Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość synowa w stresie

teściowa próbuje zwalić mi się na głowę

Polecane posty

Gość synowa w stresie

Wiem, że część z Was i tak napisze, że zachowuję się okropnie, że jestem wredną babą, że nienawidzę teściowej dla zasady ale przeczytajcie, poradźcie. Otóż teściowa mieszka (mieszkała?) daleko, kilkaset kilometrów od nas. A tu uwaga, uwaga miesiąc temu zastrzeliła nas informacją, że chce rzucić pracę, sprzedać mieszkanie i się przeprowadzić do naszego miasta. Stwierdziła również, że my sprzedamy nasze piękne, duże mieszkanie, ona sprzeda swoje i się złożymy na jakieś wspólne (-.-'). Mąż jej tłumaczy, że nie ma szans, że my nasze mieszkanie uwielbiamy i nam w nim dobrze to stwierdziła, że duże jest i ona się do nas wprowadzi... Nie mam nic do teściowej, tzn ok nie przyjaźnimy się ani nie mamy ciepłych stosunków ale nazwałabym je poprawnymi. Widywałyśmy się raz na 3 miesiące i zawsze starałyśmy się być dla siebie miłe. Ale nie ukrywam, że po każdej takiej wizycie zawsze jestem zmęczona. Teściowa jest straszną krytykantką. Poza tym zawsze jak nas odwiedzała narzekała na sierść (mamy sierściucha, sprzątamy codziennie ale on po przejściach i futro z niego leci). Więc ja nie wiem jak ona chce z tym sierściuchem zamieszkać... Może myśli, że kota wyrzucimy? Ona uważa, że tak byłoby najlepiej. Tłumaczymy, że z nią nie zamieszkamy, że może sobie kupić kawalerkę za te pieniądze ale narzeka, że w kawalerce za mało miejsca. No ale za sprzedaż tamtego mieszkania nie wystarczy jej na duże mieszkanie w większym, dosyć drogim mieście... Co ciekawe mimo, że wprost powiedzieliśmy, że nie będziemy z nią mieszkać ona załatwia sprzedaż mieszkania(!). Ale tutaj nie szuka. I wyjdzie tak, że będziemy musieli ją przygarnąć albo będzie bezdomna. A jak ją przygarniemy to się nie pozbędziemy ;/ Dla mnie przerażające jest to, że ona będzie w tym samym mieście a co dopiero domu! Pomóżcie bo od miesiąca prawie nie śpimy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jeśli się zgodzicie to po was,jesteście dorośli to nie koncert życzeń że będzie bo ona tak chce ,twardo nie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
baba zgłupiała na starość

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
możesz powiedzieć mężowi że się wyprowadzisz jak ona się wprowadzi i zrób to,a on będzie w rozpaczy i powie jej że nic nie może rozdzielać małżeństwa i musi iść za żoną ratować małżeństwo jak Bóg nakazał ,może dotrze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość synowa w stresie
Męża nie muszę straszyć bo on sam nie chce się na to zgodzić. No bez przesady! Ale w sumie może tam łzawo nagadać, że małżeństwo rozwali bo grożę wyprowadzką. Tylko to nasze w miarę poprawne stosunki ochłodzi do zera absolutnego. Mówimy twarde nie. Bez żadnych aluzji, tylko wprost. A ona próbuje sprzedać mieszkanie. Przecież jak nie będzie miała gdzie mieszkać to jak? Na ulicy zostawimy? Koszmar ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale gdyby to Twoja mamusia była w podobnej sytuacji to pewnie pierwsza zaproponowałabyś zakwaterowanie przynajmniej do czasu kupienia mieszkania. No, ale teściowa to nie rodzina, tak samo jak synowa :-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja wam wspolczuje,ale nie mozecie sie litowac i brac do siebie,jak sie bedzie do was wybierac zamknijcie dom i na urlop albo zaplanujcie remont

