Gość prunee Napisano Wrzesień 30, 2013 Nie oceniajcie mnie z gory. W listopadzie koncze 18lat, chcialabym sie wyprowadzic z domu-nie, to nie jest moj kaprys. Moja matka od kiedy pamietam wyjezdza do pracy za granice, na poczatku wyjezdzala na miesiac, po czym wraca takze na miesiac. Pozniej zaczela wyjezdzac na 2, a od dwoch lat wyjezdza na 3 miesiace i wraca na niecaly jeden. Ojciec byl alkoholikiem, od roku nie pije, bo mial powazna operacje zloadka i ta sytuacja zmusila go do rzucenia %. Mam starsza siostra, z ktora rozmawiam i niby jest wszystk w porzadku, lecz jest ona "dwulicowa". Dodam, ze od dwoch lat choruje na cukrzyce typu I. Nie mam wsparcie od rodzicow. Matka zawsze porownywala mnie z siostra, bo ta zawsze uczyla sie wzorowo a ja tylko dobrze. Mam problemy z moja choroba, wiem ze powinnam sama o siebie juz dbac skoro chce sie wyprowadzic, ale nie daje sama rady. Matka nie pomaga mi w ogole, mysli ze pieniadze sprawe zalatwia. Razem z siostra obmyslaja, aby wyslac mnie do psychologa albo nawet psychiatry. Zle sie z tym czuje, bo kiedy tlumacze matce, ze potrzebuje jej ona potrafi mowic tylko o pieniadzach, ze nie bedziemy mieli sie z czego utrzymac. Na poczatku potrafilam to zrozumiec, kiedy wyjezdzala na miesiac, ale teraz jest strasznie. Nie slucha mnie i potrafi tylko rozmawiac z siostra. Nie czuje milosci w tym domu. Mam chlopaka od dwoch lat, ale nie moge wiecznie go moimi problemami zadreczac. Chcialabym skonczyc szkole, jestem w klasie maturalnej. Przepraszam, ze wszystko jest takie chaotyczne. Nie wiem skad wziac pieniadze na utrzymanie, nie wiem co robic. Naprawde. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach