zadne dojrzenie do milosci, koncertowi hipokryci. to wygoda glownie i lenistwo + dopieszczenie ego. bo wiadomo, ze tamta kiedys kochala, ze pewnie czeka, ze miala slabosc, wiec znacznie latwiej bedzie ja urobic. zdobyc, niz taka z ulicy. no i jest dobra, bo znana (a najbardziej lubimy piosenki, filmy, ktore znamy). ja tez jestem przykladem powrotu po latach, dlatego dokladnie wiem, jakie przeslanki kieruja takimi ludzmi. ale teraz i tak jestem nieszczesliwa ,bo po prostu wiem, ze to nie to. ale nie mam motywacji, zeby szukac innego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no, ja bym nie chciała takiej wyżebranej miłości. jakby się facet zdecydował po czasie, to mógłby mnie cmoknąć. a autorce i drugiej jęczącej ktoś dobrze napisał, ale jak ktoś woli się lubować własnym nieszczęściem i poniżać, to wolny wybór..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ej ej ej, Ja dalam pewnemu czlowiekowi kosza. Ale mialam swoje powody. I to nie znaczy, ze gdybym z nim byla teraz to by byla wyzebrana milosc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
faceci nie daja kosza kobietom, ktore kochaja. i milosc sie u nich nie pojawia "'po latach''. zreszta u kobiet tez nie. o czym wy w ogole piszecie? dlaczego robicie autorce i innym pranie mozgu?? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bardzo Stara Panna
"Nie chcę cię stracić z oczu"...???? Ha! Skoro nie chce sie wiązać,to dla mnie to nie miłość,tylko potrzeba kontroli.Zapewnia sobie łechtanie ego "przyjaźnią " z kims ,o kim wie ,że jest zapatrzony w niego:( Miło mieć kogoś kto nas akceptuje.Poczucie bycia akceptowanym czy wręcz adorowanym to ,obok poczucia bezpieczenstwa,nasza największa potrzeba. Zrobimy dla tego wszystko.Dlatego cie tak blokuje. Jeśli jest ci niedobrze z tą relacją,aż się spinasz,że znów go spotkasz,to powiedz to jasno.Dlaczego się bardzie marwisz jego uczuciami niż swoimi?Kiedy cię odrzucił,cos w tobie się załamało i nie było już tak samo ,prawda?Powiedz mu to.Dbaj o SIEBIE.Polecam książkę Beaty Pawlikowskiej "W dżungli podświadomości",w której pisze dlaczego trzymamy sie takich chorych związków,dlaczego nie możemy zerwać takiej znajomości,mimo,że niby chcemy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ej no porozmwiajacie ze mna. Ja jestem przykladem dania kosza facetowi mimo, ze serce nie chcialo dac kosza:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wrażliwa232
Widzę, że temat wciąż żyje. Ja musiałam się trochę przespać, bo już nie dawałam rady. Przeczytałam wypowiedzi i dziękuję za nie. Każdy punkt widzenia jest dobry i pozwala spojrzeć na sytuację zupełnie inaczej niż sami to postrzegamy. Może faktycznie powinnam przeczytać ta książkę, bo uwierzcie mi ja wcale nie czuje się z tym dobrze, że uczucie wciąż trwa, mimo, że nie ma żadnego ujścia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kazdy gada shematyczne rzeczy. Gdyby kochal to by nie bylo zblokowania, itd, itp;) a d**a:P psychika ludzka jest nieogarnieta:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wrażliwa232
Co do naszych relacji, to nigdy nie spaliśmy ze sobą, pocałowaliśmy się raz i to dopiero po roku trwania naszej znajomości. Ja w tych sprawach jestem dosyć powściągliwa, on również nie nalegał na to. Jeżeli chodzi o bycie razem to mi również oprócz tego, że mnie nie kocha, powiedział, że gdyby coś miało być to już by dawno było i dlatego postanowiłam urwać kontakt, bo nie potrafię się przyjaźnić już nim. Szkoda,że nie zrobił tego rok temu właśnie tak wprost, to by dużo ułatwiło i na pewno nigdy bym się w nim tak nie zakochała i nie cierpiała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja nie mogę zrozumieć jednego - skoro facet daje wam do zrozumienia, że ma was gdzieś, to po co zabiegacie o "ostatnie spotkanie", "wyjaśnienia", "zakończenia znajomości w zgodzie", "rozstanie z klasą" - dla mnie to zwykły pretekst do jeszcze jednej randki - a nuż da się go jeszcze raz na tyłek wciągnąć i przedłużyć ten żałosny związek! ośmieszacie się do potęgi! i to właśnie wy dziewczyny takim zachowaniem prezentujecie BRAK KLASY!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A on po nieudanym zwiazku? Flirtowal z Toba? Jak zachowal sie po pocalunku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wrażliwa232
Ja już o kontakt nie zabiegam. To co mówiłam o rozstaniu w zgodzie było podyktowane tym, że zabolało mnie po prostu jego zachowanie, ale nie drążyłam tematu, zakończyłam sama kulturalnie rozmowę i już. Nie prosiłam go o ostatnie spotkanie, choć wiem, że chciałabym go zobaczyć. ale wiem, że to przez uczucie i tego nie robię, odpuściłam i milczę, czekając na zapomnienie. Nie, nie był po rozstaniu, był sam, dłuższy czas już.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wrażliwa232
Po pocałunku wyjaśniliśmy sobie, co jest z naszej strony. On wtedy widocznie nie chciał mi od razu powiedzieć, że nic do mnie nie czuje. Odsunęliśmy się od siebie na jakiś czas, nie widywaliśmy. Ja się wtedy pierwsza nie odzywałam, to on pisał do mnie. Wiem, że to głupie, sądziłam, że może potrzeba mu czasu, że się zbyt szybko stało i może człowiek czasem musi sobie poskładać do kupy pewne sprawy. Ale jednak tak nie było i naprawdę dziś żałuję, że nie zakończyliśmy tej znajomości rok temu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie rozumiem czemu Wy twierdzice, ze ktos nie moze dojrzec do milosci albo zrozumiec, ze kocha? Sa sytuacje, ze ludzie znaja sie lata a nagle bum i uczucie;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To co konkretnie powiedzial po pocalunku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wrażliwa232
Ja bym chciała tak sądzić, uwierz mi:) Ale nie chcę już robić sobie nadziei. Po mojej prośbie teraz, żebyśmy się nie kontaktowali, on naprawdę dał mi spokój i nie zabiega już o naszą znajomość. Czyli rzeczywiście tylko się mną bawił, teraz tak mu wygodnie, bo sama odeszłam i nic nie musiał robić. Ma problem z głowy, tak sądzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×