do kobiet ciężarnych mam APEL aby podały wskazówki swoim facetom

jak facet powinien się zachowywać przed porodem i po porodzie , czyli - zawozimy zaciążoną do szpitala na porodówkę i co dalej, czy należy spędzić noc w aucie aby być na każde zawołanie żony lub narzeczonej , konkubiny , czy tuż po godzinie siódmej rano należy czuwać przy łóżku zaciążonej żony, narzeczonej , konkubiny , a jak należy się zachowywać w czasie porodu, czy trzymać za rękę żonę , narzeczoną, konkubinę i wołać 'przyj, przyj, przyj' i 'hurra,hurra,hurra' a co po cesarce , jak się zachować ? - moje pytanie kieruję do kobiet z doświadczeniem i po przejściach, czy facet powinien na porodówce warować przy łóżku żony, narzeczonej, konkubiny od świtu do zmierzchu , czy wystarczy, jeżeli odwiedzi kobietę na porodówce przez dwie godziny , więc jak wolicie dziewczyny ?

ja wolalam to ostatnie

nie wiem, nie pamietam, moja na porodowke wzieli prosto z imprezy na ktorej sie spilismy w czarnoziem

przyjdz jak bedzie duze rozwarcie, najlepiej z fonem

Skoro zrobił to musi cierpieć :P

Zawsze dobrym pomysłem i podejściem jest przedyskutować to co może się zdarzyć i rozważyć swoje zachowanie i opisać oczekiwania. To pozwala się psychicznie nastroić na to co będzie, lub może być. Mądre pytania zadajesz viceklita :)

Najlepiej żeby był przez cały poród.

mój trzymał mnie jak rodziłam i wymiotowałam ,też po imprezie, w końcu od łapał dziecko a kumpela trzymała mi włosy, o dziwo dziecko urodziło się zdrowiutkie ;)

Najlepiej porozmawiać o tym z kobietą wcześniej, bo każda może chcieć czegoś innego. Nawet tutaj to widzisz - jedna osoba przede mną napisała, że najlepiej żeby facet był przez cały poród, a ja bym nie chciała, żeby przez cały poród siedział przy mnie. Chciałabym, żeby był w tym czasie w szpitalu, gdzieś blisko, za drzwiami, żeby mógł przyjść jeśli zechcę i zobaczyć dziecko zaraz po urodzeniu, ale nie mam ochoty pokazywać mu się w momencie, gdy dziecko będzie ze mnie wychodziło. Każda kobieta inaczej to odbiera i czego innego oczekuje, dlatego najlepiej sprawę omówić zanim poród się zacznie. :)

o gościa 2:53 z twojej wypowiedzi wnioskuję ,że jeszcze nie rodziłaś. Ja mam 2 porody za sobą i wierz mi ,że jak leżysz tam cała w bólach, nie myślisz ,że źle wyglądasz , a ktoś bliski bardzo wtedy pomaga, poda wodę, poprawi poduszkę, pomoże się przekręcić, pomasuje kark i plecy. Myślisz ,że położne będą cały czas z tobą na sali? one mają przeważnie więcej porodów do odebrania niż tylko twój i zaglądają co jakiś czas (chyba ,że poród nie przebiega prawidłowo , wtedy zaglądają częściej), o ale jest jeszcze opcja wynajęcia położnej prywatnie, jednak ja wolałam męża niż kobietę , której nie znam. mąż bardzo mnie wspierał( jednak nie pozwoliłam ,żeby przy najważniejszym stal między moimi nogami, stał przy głowie twarzą odwróconą do mnie) mówił mi pięknie sobie radzisz , jesteś silna , dasz radę , jeszcze tylko momencik , naprawdę mi to pomogło. choć nie powiem były momenty ,że nie chciałam ,żeby mnie dotykał , masował , ale były to tylko chwile, wychodził wtedy po kawę , albo "coś zobaczyć"