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Badz stanowcza...pojedz do niej z mezem,a jej synem i razem powiedzcie ,co macie do powiedzenia.............mam syna ,ktory mieszka ze swoja rodzina 60km od nas..oni w duzym miescie,my na wsi we wlasnym domku i nie wyobrazam sobie ,zeby byc blizej....a jak przyjdzie do sprzedazy naszego domu(drogi w utrzymaniu) to przenosimy sie do innego miasta oddalonego o 20 km .czyli od nich 80km..kocham moje dzieci,ale cenie swoja nieazleznosc..i bron boze jak najdalej od takich sytuacji.........jak mozna sie narzucac.Postawcie sprawe jasno ,ze cenicie tesciowa i matke,ale zyc chcecie po swojemu i sami,albo sie obrazi,albo zrozumie(dla mnie druga obcja :) ) ...jakiez matki sa nie raz ....:nie chce obrazac rowiesniczek !tesciowa 55

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To jej podrzućcie kilka ofert wynajmu jak się za kupnem nie rozgląda :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość synowa w stresie
gość 19:01:45 Ale jakiej sytuacji? No jakiej? ma mieszkanie, pracę tylko coś jej się w głowie poprzestawiało i się nasze miasto jej bardziej podoba. Moja mama taka nie jest. teściowa 55 no my tak stanowczo próbujemy, już myśleliśmy, że zrozumiała a ona do nas, że się z kupcem na mieszkanie już umawia -.-'

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wystarczy powiedziec stanowczo ,ze sie nie zgadzacie i jest wam dobrze w waszym mieszkaniu i nic nie zmienicie ,a tescie niech kupia sobie drugie mieszkanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powiedzcie ,ze nie ma takiej obcji,ze wy zyjecie sami ,albo sie rozwodzicie przez nia :( trzeba stanowczo i nie dopuscic do tego zeby nawet zabrala glos!Nie i koniec!.....chociazbym przez jakis czas jej nie odwiedzala!boze ,co z glupi babsko!tesciowa 55

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja tu węszę kolejne prowo. Ci którzy bywają częściej na kafe znają temat " żarłoczne dzieci siostry nas objadają". A ten temat jest bardzo podobny do powyższego :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no ja bym kupiła z 3 koty jeszcze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blondyna 333
Absolutnie nie zgodziłabym się, to jakaś dyktatura

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorka udaje głupszą niż jest albo to prowo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ta teściowa55 też ma nierówno pod sufitem. Jak można mówić teściowej-matce, że się rozwodzą przez nią? Co to byłby za związek gdyby teściowa była powodem rozwodu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość synowa w stresie
Dobra spoko, prowo. Albo jestem głupia. Tylko co ja zrobię jak ona z walizką nam na progu stanie? Gadać to sobie można - i mówię jej NIE, mąż mówi jej NIE a ona dalej swoje... Nie wiem, ja nie mogłabym chyba jej zostawić jak nie będzie miała dachu nad głową ;/ Ja już myślę, żeby dowiedzieć się od razu jak sprzeda mieszkanie i samemu coś jej wynająć a od drugiego miesiąca sama będzie płacić. Teść z kobietą nie wytrzymał i się z nią rozwiódł... Więc chodzi tylko o teściową. Kobieta ma 56 lat, zniedołężniała nie jest (wtedy byśmy musieli się nią zająć). Dostaje kasę od byłego męża, alimenty bo rozwód z jego winy a on dobrze zarabia. Więc w sumie i bez pracy tu wytrzyma jakiś czas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blondyna 333
Na wszelki wypadek spakuj też swoją walizkę, bo to nic dobrego nie wróży

