Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Nie znoszę odwiedzać teściów

Polecane posty

Gość gość

Jak mam iść na rodzinny obiad to mnie aż trafia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dlaczego tak się dzieje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo się wpieprzają dosłownie we wszystko. Dosłownie. Pytają o wszystko, mają pretensje, że nie chcę im odpowiadać na pewne pytania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dlatego nigdy sie nie ozenie:D chodzenie to tesciow na obiadek czy inne okazje to dno i zenada

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Walnieta jestes...jak wyjdziesz za maz i moze bedziesz miala syna to tez cie ta przyszla synowa z nawiazka zaakceptuje.... i odda ta twoja cala pogarde do tesciow...zycze ci milego za jakies 20 pare lat!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kasia44
Jestem zadowolona gdy mogę spotkać się z moimi dziećmi na niedzielnym obiedzie. Córka z zięciem i wnuczka,oraz syn z synową i wnuczka..Nie wypytuję o szczegóły to nie moja sprawa, nie mam zwyczaju,sami opowiadają co u Nich nowego? Nikt nie ciągnie ich za język.Jutro pokaże Mojej synowej ten idiotyczny post.Ciekawe czy jest podobnego zdania?Będziesz chyba tesciową i zycze ci z całego serca żeby ciebie tak potraktowano jak teraz wypowiadasz się o teściowej!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A nie przyszlo Wam do glowy, że jej tesciowa jest z serii tych upierdliwych?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zapewne wkurzają cię pytaniami: - kiedy wreszcie pójdziesz do pracy? - jak długo jeszcze mają spłacać kredyt za "wasze" mieszkanie? - kiedy się wreszcie usamodzielnicie? i o różne inne tego typu nieważne rzeczy, co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie lubię niedzielnych obiadów i świąt itp. z jednego powodu-mój 2-letni syn to żywe srebro.Nie usiedzi 5 min w spokoju a mnie trafia bo muszę ciągle go pilnować żeby nie zrzucił czegoś ze stołu, nie oblał się gorącą zupą itp. Po takich spotkaniach wracam zestresowana, zmęczona i... głodna, bo nie mam kiedy spokojnie zjeść. Za to lubię wpadać do teściowej w tygodniu.Wtedy jest spokój, dziecko trochę spokojniejsze bo nie nakręca się widokiem cioć i wujków. Możemy normalnie pogadać i napić się kawy.A dziś wieczorem tatuś zajmie się pociechą a ja wyskoczę wieczorem do teściowej na winko i babskie ploty ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×