Cukier w diecie niemowlaka

WItam, mam córkę, ma 9 miesięcy, jest strasznym niejadkiem dlatego tym bardziej nie zamierzam dawać jej coś czegos słodkiego, bo po co? najpierw niech nauczy się jeść warzywa i owoce. Zresztą nie chcę jej uczyć tego sztucznego słodkiego smaku, nie zna go więc uważam że jest jej do niczgeo nie potrzebny. Niestety mój najmądrzejszy z najmądrzejszych teściu uważa całkiem inaczej - dzieci powinny być uodpornione na cukier (ja się pytam, co to znaczy?! pierwsze słysze:) ) Wg niego moja córka powinna już wcinać schabowego i słodycze. Obwinia mnei o to że córka nie chce jeść, bo twierdzi (ale skąd on to wie?) że dopiero teraz zaczęłam jej podawać obiadki, dlatgeo nie chce jeść. No do diabła, od 5 miesiąca próbuję codzienni ejej dawać jedzenie! Nie ma prawa mnei obwiniać o to. Dla niego najjlepiej wychowana jest córka od szwagra. Bo wcina wszytsko pokolei a cukier podawany jest jej od hohohoho. Bo cukier szkodzi tylko starym ludziom. Wytłumaczyłam mu że to jest nasze dziecko i my zdecydujemy co będzie jadła. A on na to "dobra, to wasze dziecko wiec zrobicie jak uwazacie ale nie mów mi że to wasze dziecko" - brak słów. Stwierdził że lekarze mało co wiedzą - taaak, on wie najlepiej. Proszę poradzcie mi jak ja mam mu coś wytłumaczyć, bo jeżeli on nei zgadza się z moim zdaniem, i jeszcze obwinia mnie o takie rzeczy nie zamierzam swojego dziecka zostawićpod jego opieką. Bo komuś komu nie ufam napewno nei zostawie córki.