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość synowa w stresie
No ale przecież nie będziemy z mężem ewakuować się z własnego mieszkania! Nie wiem już jak tej kobiecie przemówić do rozsądku... Mogłabym zrozumieć, że chce się wprowadzić do tego samego miasta - wiadomo, samemu się być nie chce. Ale narzucać młodemu małżeństwu siebie jako lokatora?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość synowa w stresie
Nikt już nie poradzi? Jak przemówić jej do rozsądku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Milka 2013
Nie, nie, nie i jeszcze raz nie!!!! Dla utwierdzenia Cie w Twojej decyzji polecam Ci przeczytac watek, ktory ja zalozylam dzisiaj: Mlode malzenstwo i ciasnota. Pociesze Cie, ze Ty nie masz najgorzej. Poczytaj o mojej sytuacji. Ku przestrodze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gosciu z godz.19.26 ,a co ma powiedziec synowa jezeli jej tlumaczenia nie robia wrazenia na tesciowej to trzeba leciec po bandzie i powiedziec (dla dobra malzenstwa) ze rozwodza sie i.............. moze sie opamieta......tesciowa 55(jestem jaka jestem i zawsze dbam o sprawy innych :D)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powiedzcie jej jasno, stanowczo, ostro, że się do was nie wprowadzi, że wsadzicie w samochód i wywieziecie z powrotem. Zapytajcie, czy jej mama lub teściowa zwaliły jej się do mieszkania gdy była w waszym wieku? Nie i koniec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość synowa w stresie
Mówimy jej szczerze, ostro, konkretnie - NIE. Ona kiwa głową i robi swoje. Nie będziemy mieli dokąd jej wywieźć jak sprzeda mieszkanie... Milka nie no, to po prostu nie wchodzi w grę. Ja wiem, że to jest beznadziejny pomysł i dopóki nie będzie sytuacji losowej (choroba) to się nie wpakuję w dom wielopokoleniowy. Choć my i tak mielibyśmy lepiej bo mamy w tej chwili 4 duże pokoje na dwójkę.... ale to nie kwestia metrażu bo kobieta jest typowo "wtrącająco-krytykująca" a ja sobie cenię mój spokój. Nie mówiąc o tym, że jesteśmy młodym małżeństwem, miłość kipi, namiętności co nie miara. I co? Nie będziemy mogli łazić po domu nago? Krzyczeć w ekstazie? Nie po to pracowaliśmy na własne mieszkanie żeby na widzimisię teściowej z tego rezygnować :( Teściowa55 myślę, że nie będę nigdy używać argumentu o trwałości naszego małżeństwa bo jest to dla mnie ogromna wartość. Ale myślę, że zmodyfikuję Twój pomysł i powiemy jej, że my jesteśmy jednością ale prawdopodobnie zniszczy to relacje teściowa-synowa (tu łzawo jak się świetnie dogadujemy) oraz MATKA-SYN (tu jeszcze bardziej łzawo).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak juz sprzeda swoje mieszkanie i zakomunikuje ze przyjeżdża to niech drzwi otworzy jej jakas Twoja kolezanka i powie,ze ma zły adres hahaha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak już oznajmi, że ma kupca, to szybko wynajmijcie jakiekolwiek mieszkanie w Waszym mieście i niech ona się już dalej martwi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość synowa w stresie
8:31 no to byłby dobry pomysł... w komedii jakiejś. 8:43 no tak myślimy, tylko się boję, że się dowiem za późno żeby coś zorganizować. A może do czasu sfinalizowania umowy niech siedzi w hotelu jakimś? Kasę mieć będzie ze sprzedaży mieszkania...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pije kawe
no nie moge.ktos oczywiscie napisal durny komentarz,ze jakby to byla mamusia to pewnie autorka by sie zgodzila.moi kochani,nie znam nikogo normalnego,by chcial mieszkac ze swoimi rodzicami!!!ja rowniez nie chce ani tesciow ani rodzicow u mnie.nie po to sie z domu wyprowadzalam,zeby jeszcze raz z nimi mieszkac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość natalia9000
A Twoja tesciowa to jest tak do konca normalna? Bo normalny czlowiek tak sie nie zachowuje. Jakby moja tesciowa tak powiedziala, to bym ja chyba zabila smiechem. Predzej ja bym sie wyprowadzila, niz powzolila jej zamieszkac w swoim mieszkaniu. Owszem - jesli przeprowadzka bylaby uargumentowana (choroba czy cos) - to sytuacja zmienia sie o 180 stopni. Ale w takim wypadku to poprostu brak slow na kobiete.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×