Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

w ilu bylyscie w powaznych zwiazkach nim poznalyscie obecnego meza

Polecane posty

Gość gość

bo ja myślałam że do 3 razy sztuka a teraz jestem po 3 rozstaniu (długoletnie związki)... i męża jeszcze nie mialam zastanawiam się czy coś mnie jeszcze w życiu spotka....:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
byłam w jednym związku i się rozstałam, męża mieć nie chcę, są przereklamowani.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja bym chciała ale coś mi nie dane póki co

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja jestem przed trzydziestką, tyle już miałam tych związków, że aż nabawiłam się niestrawności z tego wszystkiego... generalnie nie wierzę już że wyjdę za mąż. Mam teraz faceta ale to taki luźny związek. Zawiodłam się na facetach, nie wierzę już w miłość, chyba nie chcę już mieć męża, chcę mieć po prostu święty spokój, jak mnie facet wkurzy to zawsze mogę sobie od niego odejść, nie ma sensu wiązać się na stałe w tzw. małżeństwo. A dzieci i tak nie chcę mieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorka temat
w jaki sposób Cię zawiódł? ja miałam takiego co mnie tylko kłamał i nie darzył żadnym uczuciem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam dwie kolezanki - 22 latki, jedna wyszla za maz za swojego pierwszego chlopaka z ktorym byla 4 albo wiecwej lat, druga wyszla za drugiego z ktorym byla 2 lata

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja jestem przed trzydziestką, tyle już miałam tych związków, że aż nabawiłam się NIESTRAWNOŚCI z tego wszystkiego x x x trzeba był tyle łykać? :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chodzi o to, że ty się poświęcasz, dajesz z siebie wszystko, a facet i tak ma to w duupie i myśli tylko o sobie, nigdy cię nie doceni. Po 3 latach związku nawet się taki nie oświadczy, choć kasę ma ale wydaje na głupoty, a nie na ciebie. Dlatego nie warto poświęcać się dla żadnego faceta. Trzeba być egoistką, mysleć tylko o sobie, ja właśnie teraz taka będę. Będę z tym z kim mi wygodnie, a jak mnie wkurzy czymś to papa, poszukam innego, nie będę już tracić czasu z kimś kto mnie rani, przez kogo płaczę do poduszki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorka temat
mój ostatni facet zarzucał mi to co Ty zarzucałaś swojemu, że on się bardziej poświęca i daje z siebie więcej... ja bardzo chciałam dać mu wszystko ale nie umiałam... w takiej a nie innej rodzinie się wychowała ( brak doceniania, brak szacunku) złe wartości wyniosłam, bardzo bym się chciała zmienić.. ale marnie mi to wychodziło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ile masz lat? No tak się czasem dziwnie układa, że nie można trafić na tego "jedynego", inne jakoś mają szczęście, ja nie mam i muszę się z tym pogodzić. Nie każdemu pisany wierny kochający mąż. A może ja po prostu niewłaściwych facetów wybierałam, a na tych porządnych nie zwracałam uwagi. W każdym razie jakoś mi już wszystko jedno, jestem pogodzona ze swoim staropanieństwem, ja i tak się ze sobą nie nudzę, facet mi do szczęścia niepotrzebny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przed malzenstwem bylam tylko raz w zwiazku ( jakimkolwiek, nie tylko dlugotrwalym ) ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam farta.Moim pierwszym chłopakiem był mój partner.Miałam wtedy jakieś 19 lat. Za miesiąc obchodzimy 10-tą rocznicę naszego związku.Mieszkamy razem, mamy dziecko - tworzymy szczęśliwą rodzinę.Ślubu nie chcemy-kwestia naszych przekonań ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorka temat
mam 30 trafiałam na niekochających mężczyzn ten ostani był bardzo kochajacy ale tak jak pisałam za dużo wymagałam od niego i się zraził ale ja naprawdę się starałam byc dobra... tylko mi nie zawsze wychodziło :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorka temat
"Chodzi o to, że ty się poświęcasz, dajesz z siebie wszystko, a facet i tak ma to w duupie i myśli tylko o sobie, nigdy cię nie doceni. Po 3 latach związku nawet się taki nie oświadczy, choć kasę ma ale wydaje na głupoty, a nie na ciebie. Dlatego nie warto poświęcać się dla żadnego faceta. Trzeba być egoistką, mysleć tylko o sobie, ja właśnie teraz taka będę. Będę z tym z kim mi wygodnie, a jak mnie wkurzy czymś to papa, poszukam innego, nie będę już tracić czasu z kimś kto mnie rani, przez kogo płaczę do poduszki." aa dodam że ja dla tych niekochających byłam taka.. i po zranieniu (tej obojętności, kłamstawch) też postanowiłam być egoistką i myśleć tylko o sobie, ale jak widzisz źle to się kończy bo trafiłam na perełkę a ja tak się zachowywałam wiec trzeba być sobą bez względu na wszystko! a z poprzednich związków tylko wyciągać wnioski tak by nie trafić na takich facetów więcej! Pytam o ilość związków bo czytałam, że z pierwszym partnerem człowiek jest najbardziej emocjonalnie związany, im dalej tym więź mniejsza... i boje się co to będzie z tym czwartym facetem :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chyba nie do końca tak jest, że z pierwszym facetem jest się najbardziej związaną. Chodzi bardziej o to, że się najbardziej cierpi po rozstaniu. Ja po pierwszym facecie miałam ponad rok depresję, gdy mnie zostawił, olał. Ale jak to się mówi: co mnie nie zabije, to mnie wzmocni. I jak się rozstawałam z kolejnymi facetami, to już tak bardzo nie cierpiałam, bo wiedziałam już, że życie toczy się dalej i nie ma co płakać za palantem. A do faceta nie ma sensu się przywiązywać. Dziś jest, jutro go nie ma, zostawi cię dla młodszej. Więc trzeba to tak bardziej na luzie traktować, bo nigdy nie wiesz co przyniesie jutro ;) Ja mam teraz faceta ale tak na luzie to traktuję, jak mnie zostawi to nawet się tym nie przejmę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorka temat
wypowiedź wyżej... mam to samo po pierwszym rozpaczałam tak długo aż nie wpadł kolejny a po kolejnych już mniej... uodporniłam się też to staram się powtarzać,, życie toczy się dalej... to bardzo pomaga

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tylko rodzice są zawsze ci sami, a faceci się zmieniają jak rękawiczki hehe. Może to nie jest śmieszne ale jednak jak komuś nic w życiu nie wychodzi, to lepiej to traktować z humorem niż płakać ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×