Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość po raz pierwszy mamą22

ciąża po terminie

Polecane posty

Gość po raz pierwszy mamą22

Witajcie dziewczyny. Na pewno wśród was są takie, które urodziły po terminie lub znają takie kobiety. Chciałbym abyśmy tutaj opisały swoje obawy, odczucia itd... Ja obecnie jestem w 40tc + 4 dni Objawy ? - opuszczony brzuszek - czop powoli odchodzi - wody nie odeszły - duże bóle podbrzusza - skurcze na KTG duże i wyraźne, sama je odczuwam co jakiś nieregularny czas - ciągnący ból krocza - najczęściej przy wstawaniu Dodatkowo z USG wiem, że łożysko ma 3 stopień dojrzałości, miejscami zwapniałe, ilość wód prawidłowa, szyjka macicy nisko i miękka. Na kontrolę KTG idę w poniedziałek, będzie to 40tc + 6 dzień i zastanawiam się kiedy mnie przyjmą do szpitala. Jak to było z Wami ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie miałam żadnych objawów..Poród wywoływanu 9 dni po terminie. U ciebie coś się już dzieje....W "moim" szpitalu przyjmują 7 dni po terminie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po raz pierwszy mamą22
aha rozumiem W sumie zastanawiam się czy nie lepiej będzie jak pojadę właśnie 7 dnia po terminie... do szpitala mam kilkadziesiąt kilometrów, a jak przyjadę 6 dnia to mi każą przyjechać jutro... ( a jestem tam co 2 dni). No tak coś się dzieje, ale w zasadzie niewiele, bo wszystkie te objawy wypisane wyżej trwają już jakiś czas... Chciałabym już dzidziusia na rączki :) A jak miałaś wywoływany poród ? oksytocyną ? i urodziłaś naturalnie czy przez cc ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Urodziłam w 42 tygodniu, ostatniego dnia. Od skończenia 41 byłam w szpitalu. Nie miałam żadnych objawów poza skróconą szyjką. Wody odeszły nagle, a czop zaczął odchodzić 3 dni wcześniej (pierwszego dnia to była dosłownie jedna niteczka, potem było tego coraz więcej). Powodzenia, życzę Ci dużo cierpliwości, bo pamiętam jak to się u mnie ciągnęło, myślałam, że zwariuję ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hey ja urodziłam 6 dni po terminie i nie miałam zadnych objawów wcześniej.Jak byłam na kontroli KTG to połozna mi powiedziała ze moze dać mi do wypicia olejek rycynowy i albo mnie przeczyści albo zacznie sie dzieki temu poród. Wypiłam go poniewaz właśnie 7dnia po terminie miłam miec wywoływany porod a tego nie chciałam.I wszystko dobrze sie skonczyło rodziłam 3h:-) Ach fajnie było jeszcze na łożku porodowym sie smiałam i polozna mówiła ze jeszcze takiej rodzacej nie miała.życze Tobie szybkiego porodu i abys mogla tulic swoje dziecko w ramionach:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po raz pierwszy mamą22
aha, rozumiem :) Wiesz to prawda, to wszystko się tak długo ciągnie, że już nie mogę się doczekać... pamiętam jak jeszcze kilka tygodniu temu bałam się na samą myśl porodu, niby dużo o nim czytałam, ale wiadomo teoria nie równa się praktyce... Boje się już o moje maleństwo. Wiem, że waży 4kg więc jest duża :)) i myślę, że to czas najwyższy się zobaczyć z mamą :) hehe słyszałam, że ciąża po terminie też nie jest do końca bezpieczna, dlatego bardzo chciałabym mieć ją już przy sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po raz pierwszy mamą22
dziękuje kochane za wsparcie ! Jest mi bardzo miło, że ktoś mnie rozumie :) Mój mąż i rodzina uważają, że boje się rodzić dlatego nie pcham się nogami i rękami do szpitala leżeć.. - ich zdaniem powinnam już dawno się tam przeprowadzić. A w szpitalu znowu mi mówią, że lepiej czekać w domu i odpoczywać, bo jeszcze zdążę się namęczyć i przy porodzie i przy dziecku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
'Wiesz", że waży już 4 kg? Nie słyszałaś jak rzadko waga z usg zgadza się z rzeczywistą wagą po urodzeniu? Moja miała ważyć 3.800 a urodziła się 3.250, podobno 0.5 kg do przodu lub do tyłu to standard. Szczerze mówiąc jestem z ciążą porodem itp na czasie bo w takim jestem wieku ja moje kuzynki, koleżanki itp i żadna nie urodziła dziecka w wadze choćby podobnej do tej jaką wskazywało usg.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po raz pierwszy mamą22
ok, wiem oczywiście, że jest błędnik :) Ale dziękuje za informację.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nir chodzi o sam fakt ciąży po terminie, ja na twoim miejscu obawiałabym się o przepływy, łożysko masz 3 stopnia i zwapnienia kobieto. Ja bym dla bezpieczeństwa już pojechała do szpitala tam będziesz miała kilka razy dziennie ktg.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po raz pierwszy mamą22
kochana, ale ja chciałabym być już w szpitalu i urodzić. Przepływy są w porządku. Mam robione co dwa dni KTG w szpitalu i lekarze nie chcą mnie tam jeszcze zostawić...... kiedy prosiłam o przyjęcie, powiedzieli mi że nie ma podstaw i że muszę spokojnie czekać... no i tak to właśnie wygląda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 11 dni
tyle po terminie rodziłam. Zero objawów, brzuszek wysoko, do ostatniej chwili żadnych objawów ani parcia na mocz ani skurczy ani ciągnięcia. Do szpitala położyli mnie 7 dni po terminie. Ktg nic nie wykazywało 9 dnia po terminie usg wykazało graniczną ilość wód płodowych, 10 dnia założyli mi cewnik ten wewnętrzny nie pamiętam nazwy mający pomóc w rozwarciu i wykonano masaż szyjki. 11 dnia podano oksytocynę i poszło :) bez cc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A może mają dużo rodzących i będą cię odsyłać do końca 42 tc? Ja bym się bała. Po co ryzykować przeciągając ten najniebezpieczniejszy okres ciąży. Dziecko jest duże, nie wiem na co czekasz. Mnie mieli totalnie gdzieś, urodziłam niecały tydzień po terminie ale tylko dlatego że upieerałam się żeby mnie przyjęto. Na IP była zasada przyjechałaś dziś to możesz przyjechać i pojutrze tak to wyglądało. Mówili mi "jest pani w terminie a nie po terminie- do dwóch tygodni to norma" ale bardzo dużo problemów jest przez przenoszenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po raz pierwszy mamą22
no tak, ale co im powiedziałaś w szpitalu że Cię przyjęli w końcu ? Ja im mówię, że mam bóle podbrzusza, ciągnące w kroczu, że dziecko się już mało rusza... do tego to łożysko i macica - i wciąż to za mało, aby mnie przyjąć.... nie wiem co mam im mówić? Wziąć torbę rzucić na stół i powiedzieć, dobra ja tu zostaje ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po raz pierwszy mamą22
up up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hehe, miałam tak samo :) Chciałam iść do szpitala i rodzić, ale mnie odsyłali po bo co mam tam tkwić, skoro nic się nie dzieje... I w sumie to mieli rację. Tydzień po terminie pojechałam na standardowe ktg (u mnie nawet skurczy żadnych nie pokazywało, czop nie odszedł, no nic się nie działo), i zatrzymali mnie, bo miałam lekko podwyższone ciśnienie. A podwyższone było, bo do szpitala idzie się pod górkę, nie można podjechać pod samą izbę, bo szlaban, no i się zasapałam okrutnie, hehe :) Ale jak tak leżałam wieczorem to mi było strasznie smutno, dziewczyny obok już zasnęły, ja nie mogłam i tęskniło mi się do męża, generalnie, jak większość, nie lubię szpitali. No i w nocy zaczęła się akcja, skurcze się zaczęły koło północy, ale rozwiarcie ciągle małe, więc nie przenosili mnie jeszcze na porodówkę z patologii ciąży. I tak łaziłam po kibelku, na skurcze trzymałam się umywalki, bo nie chciałam przeszkadzać śpiącym dziewczynom. Moje łażenie i głośne sapanie by je pewnie pobudziło. Dopiero koło czwartej rozwarcie się zaczęło pojawiać, więc na porodówkę mnie przenieśli. Zadzwoniłam do męża i już potem do 8 rano dreptaliśmy po korytarzu razem :) Ale szczerze, to wolałabym, żeby akcja zaczęła się w domu, czułabym się swobodniej, byłabym od razu z mężem.. Trochę żałuję, że mnie wtedy zostawili w tym szpitalu, ale cóż, i tak miło wspominam poród :) Lekkiego porodu życzę i przede wszystkim zdrowej córy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po raz pierwszy mamą22
w sumie masz racje, zawsze to lepiej jak ma kto potrzymać za rękę, przytulić, pomasować plecki... a w szpitalu jest się sama...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mnie było tak że po terminie co drugi dzień miałam chodzić na ktg, jednego dnia wyszły ładne, regularne skurcze, choć ja nie wszystkie czułam, ale lekarka, która analizowała zapis powiedziała, że jeszcze mogę iść do domu, bo szyjka była przygotowana w 50%. Dwa dni później byłam na kolejnym ktg, skurcze słabe, nieregularne, ale miałam bardzo wysokie ciśnienie- obawiali się zatrucia ciążowego- zostałam w szpitalu- urodziłam następnego dnia po oksytocynie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja rodziłam 9 dni po terminie. Poród wywoływany po znajomości, żelem prostaglandynowym i był czas najwyższy - wody były już zielone, mały złapał infekcje i w szpitalu zamiast 2 spędziliśmy 5 dni po porodzie. W SZPITALU PO TERMINIE JEST BEZPIECZNIEJ

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kuba 16 mcy
hej, mój syn urodzil się 11 dni po terminie w 8 dniu przyjęto mnie na oddzial, niestety zero zwiastunow porodu typu skrocona szyjka, obniżony brzuch, skurcze... w 10 dniu dostałam oksytocynę a następnego dnia rano szybko zabrano mnie na cesarkę ponieważ ktg wykazywalo problemy z tetnem u malucha. Syn wygldal jak typowy przenoszony noworodek = luszczaca się skora, schodzaca dosłownie platami, bardzo długie paznokcie... Ale dostal 10 pkt. choć mamy rozne problemy z którymi się ciagle borykamy, nie wiem czy to wina tak późnego rozwiaznia, czy wina cc, czy jeszcze cos innego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A wiecie że czasem sex przyspiesza sprawę... Lekarz w szpitalu mi powiedział, ale sama znam jeden przypadek :) po kilku godzinach odeszły wody :) moze to prawda moze nie, ale jak u mnie bedzie po terminie to sprawdze tą teorię :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×